Translate

Poznajmy się :)

niedziela, 11 grudnia 2022

Nie jesteś już gejem ?

Stąpamy po cienkim lodzie

Oskar gej w mieście
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 
                                         



- A my to się znamy- Powiedziałem do kolesia, który zwrócił moją uwagę, po tym jak ciągle mi się przyglądał, gdy oboje staliśmy przy budce z kawą w centrum miasta.
Berg, uśmiechnał się szeroko i podszedł do mnie z wyciągnięta ręką na przywitanie.
W pewnym sensie cieszyłem się, że go spotkałem.
Dlaczego w pewnym sensie ? 
Berga, poznałem kilka lat temu na siłowni. To był ten okres kiedy z Bigem byliśmy już w separacji (Big- mój ex chłopak-link).

     To było zwykłe letnie przedpołudnie, kiedy wybrałem się na siłownie. Na sali podczas treningu przyglądał mi się pewien chłopak. Średnio przystojny brunet, mojego wzrostu. Wymiana spojrzeń trwała, że tak się wyrażę kilka dni, zanim odważyliśmy się do siebie powiedzieć "cześć".
Berg nie jest przystojniakiem z reklam Calvina Cleina, ale jest niesamowicie pociągający. Jego wzrok i głos sprawia, że nogo mi miękną. Jest również niesamowicie sympatyczny i bije z niego aura pewności siebie, nie arogancji, tylko pewności siebie.
Muszę przyznać, że to mnie bardzo kręciło. 
Pewnego dnia będąc już po treningu spotkałem go pod prysznicem. On był już pod strumieniami wody, gdy jak wszedłem do pomieszczenia. Na poczatku go nie spostrzegłem, to on pierwszy się ze mną przywitał. Poczułem się lekko skrępowany, gdyż oboje staliśmy nadzy, a w dodatku jego ciało było już zmoczone wodą. Nie mogłem oprzeć się pokusie, by wzrokiem nie przelecieć go po jego ramionach, plecach i pośladkach, a gdy ponownie spojrzałem mu w oczy, on się uśmiechnął. Oczywiste było to, że i on mnie zeskanował wzrokiem. Po prysznicu, gdy już wyszliśmy z siłowni zaproponował mi spacer. 
Zgodziłem się.
W ostateczności poszliśmy do jego domu. Gdy dotarliśmy na trzecie piętro a Berg zamknął za mną drzwi, zbliżył się do mnie na tyle, że czułem ciepły jego oddech na ustach. Nie odrywał wzroku od moich oczu.
Miałem wrażenie, że czekał na mój ruch.
Nie mogłem postąpić inaczej. Pocałowałem go. Objąłem go w pasie i przyciągnąłem do siebie. 
Po chwili byliśmy już rozebrani a nasze naprężone ciała po wyczerpującym trenigu niesamowicie nas podniecały. 
Seks był szybki. Wzajemny oral. Gdy byliśmy bliscy orgazmu, stanęliśmy przed sobą, całując się i "doszliśmy" pozostawiąjąc na swoich ciałach strumienie spermy.

     Dziś, staliśmy w centrum miasta obje z kubkiem kawy w dłoni przyglądając się sobie, trwając chwile w milczeniu.
Minęło sporo czasu od naszego ostatniego spotkania. Kilka razy widzieliśmy się na siłowni. Berg nawet próbował namówić mnie na kolejne spotkania. Z tym, że nie chodziło mu już o seks ale o prawdziwą  randkę. 
Nigdy się nie zgodziłem. Sam nie wiem czemu.
Teraz wymieniliśmy kilka zdań i przeszliśmy się główną aleją miasta.
Kilka pytań oc u kogo słychać i nieoczekiwana odpowiedź z jego strony.
- Nigdy nie zgadniesz co nowego u mnie- Powiedział Berg lekko mnie kokietując.
- No to opowiadaj- Powiedziałem.
- Mam dziecko.
- Jak to ?- Zapytałem lekko zmieszany.
- No ma syna- Odpowiedział patrząc mi się w oczy- Mam syna i żonę- Powtórzył.
Milczałem patrząc mu się w oczy, próbując odgadnąć czy mnie okłamuje czy nie.
- Nie jesteś już gejem ?- Zapytałem w końcu.  (Nie jestem już gejem- link)
- Dla mnie nie ma to znaczenia. Szukałem miłości. Bliskości. Mam wrażenie, że wszyscy faceci, z którymi się spotykałem chcieli tylko seksu. Ja chciałem się do kogoś przytulić. Poczuć ciepło, a nie tylko seks.
Jego odpowiedź mnie lekko zmieszała i odniosłem wrażenie, jakby chciał mi zasugerować, że związki gejów opierają się tylko na seksie. Jedyny fundament gejowskich związków to seks. A przecież to nie prawda.
- A co u Ciebie Oskar? Nadal jesteś ze swoim chłopakiem?
- Nie - Uśmiechnąłem się lekko skrępowany- Mam nowy związek. Jesteśmy dość krótko ze sobą, ale jestem szczęśliwy i wiem, że to ten jedyny. 
Berg nie skomentował mojej wypowiedzi, tylko dodał, że będąc z kobietą, dostaje to ciepło jakiego szukał.
Wymienieliśmy się jeszcze kilkoma zdaniami, aczkolwiek głównie patrzyliśmy sobie w oczy.
Nie znam go dobrze, a jednak odnosze wrażenie, że w większości spraw nie mówi mi prawdy. Jakby chciał mną manipulować. Co do żony i dziecka wierzę mu, bo pokazał mi zdjęcia. Ale nie daje wiary temu z jakich powodów się ożenił

     To dziwne jak ten facet mnie pociąga. Zaproponował abyśmy się spotkali. Oczywiście odmówiłem.
To dla mnie zbyt ryzykowne. Trudno mi się jemu oprzeć. To zwykłe seksualne pożądanie. To jak on na mnie patrzy. Mógłby mi się przyglądać godzinami nie odrywając wzroku od moich oczy, odnoszę takie wrażenie.

     Wieczorem tego samego dnia, gdy siedziałem w moim fotelu czytając książkę "Ucichło" Marii Karpińskiej, którą dostałem od mojej najlepszej przyjaciółki Oli, na wyświetlaczu telefonu pojawiła się  wiadomość WhatsApp.
To do  Berga.
Napisał, że miło było mnie ponownie zobaczyć. Wymieniliśmy się kilkoma wiadomościami. Zrobiło się późno i napisałem mu, że idę spać, chcąc zakończyć rozmowę. Berg odpisał, że jeśli chce może do mnie przyjechać. Mam podać mu adres. 
Nagle przez moją głowę przeszły mieszane uczucia. Poczułem lekki dreszcz emocji. Czułem jak cienki jest ten lód, po którym stąpamy.
Mam faceta, a przez ułamek sekundy byłem w stanie mu napisać " To przyjedź" To były sekundy a w mojej głowie roiło się od myśli.
Nic nie odpisałem.
Wyłączyłem telefon. 




poniedziałek, 14 listopada 2022

Aplikacje randkowe

Do związku, do seksu

Zdjęcie: źródło- internet link



      Kilka dni temu będąc na kolacji z Robertem zauważyłem, że co jakiś czas dostawał wiadomość z gejowskich aplikacji randkowych. Nie czytał ich przy mnie, telefon leżał na stole i co chwile wyświetlały się komunikaty z GAY ROMEO.
Podczas jedzenia spaghetti rozmawiałem z Robertem o sensie posiadania profilu na kontach randkowych.
Większość tych typów to krypto geje, którzy chcą sobie zwalić a wymienione wiadomośc mają ich podniecać; stwierdził mój przyjaciel, który również więcej rozkoszy dają mu wyjścia na gejowską saunę czy do baru (link)
Kiedy korzystał z aplikacji randkowej najczęściej spotykał się z oszustami, którzy podszywali się pod zdjecia kogoś innego, bądź te zrobione 10 kilo, czy 10 lat temu (link)

Korzystacie z portali randkowych ?

