Translate

Poznajmy się :)

sobota, 25 kwietnia 2015

Herbatka

Pierwszy tekst

gej blog Oskar
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.

"...  i rzeczywiście drzwi skrzypnęły i nadjeżdża stoliczek z aromatyczną herbatką popychany przez ślicznego młodzieńca w skromnych ubogich niemal spodniach pełnych jakże bogatej treści  oh..."
("Herbatka"fr. piosenki)

      Stojąc w metrze w drodze na siłownie, na jednym z przystanków wsiada może nie młodzieniec, ale średnio latek rozgrzany kwietniowym słońcem w jakże ubogich a treściwie wypełnionych krótkich spodenkach.
Wzroku swego nie mogłem oprzeć. Nogi musiały nabrać więcej sił, gdyż doszukując się treści przegapiłem przystanek na którym powinienem wysiąść. Na powrotne metro musiałbym zbyt długo czekać. Ruszyłem pieszo.

       Abstrahując od powyższego tekstu dzień dzisiejszy w sposób leniwy spędzam.
Ostatnimi siłami wydostałem się z łóżka, Biga już nie było, pozostawił po sobie tylko filiżankę z resztką nie dopitej jeszcze ciepłej herbaty na stoliku obok fotela, którą ja, dopiłem jednym tchem.
Pogoda dziś nie najlepsza, wieje i od czasu do czasu pada deszcz, więc szukam zajęć w domu.
Wszystko inne poza sprzątaniem, 
       W tle dzisiejszego dnia towarzyszą mi piosenki  z płyty "To mój czas" Steczkowskiej, wydanej w 2009 roku
Mam miłe wspomnienia z tym czasem. To był fajny okres dla mnie. Pełen wrażeń, przygód. 
Poznawałem dużo ludzi uczyłem się samodzielności, emocje spowodowane zauroczeniem, przeplatana znajomość Adriana z moim poznawaniem Biga.
Dziś mam życie bardziej stabilne, mam ten grunt, jak to się zawsze mówiło, że człowiek chce się ustatkować.
     Mam tą stateczność, stateczność, jak w sama w swoim znaczeniu mówi niczym mnie nie zaskakuje.
Dzień podobny do poprzedniego, każda czynność jak w zaprogramowanej maszynie.
Dzień chyba nie jest wstanie mnie  niczym zaskoczyć.

       Na wieczór chłodzi mi się wódka, włączę telewizję, chodzi mi po głowie by obejrzeć bajkę "Król Lew" he ..., ale tym czasem zasiadam do biurka i biorę się za pisanie pierwszych zdań do książki.

***
-Oskar musimy porozmawiać! Obudziłam Cię ?
-Co?...
-Możesz wyjść po mnie, muszę Ci coś opowiedzieć, nie zasnę jak z Tobą nie porozmawiam.
-Ok, ale jest po północy, rano muszę wcześnie wstać do szkoły.
-Wiem!,  ale to ważne, jak będziesz pod moim domem, daj mi sygnał telefonem.
(pierwszy fragment  O.Oskarowski "Dziękując?!")
***
 :P

PS-założyłem  profil na Facebook, mam już "paru znajomych" ;) 

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.
                                         






środa, 15 kwietnia 2015

Boso po trawie

Można się rozmarzyć

gej blog
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.


    Takich ludzi jak ja powinno się leczyć! Może nie izolować, ale na pewno leczyć!
Jeszcze kilka dni temu wręcz w depresyjnym nastroju, a dziś promienieję. Nie miałem ochoty na nic. Siedziałem w domu i marudziłem. Dziś mam ochotę biegać boso po trawie, aczkolwiek mieszkam w centrum miasta i nie jest to łatwe by znaleźć kawałek trawnika.


    Ostatnio oglądałem film "Jongen "  (Mojaidea dzięki z namiar do filmu -nawet nie wiem jak masz na imię, a czytam Twój blog) Film bardzo fajny w zasadzie z tych lekkich i przyjemnych ale nie banalnych. Opowiada o tym jak dwoje nastolatków zakochują się w sobie, chociaż wydaje im się że są hetero.    
     Przypomniało mi się jak to było u mnie, już  nawet nie mam namyśli kiedy uświadomiłem sobie, że jestem gejem, tylko te chwile kiedy kogoś poznajesz. Pierwsze kontakty, myśli o tej osobie, to taki piękny czas! Płochliwe spojrzenia, przyśpieszone bicie serca. Oh... znowu móc mieć te 18 lat, chociaż gdy miałem te naście lat chciałem już być w tym wieku co teraz jestem. Kolejny powód by skontaktować się ze specjalistą.  
     Pamiętam jak zamykałem się w pokoju włączałem moje ulubione ballady i marzyłem o pocałunkach. Jednym z pierwszych moich obiektów zauroczenia byłą dziewczyna ze szkoły z młodszej klasy-Kasia.
    Miałem wtedy 17 lat. Spotykaliśmy się, wiem od jej koleżanki że bardzo jej się podobałem, nawet jej mamie przypadłem do gustu. 
    Pomimo tego, że wodziłem dziewczynę, umawiając się na kolejne spotkania, spacery czy rozmowy wieczorową porą przez telefon to nigdy nawet jej nie pocałowałem, nie umiałem. 
    Nie rozumiałem samego siebie, fajna dziewczyna, której też się podobam to jednak nie potrafiłem złamać tej granicy pomiędzy nami.    
     W tym wieku nie bardzo rozumiałem jeszcze co się ze mną dzieje, chociaż już wtedy miałem kontakt z Darkiem (więcej o nim link) Pomimo naszych spotkań i tego co dochodziło między nami, nie rozpatrywałem tego w kontekście homoseksualizmu ani zauroczenia.
To że przystojni panowie mi się podobali, nie było żadną wskazówką tylko wydawało mi się, że patrzę na nich jako na ideał faceta, którym ja też chciałem się stać.    
O Kasi marzyłem, pisałem do niej listy, na tym się kończyło. Gdy prawie po roku Kasia zdecydowała dać  sobie ze mną spokój,  ja postanowiłem zniknąć z życia towarzyskiego. 
Unikałem kontaktu ze znajomymi by rozważyć co się ze mną dzieje - dlaczego nie jestem taki jak pozostali moi koledzy?!.    
     Zmiana punktu myślenia nastała gdy założyłem pierwszy profil na gay portalu. Nawiązywałem znajomości z początku tylko internetowe ale to jednak było to czego potrzebowałem. Potem pojawił się Robert mój serdeczny przyjaciel, następnie Adrian (więcej o nim link) Byli też inni, może już mniej istotni. Pierwsze zauroczenia, potem spotkania, spojrzenia, dotyk, to było i jest tym czego potrzebowałem i potrzebuję. hmm...  chyba znowu się rozmarzyłem- WIOSNA :) 

