Piątek trzynastego...
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania. |
...., a w sumie była to już sobota czternastego listopada około godziny czwartej nad ranem. Wróciłem do domu po pracy, jak zawsze chwilę przed snem zaglądam do internetu by zobaczyć wydarzenia z poprzedniego dnia i nie trudno było trafić na wiadomości związane z atakiem terrorystycznym we Francji. Każdy temat tego dotyczył. Byłem w szoku jak przypuszczam każdy.
Minął weekend i korzystając z okazji, że mieszkam w Niemczech i znam muzułmanów osobiście chciałem napisać coś od siebie,o tym jak się z nimi żyje, jak ich odbieram, co o tym wszystkim myślę, aczkolwiek nie potrafiłem się za to zabrać, nie miałem do tego głowy, wciąż przed oczami miałem te obrazy z telewizji, leżące ciała na ulicy, uciekający ludzie, odgłosy karabinów i głosy krzyczące "Allah Akbar", do czasu gdy w niedzielę krótko przed snem, leżąc już w łóżku zabrałem się do czytania książki (kolejny raz) " Demon i panna Prym" P. Coelho. Trafiłem tam na ciekawy fragment i pomyślałem sobie , że na najbliższy czas będzie on dobrą odpowiedzią na ostatnie wydarzenia.
"...-Włóczyłem się po całym świecie , opłakując w samotności moją tragedię i próbując zrozumieć, jak istota ludzka może być zdolna do takiego zla . Straciłem to, co dla człowieka najważniejsze - wiarę w bliźnich.
Śmiałem się i płakałem nad ironią Boga, który pokazał mi w najbardziej absurdalny sposób, że jestem narzędziem Dobra i Zła.
Dziś moje serce jest puste . Żyć czy umrzeć-nie ma to dla mnie znaczenia. Ale poprzez pamięć dla żony i córek muszę pojąć , co zdarzyło się wtedy naprawdę w kryjówce porywaczy. Rozumiem, że można zabić z nienawiści czy z miłości, ale zabijać be z powodu, w imię jakiejś ideologii ? Czy to możliwe ?
(...)
Chcę wiedzieć , o czym myśleli terroryści. Chcę wiedzieć, czy chociaż przez maleńką chwile czuli do mojej żony i dzieci bodaj cień litości, czy zamierzali je wypuścić, czy w przebłysku współczucia chcieli im darować życie-bo przecież ich wojna nie dotyczyła mojej rodziny. Chcę wiedzieć, czy istnieje jakiś ułamek sekundy w którym Dobro mierzy się ze Złem, ułamek sekundy, w którym Dobro ma szansę zwyciężyć.
w zasadzie to nie da się znaleźć jasnej odpowiedzi na to pytanie. Nie można się godzić na terroryzm, ale trzeba lepiej zrozumieć morderców, by odwieść ich od morderczych planów
OdpowiedzUsuńProblem z terroryzmem i islamem, który zalewa świat, polega na tym, że dotychczas mordercami byli ludzie tacy jak Ty czy ja. Teraz nagle można obwiniać całą religię za zło...
OdpowiedzUsuńDla mnie wszelkie zło na świecie jest po prostu złem. Niektórzy chcą czynić dobro, inni wręcz przeciwnie. Nie zawsze da się coś zrobić. Grunt to iść dalej, czynić dobro i mieć nadzieję, że kogoś zmotywujemy do dobra ;)