     Na Fellow.pl poznałem Biga (jak poznałem Biga-link) Pisaliśmy kilka dni zanim umówilismy się na randkę, a potem to już historia. 
Kiedy rozstałem się z Bigem korzystałem z GAY ROMEO i GRINDR. Muszę przyznać, że z marnym skutkiem. Mówi się, że to aplikacje randkowe ale umówić się z kimś na randkę to był zawsze nie lada wyczyn, na seks w sumie też. 
Będąc online odnosiłem wrażenie, że większość kolesi jest tam dla zabicia nudy. Chętnie wymienia się zdjęciami penisów ale poza tym nic. Nawet gdy miałem wpisane, że umówię, się tylko na seks, kilka osób się zawsze zgłaszało, ale mało kiedy konkretnie.
Więcej seksualnej rozkoszy miałem z przypadkowych spotkań, w klubie czy chociażby na siłowni (link)

     Wydaje mi się, że owe aplikacje randkowe dziś już nie spełniają swojej roli. Mojego obecnego partnera poznałem na INSTAGRAMIE (Jak poznałem Jarla-link)


     Jakie są wasze spostrzeżenia na ten temat. Również uważacie, że era aplikacji randkowych się kończy?



poniedziałek, 31 października 2022

Wytrwać w monogamii

Pokusa


Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 



     Od pewnego czasu jestem w związku z Jarlem (link
Bycie z kimś ma dla mnie duże znaczenie. Chcę relacji na zawsze. Chcę stworzyć rodzinę. Wierzę, że z Jarlem to mi się uda. 
Chociaż brzmi to banalnie biorąc pod uwagę fakt, że mam za sobą już dziesięcioletni związek, który się rozpadł, a ja sam nie należałem do świętych to chce by tym razem było inaczej.
Jak wytrwać w monogamii ?
odpowiedź jest prosta; wystarczy nie zdradzać partnera!
Ale czy w życiu wszystko jest takie proste jak w teorii ?
Otóż nie!

     Nie korzystam z portali randkowych, a mimo wszystko często mam rzucane kłody pod nogi przez los. Albo lepiej by zabrzmiało często mam rzucanych facetów pod nogi.
    
     Jakiś czas temu będąc na imprezie z moim partnerem i kilkoma przyjaciółmi w drodze do toalety spotkałem Aarona (Jak poznałem Aarona-link)
Facet od samego początku naszej znajomości dał mi do zrozumienia, że mu się podobam. Próbował namawiać mnie na seks, albo proponował znajomość. Wtedy gdy go poznałem byłem jeszcze z Bigem. Odmawiałem aaronowi za każdym razem.
Ale wiecie co? Nie było to łatwe. Chociaż koleś nie jest super przystojny to jego wzrok, głos i pewność siebie niezwykle mnie kręci. Głos mi drży a nogi są jak z waty. 
Dziś znowu jestem w związku, więc nie mogę mu ulec. 
Aaron był zaskoczony widząc mnie w klubie. Przywitał się ze mną rozkładając ramiona do uścisku. Facet pomimo upływu kilku lat, nic się nie zmienił. Wciąż ten sam przenikliwy wzrok. Wymieniliśmy klika zdań i pożegnałem się z nim. 
Nie było by to w jego stylu gdyby następnego dnia nie zostawił mi wiadomości na Messengerze.
Zaproponował spotkanie. Twierdził, że nie chodzi mu o seks, tylko jako kumpel.
I czasem gdy tak sobie myślę, żałuję, że w końcu z nim się nie spotkałem gdy byłem jeszcze singlem.
Jakkolwiek to brzmi. Dla samego seksu. Dziś ponownie jestem w związku. Nie mogę się z nim spotkać nawet na stopniu koleżeńskim. Wiem, że to mogłoby doprowadzić do czegoś więcej.
Nie chcę ryzykować.

     Będąc na siłowni, zauważyłem, że zerka na mnie taki koleś. Widzę go pierwszy raz. Nasze spojrzenia się spotykały. Fajny szczupły blondynek. Po zakończonym treningu będąc pod prysznicem, do kabiny wszedł właśnie ten koleś. Stałem nagi pod strumieniem wody a on zmierzył mnie wzrokiem. Nic nie mówił tylko spoglądał na mnie. Zauważyłem, że miał lekki wzwód. 
Unikałem już kontaktu wzrokowego. 

     W pracy, mam również jednoznaczne sytuacje. Jestem kierownikiem w sklepie odzieżowym w dziale męskim. Często chłopacy, uśmiechają się do mnie, czy też zagadują.
Pewnego razu, młody chłopak, może z 27 lat zapytał o pewien towar  sprytnie ciągnął temat. Rozmowa stoczyła na poziom prywatny. Bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Przyszedł raz , za jakiś czas ponownie. Za którymś razem zapytał czy wymienimy się numerami telefonów. Oczywiście odmówiłem.

     Będę szczery.
W takich sytuacjach miewam myśl, że chciałbym być sam i spotykać się z kim chce, z kim nadarzy się okazja. 
Tak naprawdę, unikam ryzykownych sytuacji. Mój związek z Jarlem i on sam znaczą dla mnie więcej niż wszystko inne. W tej relacji niczego mi nie brakuje. W takich sytuacjach nie pozostaje nic innego jak ucieczka i ignorowanie zagrożeń.

     Mam to o czym marzyłem. Faceta z którym czuje się dobrze, z którym spędzam miłe, zabawne chwile. Jestem z facetem, który sprawia, że jestem szczęśliwy.


poniedziałek, 10 października 2022

Ja, mój chłopak i mój Ex

Nowe relacje


Cytaty o życiu, cytaty o miłości
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania     *




     Jeśli jest się facetem po trzydziestce, a w zasadzie facetem, który zbliża się do czterdziestki ma się za sobą już kilka mniej lub bardziej poważnych związków. 
   
     Zanim poznałem Jarla, spotykałem się z kilkoma typami. Z niektórymi wiązałem jakieś nadzieję (link)
Fajnie nam się układało, seks był również dobry (link) a mimo to nie wyszło. Jedni byli tylko do zabawy. Spotkanie na jedną czy kilka nocy, bez angażowania się sobie w życie(link)
Pierwszy mój związek był z facetem, którego poznałem prawie piętnaście lat temu.
To był Big (link) Poznaliśmy się na portalu randkowym dla gejów i nasz związek rozkwitał.
dziesięć lat byliśmy ze sobą. Niestety przyszedł taki dzień, kiedy trzeba było powiedzieć STOP! Spakować walizki i wyjść z domu (link)
Minęły dwa lata od naszego rozstania. Początki nie były łatwe. Trzeba było podzielić nasz wspólny dobrobyt. Przez prawie dziesięć lat wspólnego mieszkania nazbierało się rzeczy. Bywały zgrzyty. Miałem myśli by zakończyć tę znajomość dla świętego spokoju, ale z drugiej strony wiedziałem, że to byłoby głupie rozwiązanie. Big, pomimo tego, że był już moim partnerem znaczył i znaczy dla mnie bardzo wiele.
Minęło kilka miesięcy kiedy na dobre oswoiliśmy się z sytuacją.