     Muzyczna kartka z mojego ciemnego pokoju w którym leżałem słuchając muzyki i marząc o miłości... 



                                


niedziela, 5 kwietnia 2015

WIELKANOC

Wesołych Świąt

zyczenia wielkanocne
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.


Wszystkim życzę pogodnych, rodzinnych, zdrowych Świąt.
By nikt z was nie był smutny, samotny tylko w doborowym towarzystwie spędzał te dni z uśmiechem na twarzy.
WSZYSTKIEGO DOBREGO :)
-Oskar.


środa, 1 kwietnia 2015

Umieram

Czekam na Zmartwychwstanie

samotnosc umieram
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.
(fr.z książki P.Coelho)


"Boże, daj mi wewnętrzny spokój, abym przyjął rzeczy, których nie potrafię zmienić; daj mi odwagę, abym zmieniał rzeczy, które mogę zmienić, i daj mi mądrość, abym rozróżnił pierwsze od drugich"
(Christoph Oetinger) 


28-marzec-sobota

     Siedzę w salonie w fotelu, przykryty kocem, popijam Cosmopolitan, słuchając w tle muzyki Madonny z "Rebel Heart". Korzystam z ostatniego dnia weekendu.
W ostatnim czasie dużo myślałem o przemijaniu. Na śmierć nie wyczekuję, jeszcze nie. Mam zaledwie 29 lat i wierzę w to, że najpiękniejsze chwile jeszcze przede mną.
     Tak wierzę w to, ale ile w życiu mamy z samej wiary w coś a ile z działania?!.
Podjętych decyzji już nie zmienię, ewentualnie nad ich skutkami mogę mieć kontrolę.
Mogę rzec mam praktycznie wszystko o co kiedyś w czasie dorastania modliłem się.
Mam partnera, mieszkamy razem, mamy psa, samochód, wspólne plany. Brzmi jak z bajki i w sumie może i tak jest.
     Aczkolwiek los bywa okrutny i maluje wszystko cienkimi liniami.
Hmm... chociaż myślę sobie, że to jednak my trzymamy ten długopis w ręku a życie daje nam karki do ich wypełnienia. Zależni od własnych decyzji.
Kiedyś usłyszałem takie zdanie "Uważaj o co się modlisz, bo jeszcze będzie Ci dane".
Czy dostałem to o co się modliłem? Chyba tak! Bóg był łaskawy.
Czy jestem szczęśliwy?- tak jestem.
Czy jestem szczęśliwy?- nie, nie jestem.


     Życie bywa bardzo zaskakujące, to co kiedyś było dla nas szczęściem, może okazać się drogą z cierniami.
Co zrobić jeśli nasze szczęście może okazać się krzywdą dla kogoś innego ?

Nasz wybór może być nie zrozumiały ?


"Biada temu, kto nie podjął ryzyka. Co prawda nie zazna nigdy smaku rozczarowań i utraconych złudzeń, nie będzie cierpiał jak ci, którzy pragną spełnić swoje marzenia, ale kiedy spojrzy za siebie - bowiem zawsze dogania nas przeszłość - usłyszy głos własnego sumienia: "A co uczyniłeś z cudami, którymi Pan Bóg obsiał dni twoje? Co uczyniłeś z talentem, który powierzył ci Mistrz? Zakopałeś te dary głęboko w ziemi, gdyż bałeś się je utracić. I teraz została ci jedynie pewność, że zmarnowałeś własne życie." 
(P.Coelho)

Tak tylko głośno myślę...

01-kwiecień-środa
    Ostatni czas był dla mnie dziwnym czasem, a w zasadzie zbyt wiele się nie zmieniło.
Nachodzą mnie myśli nie pożądane, kiedyś tłumione, dziś wylewają się jak lawa.
Potrzebuję odpoczynku, ale chyba nie samotności.
    Im bardziej chcę stanąć na nogi  tym paradoksalnie zaczynam uciekać .
     Chowam się w swoim świecie. Chcę uciec, chcę odlecieć balonem w chmury, zostawić to co mnie dręczy. Zostawić wszystko...
Mam świadomość, że uciekając zostawiam wszystko z tyłu. Prędzej czy później i tak przeszłość mnie dogoni i będę musiał temu wszystkiemu stawić czoło, a ja zmarnowałem wiele lat na ucieczki. Na chowanie się, na ukrywanie się przed światem. Przed ludźmi. Zbyt wiele poświęciłem czasu na stwarzanie pozorów, nie chciałem, ale tak się stało...



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...