Dziś jesteśmy przyjaciółmi. Tak, przyjaciółmi. Mamy stały i częsty kontakt ze sobą. 
Relacja ponownie pogłębiła się, gdy Big poznał nowego faceta. Jego nowy partner to David. Bardzo fajny koleś. Mój ex i jego obecny chłopak, poznali również mojego partnera Jarla. Polubiliśmy się wszyscy. Spotykamy się na wspólne obiady, czy spacery oraz imprezy w domu. 
Lubię Davida i on mnie, bo  często ze sobą piszemy wiadomości.

Muszę przyznać, że obawiałem się jak potoczy się mój los i Biga. Dziś wiem, że bez względu z kto jest naszym partnerem, my będziemy dla siebie jak rodzina. A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że nasi partnerzy też się polubili. 

Po wielu burzliwych momentach dziś wszystko bardzo dobrze się układa.
Ja jestem w szczęśliwym związku i moje serce się raduje gdy widzę, że Big również jest szczęśliwy.

A wy macie kontakt ze swoimi ex ?





*Zdjęcie: Opracowanie własne. Cytat pochodzi z książki C.R.Zafon "Cień wiatru"

niedziela, 18 września 2022

Wolność to JA!

Bądź tym kim JESTEŚ!

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania





 "Musiałam zrobić miejsce dla siebie we własnym życiu"
(R,Brett- Jesteś cudem)


Teraz rozumiem- Powiedział mój Brat- Po wielu latach w końcu zrozumiałem dlaczego wyprowadziłeś się tak daleko.
Kiedy ostatnio byłem w Polsce wieczór przed wylotem do Niemiec spotkałem się jeszcze raz z moim Bratem i jego żoną. Miało to być zwykłe spotkanie, ale z Bratem weszliśmy na inne tematy.

      Jestem facetem jak każdy inny. Pochodzę z małej miejscowości, gdzie wszyscy sąsiedzi bardzo dobrze się znają. Wiedziałem, że nie ma dla mnie tam miejsca. Nie dla mnie jako geja. (Krypto gej-link)
Ludzie dziwili się, że moje najbliższe towarzystwo to dziewczyny a nie koledzy, że mając naście lat nie mam dziewczyny itd. Miałem dość bycia wytykanym palcami, bo stylizowałem sobie włosy na żel, czy nosiłem markowe ubrania. Miałem dość tłumaczenia się z tego co lubię i jak się zachowuję. Miałem dość bycia pod wieczną obserwacją. Pragnąłem przestrzeni, wolności.

     Kiedy zrozumiałem, że jestem gejem, zrozumiałem również, że muszę zmienić otoczenie. Moje ówczesne przyjaciółki wtedy by tego nie zrozumiały a jeśli nawet to i tak opowiedziałyby to dalej. Mając zaledwie naście lat nie byłem gotowy na coming out. (Mój coming out-link)
Ukrywałem to kim jestem, marząc wieczorami o wolności. Wiedziałem, że gdzieś w większym mieście muszą być podobne osoby do mnie. Potrzebowałem kogoś, kto by mnie zrozumiał. Kolege do seksu miałem (Tamte dni...-link) ale on oficjalnie zawsze był hetero.
Koledzy byli dla mnie dziwni, Agresywni i spędzali czas na graniu w piłkę, przeklinaniu czy dokuczaniu innym, nie bawiło mnie to. Dziewczyny były mi bliższe. Oglądaliśmy wspólnie filmy, czy chodziliśmy na spacery, aczkolwiek i to nie było dla mnie. 
Wieczorami kiedy marzyłem o innym życiu, jednocześnie szukałem szczęścia na gejowskich czatach. 
Szukałem facetów z innych miast. Tak po wielu miesiącach, nieudanych randkach i spotkaniach poznałem Biga (Mój kuferek- jak poznałem Biga-link)
Wyprowadziłem się do Olsztyna. Miasto wojewódzkie Warmii i Mazur to nie Warszawa czy Poznań, ale dla mnie było wystarczające. No i Big, w którym się zakochałem. Pierwsza wielka miłość. Pierwszy poważny związek.
Dziś mieszkam w Niemczech. Kraj mniej lub bardziej tolerancyjny. Oczywiście do Polski nie ma co porównywać. Tu czuje się wolny. Kiedy ktoś pyta mnie o związek, mówię otwarcie- Mam partnera. Jarl, z którym obecncie jestem, przychodzi do mnie do pracy, kiedy kończe swoją zmianę. Witamy się pocałunkiem w policzek.
Nie obnoszę się z niczym. Ale nie zamykam się i nie chowam się przed światem. 
Kiedy opowiedziałem tę historię Bratu zrozumiał dlaczego tak nagle zniknąłem. Nie dziwił mi się.

A jaka jest wasza historia ?
Też szukaliście dla siebie miejsca gdzie będzieci mogli być wolni ?



poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Pokusy

Seks, seks, seks

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania




     Po rozstaniu z Bigem, byłem dość długo singlem. Randki za randkami. Spotykałem się z różnymi facetami. Z jednymi wydawało mi się, że będzie można zbudować coś trwałego (link) a z innymi spotykałem się dla zabawy(link) W końcu zaruchać każdy lubi- Co nie ?

Mijały tygodnie i miesiące, aż trafiłem na Jarla.
Być może to za wcześnie, na takie wyznania, ale mam przeczucie, że Jarl jest moją bratnią duszą.
Kocham go. Lubię być w jego otoczeniu. Spędzamy wspólnie czas, a gdy go nie ma tęsknie za nim. 
Mimo wszystko ciągle zachowuje zdrowy rozsądek. W końcu nie jestem już nastolatkiem. 

     Wszystko ładnie pięknie ale .... No właśnie.
Czasem pojawia się małe "ale" gdy pojawiają się u mnie moi przyjaciele, którzy są singlami.
Robert i Zahir.
     To był niedzielny wieczór. Po całym krótkim urlopie spędzony z moim chłopakiem w Berlinie spotkałem się z przyjaciółmi by poplotkować. Ja im opowiadałem jak spędziliśmy urlop a oni....

Zahir- Zerwałem z nim- Nawet nie pamiętam imienia jego nowego chłopaka. Zanim nam go przedstawił zdążył się z nim rozstać- Zerwałem z nim, bo to jednak nie to. Mieliśmy inne potrzeby.

Robert- Znowu byłem w gejowskiej saunie w Essen (Essen to miasto w Niemczech w województwie NRW) Totalna lipa. Byłem tak napalony, ale jeszcze nie tak zdesperowany by dać się wyruchać pierwszemu lepszemu. Było kilka kolesi, ale żaden mój typ. Tak więc pojechałem do pobliskiego parku gdzie też można znaleźć kogoś do seksu. Słuchajcie, tu przy wejściu siedział na ławce zajebisty typek.  Po czterdziestce, z mocnym zarostem i szerokimi barami. Koleś jak z pornola. Zagadał do mnie czy mam papierosa i tak rozkręciłą się rozmowa. Zaproponował nam spacer. Wiedziałem, że to spacer w pobliskie krzaki. Gdy staliśmy w cieniu drzew z dala od ścieżki, facet rozpiął rozporek i wyciągnął fiuta. Jeszcze nie miał wzwodu. Klęknąłem przed nim i zacząłem go ssać. Czuł jak jego penis rośnie mi w ustach. To zajebiste uczucie kiedy z każdym ruchem języka jego sprzęt stawał się twardszy. Chciałem doprowadzić go do orgazmu, ale typ kazał mi przestać i powiedział bym dał mu się wyruchać. Wyciągnąłem z kieszeni prezerwatywę i mu ją dałem. facet spojrzał na mnie  z lekkim uśmiechem i nałożył ją na fiuta, a ja zsunąłem spodnie- Mój wzrok spotkał się z Zahira wzrokiem. Bez słowa słuchaliśmy dalej- Najpierw wylizał mi tyłek. Ej kurwa myślałem, że dojdę w sekundzie- Podniecał się Robert- po czym wsadził kutasa po same jaja. Najpierw powoli by mnie tam rozluźnić a potem nie pierdolił się w tańcu. Nasze ciała obijały się od siebie i typowym odgłosem, klaskiem. Nie zwracałem już uwagi na to czy ktoś nas zobaczy. Przypuszczam, że inni geje, którzy tam się kręcili z pewnością nam się przypatrywali. Podniecało mnie to. Facet spuścił się w gumę ja na ziemię. To było zajebiste, że aż dostałem zadyszki. Staliśmy tak jeszcze przez chwilę zapinając ostatnie guziki naszych ubrań i wtedy zbliżył się do mnie, złapał mnie za szczękę i pocałował z językiem, po czym bez słowa poszedł w swoim kierunku. Stałem w tym lesie, w tych krzakach jeszcze przez chwilę. Moje ciało płonęło- Chyba dupa, pomyślałem sobie- To było jedno z najlepszych ruchań jakie miałem- Chwalił się Robert.

     Po spotkaniu z przyjaciółmi, będąc już w łóżku gotowy do snu, rozmyślałem sobie o moim obecnym życiu. O sytuacji w jakiej się znajduję.
Mam partnera, a więc spontaniczne randki nie wchodzą w grę. Ja i Jarl nie jesteśmy zwolennikami otwartego związku. Takie sytuacje o jakich opowiadał Robert mnie już nie dotyczą.


     Ostatnio będąc w pracy, zaczepił mnie młody chłopak. Pracuje w sklepie odzieżowym i wypełniałem dokumenty. Koleś zagadał do mnie z pytaniem o jakiś towar, ale potem gdy rozmowa nie skończyła się na udzieleniu mu informacji zorientowałem się, że wpadłem mu w oko i właśnie on próbuje mnie poderwać. Wdałem się z nim w krótką rozmowę. To było miłe uczucie, ale w końcu do niczego by to nie doprowadziło, więc powiedziałem, że muszę wracać do pracy.
Jadąc metrem, siedziałem na przeciwko typa, który był tak przystojny, że nie mogłem oderwać od niego oczu, nie był sam. Był ze swoim facetem, a gdy wysiadali, odwrócił się szybko i puścił mi oczko tak, by jego partner tego nie zauważył.

     Muszę przyznać, że na ludzi w związkach na każdym rogu czai się ryzyko. My podejmujemy decyzję, czy się poddamy, czy walczymy z pokusami.
Możemy walczyć, ale czy pokusy znikną ?





środa, 10 sierpnia 2022

Gej czy nie gej ?

I na co mi to było ?

Geja na seks
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania



-"Szukam szczupłego uległego" - Robert mój przyjaciel zacytował mi fragment ogłoszenia z portalu GAY ROMEO. Jestem szczupły i uległy, bez zarostu na twarzy, specjalnie się ogoliłem dla niego- Dodał Robert.
- No i co mu się nie spodobało?- Zapytałem zaciekawiony.
- Że ma owłosioną klatę i brzuch.

     Mój przyjaciel w tym tygodniu odpisał na ogłoszenie seksualne. Ogłoszenie brzmi; Szukam szczupłego, uległego kolesia, którego będę mógł ruchać swoim XL kutasem.Ty totalny pasyw.
Robert przygotował się na to spotkanie. Ogolił dwudniowy zarost. Wydepilował tyłek i resztę miejsc intymnych. Robert ogólnie lubi owłosienie, ale ten facet był w 100% w jego typie. Koleś to czterdziestodwuletni paker z siłowni. Krótko ostrzyżone włosy, ciemny zarost na klacie. Aktyw z dużym penisem.
Gdy doszło do spotkania, facet nie był zadowolony. Wyprosił Roberta ze swojego domu, tłumacząc, że nie spełnia jego oczekiwań. Chodziło o owłosienie na klacie. Robert słuchając tego stał już nagi w jego sypialni. Nie pozostało mu nic innego jak ubrać się i wrócić do domu


- Najlepiej TRANS, totalna suka. Bez zarostu, owłosienia. Musisz być uległy. Jestem uległy i totalnie pasywny- Opowiadał Robert z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Oskar, zauważyłem, że męscy kolesie, najszczęściej Arabowie, umięśnieni szukają osób TRANS. I to są przeważnie profile bez zdjęcia twarzy- anonimowe. Pewnie mają żony- Rzekł mój przyjaciel zażenowany.
-Wiesz Robert, każdy ma swoje typy- Odpowiedziałem.
- Mi nie chodzi o to. Moim zdaniem Ci Męscy kolesie, są gejami ale nie chcą się do tego przed sobą przyznać. Dlatego szukają młodych uległych niemęskich chłopaków, by ruchać chłopaka, a mieć satysfakcję, że przynajmniej typek jest zniewieściały, czy też Trans.
Całe popołudnie spędziliśmy na przeglądaniu profili na GAY ROMEO. 

     Wieczorem gdy byłem już w łóżku pomyślałem, że Robert w pewnym sensie może mieć rację. Kiedy byłem singlem i sam miałem konto na GAY ROMEO, widziałem wiele podobnych ogłoszeń.
Umięśnieni faceci, najczęściej Arabskiego pochodzenia szukali właśnie młodych, szczupłych i najlepiej zniewieściałych chłopaków.
Pamiętam jak jeden facet tak mi się spodobał, że pomimo iż nie pasowałem do jego opisu chciałem się z nim spotkać. Odpisał "Fuck, czytaj opis". Przynajmniej spróbowałem, koleś był naprawdę fajny.

     Wydaje mi się, że wiele takich osób, nie akceptuje siebie jako geja. Każdy z nas przecież wie, jaki wpływ na nas może mieć otoczenie i osoby bliskie. Dlatego myślę, sobie, że poprzez seks z osobami Trans czy przegiętymi młodymi typkami w jakiś sposób tłumaczą sobie ten akt seksualny. Młody przegięty, bez zarostu, to prawie jak dziewczyna.
Nie chcę, tu tworzyć stereotypów, gdyż wiadomo, że każdy ma swój typ. Aczkolwiek teoria Roberta, nie jest mi daleka. 
Co Wy o tym myślicie ?

     

wtorek, 5 lipca 2022

Nie moja historia

Puppy Play

źródło-internet




     Zanim stałem się Spark, a moje życie stało się częścią Puppy Play(Czym jest Puppy Play-link), byłem zwykłym nastolatkiem, który pomału odkrywa swoją seksualność.
Miałem jakieś piętnaście czy szesnaście lat, kiedy zauważyłem, że podobają się mi się chłopacy. Zacząłem się tym tematem interesować i szukać informacji w internecie o inncyh gejach.

     W Polsce w szkoła nie mówi się o homoseksualiźmie, więc musiałem poradzić sobie z tym sam. Nie mogłem polegać również na mojej rodzinie czy bliskich. Wychowywałem się w katolickiej wierze. 
Zdałem sobie sprawę, że jestem z tym wszystkim sam. Ciągłe rozmowy w domu o Bogu, piekle, oraz negatywne komentarze o gejach sprawiły, że na kolejne kilka lat wyparłem się homoseksualizmu. 
Zamknąłem się w sobie. Udawałem, że wszystko jest w porządku, przed otaczającym mnie światem, przed sobą. 

     Minęło sporo czasu nim ponownie postawiłem sobie pytanie; Kim tak naprawdę jestem ?
Nie wytrzymałem tego napięcia i powiedziałem o swojej orientacji Mamie i młodszemu bratu.
Słowa, które padły z ust Matki, mnie wzruszyły "Zawsze będę Cię kochać, takim jakim jesteś" 
To była jedna z najpiękniejszych chwil. Brat informacje przyjął dość oschle. Utrzymujemy ze sobą kontakt, ale nie jest to bliska braterska więź. Reszta rodziny nie wie. Nie chce by się dowiedziała.
Brak umiejętności bycia otwartym na zmiany światopoglądowe sprawia, że wolę by o tym się nie dowiedzieli.

     Moje pierwsze kontakty z facetami do najłatwiejszych nie należały. (Mój pierwszy raz-link)
Późno zacząłem chodzić na randki. Pierwszy kontakt seksualny miałem dopiero gdy wyjechałem za granice. 
Spotkałem się z kolesiem na plaży nudystów. Zwykły seks oralny. 
Kolejne spotkanie i doświadczenie nie jest miłym wspomnieniem. Facet z którym się umówiłem zaproponował seks analny, zgodziłem się. Niestety potraktował mnie bardzo przedmiotowo.
Czułem się wręcz wykorzystany. Nie jest to miłe uczucie, szczególnie gdy to był twój pierwszy raz.
Następny kochanek był z prawdziwego zdarzenia. Zadbał o mnie i o komfort naszego spotkania.
Wypiliśmy trochę alkoholu, zażyliśmy psychodelików i zaczęliśmy się kochać. Facet był ostrożny. Jak nauczyciel, zaopiekował się mną pokazując co należy zrobić by seks analny był dla obu stron przyjemny.

     Dziś już nie jestem tym chłopakiem, który żył w cieniu swojego życia. Wręcz przeciwnie. Jestem szczęśliwy i biorę życie pełnymi garściami.

     Mówię o sobie Spark. Puppy Play stało się nierozłącznym elementem mojego życia.
Zainspirował mnie koleś/ Psiak, którego poznałem w internecie. Zacząłem interesować się tą kulturą i sposobem życia na tyle, że będąc w Amsterdamie kupiłem sobie pierwszą maskę. Natomiast gdy przeprowadziłem się do Krakowa, zacząłem spotykać się z innymi "Pieskami".
Ludzi o podobnych zainteresowań do moich było więcej niż się spodziewałem.
Nie chodzi tylko o seks, dominację i odgrywanie ról. Chciałem by Puppy Play stało się tak jak u wielu innych "Piesków" nieodłączną częścią mojego życia wykraczająca poza łóżko.
Wspólnie z innymi ubieraliśmy się w Psie stroje. ja wybrałem sobie kolor pomarańczowy oraz Spark jako imię. Spędzamy wspólnie czas będąc w przebraniu. Chodzimy do barów czy w domu odgrywamy rolę psów.

Rola Pieska to próba stania się przez pewien czas kimś wolnym od zmartwień, i codziennych obowiązków.
Puppy Play to wejście w psychologię właśnie szczeniaka, który tak jak dzieci nie wie co to praca, czy inne obowiązki każdego dorosłego człowieka. To ucieczka od codziennych trudności w świat zabaw i radości.





Spark-instagram

Zobacz również
NIE MOJA HISTORIA -Piotrek
NIE MOJA HISTORIA- Adrianna
NIE MOJA HISTORIA- Jarek
NIE MOJA HISTORIA- Michał



poniedziałek, 20 czerwca 2022

Bliskość

Różne relacje

Oskar-gej w mieście- gejowskie opowiadania
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania
                                         


"Mam o czym, a nie mam z kim gadać, mam co czuć, a nie mam do kogo, mam jak spędzać czas, ale nie za bardzo z kim"
(P.P. Kłosowicz- Zdobywcy oddechu)


     Po długiej przerwie ponownie spotkałem się z chłopakami. Z moimi przyjaciółmi nie widziałem się juź sporo czasu. Obecnie najwięcej czasu poświęcam mojemu chłopakowi. 
Tym razem jednak w sobotę zaprosiłem do mnie Zahira i Roberta- moich przyjaciół (link)

     To była zajebista sytuacja- Opowiadał nam Robert. Wczoraj w klubie poznałem kolesia, nawet nie pamiętam jego imienia. Piliśmy drinki i rozmawialiśmy. Mega przystojny facet, chociaż średnio mój typ.
Robert lubi starszych od siebie facetów i postawnych, ten typek był w jego wieku (35 lat) i wysportowany (link)
Około drugiej w nocy oboje już totalnie pijani wracaliśmy do domu. Postanowiłem go odprowadzić  z nadzieją, że zaprosi mnie do środka- Zakomunikował Robert.
Przed klatką schodową zaczęliśmy się całować. Stanął mi, bo typek złapał mnie za krocze i zaproponował abyśmy zeszli do piwnicy, a kiedy zapytałem czy zaprosi mnie dos iebie, odpowiedział, że to nie najlepszy moment.
- Pewnie ma żonę- Parsknął Zahir i zaczął się śmiać
- Nie obchodzi mnie to- zakomunikował Robert i opowiadał dalej.
Gdy zeszliśmy do piwnicy zaczął mnie rozbierać i obrócił mnie przodem do ściany. Chciał abym mu się wypiął. Zrobiłem co kazał. Koleś nałożył prezerwatywę na stojącego już fiuta. Najpierwchciał mnie  podrażnić ocierając penisem o moje pośladki. Ja byłem już tak napalony, że zacząłem go poganiać by w końcu mnie wyruchał. Po chwili splunął mi na tyłek i wszedł we mnie powoli wpychając go całego. 
Następnie wszystko potoczyło się już szybko. Jego ruch był zdecydowany a ja po chwili trysnąłem spermą na podłogę, a typek doszedł w gumę, do samego końca mnie ruchając.
Gdy Robert skończył opowiadać, na jego policzkach pojawiły się rumieńce.

     Zahir również kogoś poznał. Tym razem to miłość. Nie tylko fajny seks, ale facet jest naprawdę cudowny i Zahir jest w nim zakochany.
Byliśmy ostatnio w Koloni (link) na cały weekend. Nocowaliśmy w hotelu. Wieczorem wybraliśmy się do gejowskiego klubu. Facet jest wspaniały. Jestem menagerem w firmie i zarabia całkiem sporo.
Typowy Zahir- pomyślałem. Czasem mam wrażenie, że on szuka chłopaka pod publikę, tak by mógł się nim pochwalić. Rzadko kiedy opowiada o tym jak spędza ze swoim facetem czas. Większość z jego opowieści, to dobra praca, kluby, restauracje.

     Każdy z nas jest inny. To w nas lubię. Lubię spędzać z moimi przyjaciółmi czas. 
Każdy z nas inaczej podchodzi do związków, relacji i bliskości.
Czasem mam wrażenie, że Zahir ma jakieś problemy, czy kompleks i chciałby przedstawić światu księcia z bajki. Robert jak każdy z nas potrzebuje bliskości, aczkolwiek nie umie poradzić sobie z akceptacją siebie jako geja, który mógłby być w szczęśliwym związku.
Ja lubie seks. Róznego rodzaju. Swoje już przeżyłem. Jednorazowe randki. Faceci, którzy mieli być na dłużej. Dla mnie relacja i bliskość drugiej osoby jest ważna.

     Kilka minut po północy moi przyjaciele zebrali się do domu. Ja poszedłem do Jarla. Dał mi swoje klucze od mieszkania, więc nie musiałem go budzić. Gdy wszedłem do kuchni zauważyłem, że na stole jest zapalona mała świeczka i na talerzyku leży ciastko dla mnie. Uśmiechnąłem się, bo Jarl często zaskakuje mnie takimi drobiazgami. Wziąłem szybki prysznic i położyłem się obok niego.
Jak cudownie, że cię mam- pomyślałem.



wtorek, 31 maja 2022

Mamo, tato, to mój chłopak!

Krok za krokiem

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania




      Minęło już kilka miesięcy odkąd spotykam się z Jarlem (link)
Nasz związek rozwija się w dobrym kierunku. 
Mógłbym przyznać, jakkolwiek to banalnie zabrzmi; znalazłem moją drugą połówkę.

Postanowiliśmy powiedzieć swoim bliskim, że jesteśmy w związku. Pisząc bliskich nie mam na myśli znajomych czy przyjaciół, tylko rodzinę.

     Moja rodzina mieszka w Polsce. Ja od dziesięciu lat w Niemczech. Zaprosiłem moją mamę do mnie na kilka dni. Nie pamiętam czy o tym wspominałem ale mój tata nie żyję od ponad piętnastu lat.
Dzień przed przyjazdem mojej Mamy zadzwoniłem do niej i oznajmiłem, że mam dla niej informację.
Z moją mama rozmwiam czasem jak z przyajciółką. Dlatego nie miałem oporów by powiedzieć jej, że kogoś poznałem
Powiedziałem jej, że spotyka się z kimś od kilku miesięcy i chce aby go poznała.
Moja Mama bardzo lubiła mojego ex faceta; Biga (link) Miałem nadzieję, że i Jarl przypadnie jej do gustu. Problem z tym, że Big jest polakiem a Jarl niemcem, a moja Mama nie mówi w języku niemieckim.

     Wieczorem kilka godzin po przylocie poszedłem z Mamą do restauracji w której czekał na nas Jarl.
Przedstawiłem ich sobie i podczas posiłku każdą rozmowę tłumaczyłem z niemieckiego na polski i odwortnie. Spotkanie przebiegło pomyślnie, kolejne dni również. 

     Kilka dni po tym jak Mama wróciła do Polski, zadzwoniłem do niej i zapytałem co sądzi o Jarlu.
Nie wiele mogła powiedzieć, jak sama przyznała bariera językowa jest bardzo krępująca, szczególnie gdy zostawiłem ich na chwile samych.
Moja Mama stwierdziła jednak, że Jarl wydaje się bardzo miły i że pasujemy do siebie.
Po rozmowie z Mamą skontaktowałem sięz moją siostry. Byłem ciekawy czy rozmawiały na nasz temat.
Siostra powiedziała, że według Mamy ja i Jarl jesteśmy do siebie podobni i widać, że dobrze nam ze sobą. Obserwowała nas jak ze sobą rozmawiamy, żartujemy.
Ucieszyłem się z tej odpowiedzi. Bardzo zależało mi aby Jarl przypadł jej do gustu. 


     Kolejny ruch należał do Jarla. Jego Mama, miała w tym miesiącu urodziny i zaprosiła bliską rodzinę na obiad do restauracji. Jarl powiedział aby zarezerwowała jedno miejsce dodatkowe.
O nic nie pytając tak zrobiła.
Gdy z Jarlem dotarliśmy na miejsce, atmosfera była bardzo sympatyczna jednak z początku mało co się odzywałem. Dopiero podczas deseru jego Mama zaczęła zadawać mi pytania. Jak długo jesteśmy ze sobą, dlaczego dopiero teraz mnie przedstawił rodzinie itd.
Z minuty na minutę atmosfera zaczynała się rozluźniać, pod koniec spotkania jego Mama poprosiła mnie nawet o numer telefonu i zwracała się do mnie "Przyszły zięciu".

     Jesteśmy dorośli, nie potrzebowaliśmy błogosławieństwa, aczkolwiek chcieliśmy w naszym związku pójść krok dalej. W końcu pomału planujemy wspólną przyszłość.


Poznaliśmy swoich partnerów z rodziną ?
Jest dla was ważna ich akceptacja ? 



poniedziałek, 9 maja 2022

Czy liczy się tylko seks ?

Wierzę w monogamię!

Oskar gej w miescie- gejowskie opowiadania
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania




Mój przyjaciel Robert  gdy wraz z Zahirem odwiedzili mnie w sobotni wieczór opowiadał nam o swoich seksualnych randkach. Ja i Zahir z wypiekami na twarzy słuchaliśmy tych historii.

-Ostatnio gdy byłem w saunie, zaczepił  mnie koleś. Owłosiony typ, z brodą. Aktyw oczywiście- Zaśmiał się lekko Robert- Dałem się  wyruchać z gumą oczywiście. Facet był konkretny. Koleś podszedł do mnie kazał mi się odwrócić i wszedł we mnie. Ruchał szybko i nie zwracał uwagi czy mnie to bolało czy nie. Gdy aktyw doszedł, rzucił prezerwatywę do kosza, klepnął mnie w tyłek i poszedł pod prysznic.
Ja nie doszedłem, dlatego po chwili znalazłem sobie innego faceta, któremu obciągnąłem, przy czym sam się mastrurbowałem. Typ spuścił mi się na twarz- Zakończył historię Robert.
- Jedziesz ze mną do Essen do gejowskiej sauny ?
- Nie. Jestem przecież z Jarlem- Odpowiedziałem Robertowi.
- To weź go ze sobą.
- Robert, my nie bawimy się w takie rzeczy. Chce stworzyć związek tylko dla nas.
- Odkąd jesteś z nim zrobiłeś się nudny.
- To, że twoja dupa jest jak autostrada i każdy może Cię przejechać, to nie znaczy, że ja też muszę ruchać wszystko co się rusza.
- Dlatego Oskar ja nie umiałbym być w związku. Lubie seks. Najlepiej za każdym razem z innym facetem. 

Robert spojrzał na mnie zmieszany a Zahir parsknął śmiechem. 
Odkąd jestem z Jarlem, Robert czesto mi przytyka, że zrobiłem się nudny, jakby świat kręcił się wokół seksu.

     Od kilku tygodni spotykam się regularnie z Jarlem. Jestem z nim szczęśliwy. Jarl ze mną również. 
Nasz seks jest wspaniały. Mamy wspólne zainteresowania i chętnie spędzamy ze sobą czas.
Nie czuje potrzeby "skoków na bok". Chcemy stworzyć związek oparty na miłości i zaufaniu. Trójkąty nas też nie interesują.
Robert jak ostatnio stwierdził nie zamierza się z nikim związać. Chcę być sam i korzystać z seksualnych atrakcji jakie daje mu życie singla. 
Zahir, teoretycznie szuka miłości i często znajduje, aczkolwiek są to przelotne znajomości. Zahir nie potrafi być wierny.

     "Pewni ludzie spędzają całe życie, czekając na pociąg, tylko potem się okazuje, że nawet nie dotarli na dworzec"*
Nie chce należeć do tych ludzi. Ja mam za sobą dziesięcioletni związek z Bigem, wiem, że z Jarlem może nam się ułożyć.
Nie wiem czy z Jarlem spędzę resztę swojego życia. Kiedyś tak o Bigu myślałem, dziś jestem z kimś innym i chce postawić na jedną kartę!
Jarl również chce się ustatkować. Dlatego stwierdziliśmy, że na razie unikamy miejsc takich jak kluby.
Jakkolwiek to banalnie zabrzmi jesteśmy na etapie poznawania się, chcemy unikać niepotrzebnego ryzyka.

W dzisiejszych czasach niełatwo jest żyć w związku.
Praktycznie na każdym kroku czają się pokusy.
Często dostaję na instagramie wiadomości "Hej widziałem Cię na siłowni, fajny typek z Ciebie, chcesz się poznać ?  
Oczywiście, odmawiam, albo nie odpisuje w ogóle. Aczkolwiek trzeba przyznać, że niełatwo jest być w monogamicznym związku.

Zależy Wam na związku monogamiczny?




*Cytat pochodzi z książki J.Harris- Brzoskwinie księdza proboszcza.

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Nauka latania

Marek Szydlak

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania

 

"(...)to twoje życie. Nikt go za ciebie nie przeżyje. Bądź, kim chcesz być. Nie bądź kimś bo tak wypada."*


     "Nauka latania' to druga książka w dorobku Marka Szydlaka. Niespełna dwa lata po wydaniu swojej debiutanckiej powieści "W mojej krwi" (link) autor zaprezentował nam nową historię.

     "Nauka latania" zdecydowanie różni się od pierwszej powieści. Tak jak "W mojej krwi" autor przedstawił nam opowieść z perspektywy młodego chłopaka, który dopiero wchodzi w świat dorosłych; pierwszych miłości, związków i kontaktów seksualnych, tak w najnowszej książce Marek Szydlak prezentuje nam zupełnie inną perspektywę.

     Głównym bohaterem książki jest Kuba, który po tragicznej śmierci swojego partnera postanawia opuścić Warszawę, miasto w którym mieszkali i wrócić do domu rodzinnego na Mazurskiej wsi.
Sprzedaje mieszkanie, zabiera ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy i zamierza zamieszkać w rodzinnym domu, Ojciec zmarł kilka lat wcześniej, matka jakby nie do końca pogodziła się ze swoim losem, wdowy.
Czy Kuba będzie przywitany z otwartymi ramionami ?
Jak zareagują mieszkańcy wsi na młodego geja ze stolicy ?

     Marek Szydlak porusza trudny i wciąż bardzo aktualny temat konserwatywnej wsi.
Jeśli nie wpisujesz się w ramy narzucone przez społeczeństwo nie jesteś mile widziany.

     Główny bohater nigdy nie miał łatwego życia. Ojciec go nie akceptował, wyrzucił z domu. Matka pomimo, że się go nigdy nie wyrzekła nie była w stanie stanąć w jego obronie. Kobieta wciąż wierzy, że jej syn może stać się "normalny".
Mimo tych bolesnych wspomnień Kuba postanawia zamieszkać z matką. Chłopak, u którego znalazł schronienie i miłość, umarł. Aby stanąć na nogi musiał opuścić Warszawę.
Główny bohater spotyka na swojej drodze wiele nieprzyjemności, ze strony mieszkańców tej zaściankowej wsi. Ludzie mu dokuczają, ksiądz na mszy mówi o ciężkim grzechu, mimo wszystko chłopak postanawia się nie poddawać. Pewnego dnia poznaje przypadkiem Adama.
Adam, pracuje w miejscowej policji. Jest wysportowany, przystojny i w kilkuletnim związku z dziewczyną.
Panowie zaprzyjaźniają się. Zaczynają się częściej spotykać.
Pomiędzy Kubą a Adamem dochodzi do zbliżenia. Główny bohater po mału zakochuje się w przystojnym policjancie, ale jest przekonany, że Adam, traktuje ich seks jako przygodę, czy doświadczenie.

Jak potoczą się dalsze losy głównego bohatera i Adama ?
Żeby się dowiedzieć musicie sięgnąć po tę książkę- naprawdę warto!

     "Nauka latania" Marka Szydlaka porusza nie tylko wątek romansu, ale bardzo ważny temat braku akceptacji w społeczeństwie. Pokazuje jak zaściankowe myślenie oraz nienawiści do drugiego człowieka może doprowadzić do prawdziwej tragedii.
Pomimo, że mieszkańcy każdą niedziele spędza na modlitwach w kościele, nie mają oporów by uprzykrzać życie głównemu bohaterowi, czy jego bliskim, w tym przypadku schorowanej matce.

     Marek Szydlak w swoje powieści trzyma czytelnika w skupieniu. "Nauka latania" jest poruszającą historią. Niejednokrotnie uroniłem łzy, a innym razem targała mną złość. Z drugiej strony historią Kuby uczy nas by się nie poddawać, nie rezygnować z marzeń. By dążyć do życia w zgodzie ze sobą. 
Dawno nie czytałem tak ujmującej historii.




Dziękuję Markowi Szydlakowi oraz wydawnictwu NOVAE RES, za książkę.

Źródło-instagram

Marek Szydlak (ur 1989r.) od dziecka kochał zwierzęta, a w szczególności koty. Interesuje się psychologią. Introwertyk, melancholik i romantyk. Miłośnik seriali i muzyki.
By walczyć o równość mniejszości seksulanych zadebiutował powieścią  W MOJEJ KRWI.









W MOJEJ KRWI- recenzja debiutanckiej powieści Marka Szudlaka





*Cytaty z książki "Nauka latania" M. Szydlaka

środa, 13 kwietnia 2022

Związki gejów

Miłość, zaufanie i wierność

Źródło- internet
 



"Myślisz, że możesz kogoś przytulić tak mocno, że odciśnie się w tobie i będziesz go czuć, nawet gdy już się od ciebie odsunie"
(R.Rowell-Eleonora i Park)


     Czy wierzycie w monogamiczne związki ?
W prawdziwą miłość ?
W bratnie dusze ?

Kiedy zadałem te pytania moim przyjaciołom; Robertowi i Zahirowi, to mnie w pewnym sensie wyśmiali.

     Robert otwarcie powiedział, że nie chce związku, on chce się ruchać.
"Oskar, nie ukrywajmy jesteśmy facetami, nie mamy takich potrzeb jak kobiety. Więc dlaczego nie korzystać z tego ?" Często powtarzał mi to zdanie. 
Mój przyjaciel nie chce związku, stwierdził, że nie lubi monogamii.
Ostatnio wieczorami chodzi w miejsca gdzie facecie spotykają się na seks. Bez zobowiązań. Wyciągasz sprzęt ze spodni i ktoś się zajmuje twoim przyrodzeniem.
Podobnie jest na Saunach, w których też często bywa.
Jego motto brzmi "Rucham się kiedy chce i z kim chce". 

     Zahir co jakiś czas jest zakochany po uszy. Wtedy powtarza, że ten facet jest tym jedynym. Natomiast związek trwa maksymalnie kilka tygodni (link) Wtedy przeistacza się zadowolonego ze świata singla.
Mam wrażenie, że chciałby zbudować stały związek, ale mu nie wychodzi. Sam zresztą ma "problemy"
z monogamią. Kiedyś gdy był w związku, znalazłem jego profil na GAY ROMEO.

     Moja przyjaciółka Ola stwierdziła kiedyś, że monogamia nieszczególnie leży w naturze ludzkiej. Tej pierwotnej. Nie twierdzi, że się nie da, jasne, że się da i ludziom się często udaje, ale zawsze na jakimś etapie jest to batalia z naturą. Chociaż romanse nie są w jej głowie, to nie w jej stylu.

     Chociaż z powyższym stwierdzeniem muszę się zgodzić, sam wiem to po sobie. 
Mój poprzedni związek nie należał do udanych, szczególnie w ostatnich dwóch latach.
Zdarzały mi się zdrady (link) i romanse (link)
To był czas kiedy byłem zagubiony. Szukałem siebie i odpowiedzi na dręczące mnie pytania.
Życie pokazało, że mój dziesięcioletni związek się rozpadł (link)
Natomiast teraz kiedy poznałem Jarla i spotykamy się ze sobą, chce skupić się tylko na nim, na nas.

     Chciałbym stworzyć związek oparty na miłości i zaufaniu. Wspólnie zamieszkać.
Też o tym marzycie ?

     

niedziela, 27 marca 2022

Gejowskie opowiadania

Czy ten związek ma przyszłość ?

     

Oskar gej w mieście, gejowski blog, miłość i seks
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania





     "(...) czułam też, że z nim mogłabym być samotna, co było dla mnie nowym przeżyciem- być samemu z inną osobą"
(Cytat z książki M.Quick -Wszystko co wyjątkowe


     Tak jest z Jarlem. Z nim czuje się, że jestem samotny, kiedy tego potrzebuje. Z nim czuje bliskość drugiej osoby, a przede wszystkim czuje się sobą.
Nic i niczego nie udaje. To trochę nowe w moich związkach.
Nie chodzi o to by udawać kogoś innego, ale raczej o to, że nie boję się pokazać kim jestem. Pokazać swoich słabości chociażby.
Jarl pewnego wieczoru gdy siedzieliśmy u mnie w domu oglądać film, spojrzał na mnie i powiedział "To dziwne, tu coś się nie zgadza" Zasugerował, że z nikim nie czuł się tak dobrze jak ze mną.
Jesteśmy do siebie bardzo podobni. Te same rzeczy nas śmieszą, te same rzeczy nas interesują. Nie nudzimy się ze sobą,  nawet gdy nie mamy sobie nic do powiedzenia, to siedzimy w ciszy i ta cisza jest komfortowa, nie krępujaca.

     Minęło już kilka tygodni odkąd się spotykamy. Dziś wiem, że go kocham, powiedziałem mu to, on mi też. Był jednak czas, kiedy myślałem, że ta bańka mydlana kiedyś pęknie.
Gdy rozstałem się z Bigem(link) miałem kilka facetów z którymi się spotykałem, miałem też facetów z którymi łączył nas tylko seks, nie poznałem nawet ich imion, nie było to ważne (link)
Jarl stał się dla mnie kimś ważnym.

     "Hello Bitches!!!" wykrzyknął Zahir gdy podchodził do stolika przy którym siedziałem z Robertem.
Byliśmy umówieni na wspólne śniadanie. Jak w prawie każde niedzielne przedpołudnie staraliśmy się i spędzić ze sobą czas.
- Zahir lepiej usiądź, bo Oskar chce nam, a właściwie Tobie, coś oznajmić- Rzekł Robert.
- Jestem w związku- Powiedziałem.
- Wow! Gratuluję z kim ?
- Nazywa się Jarl- Wyjąłem telefon z kieszeni i pokazałem Zahirowi moje wspólne zdjęcie z Jarlem.
Mój przyjaciel pogratulował mi jeszcze raz i oddał, że kojarzy go z widzenia. Zahir zrobił dziwną minę i w sumie dość szybko zmienił temat, podobnie jak Robert.
- Słuchajcie wczoraj wieczorem pojechał na parking za miasto gdzie wieczorem spotykają się geje na seks- Zaczął opowiadać nam Robert.
-Zanim znalazłem odpowiedniego faceta musiałem się nachodzić. Nie wszyscy mi się podobali.
Kilku chłopaków robiło sobie gałę w samochodzie, inni gdzieś w krzakach, czy też na trawniku się ruchali.
W końcu zagadał do mnie koleś. Mojego wzrostu (około 175 cm)- Kontynuował- Od razu przeszliśmy do rzeczy. Typ zaczął mi obciągać, robił to zajebiście, potem chciał bym i ja zajął się jego kutasem, więc i tak zrobiłem. Gdy tak na zmianę obciągaliśmy sobie podszedł do nas taki typ, Arab. Bardzo szczupły wcale nie przystojny, ale stanął przed nami, gdy ja akurat byłem na kolanach i obciągałem temu Grekowi, on wyjął swoją pałę ze spodni.
Słuchajcie, takiego sprzętu jeszcze nie widziałem. Duży, że masakra. Więc zacząłem mu też obciągać, w końcu Arab zapytał czy może mnie wyruchać, odpowiedziałem, że nie, ale Grek się zgodził.
Arab ruchał tego Greka tak, że ten jęczał na głos, a ja masturbowałem się przyglądając się im.
Mówię Wam, mega sprawa.- Zakończył opowieść z dumną miną.
Ja z Zahirem słuchaliśmy tej opowiesci z wypiekami na twarzy. 
Po tej opowieści, głownym tematem stały się seks randki. Chłopacy na zmianę opowiadali o swoich ostatnich przeżyciach seksualnych.

     Wieczorem gdy byłem już w domu, słuchałem sobie albumu "Madame X" Madonny i myślałem o dzisiejszym dni. 
Mam wrażenie, że chłopacy zignorowali moją wieści, o tym, że jestem w związku. Robert robił mi przytyki, że teraz wszystko się zmieni między nami, a Zahir jakby w ogóle nie był zainteresowany.
Ważniejsze były erotyczne opowiadania Roberta. 
Odniosłem wrażenie, że chłopacy chcieli mi pokazać, że moje życie się zmieni i wiele stracę będąc w związku. Jakby związek miał oznaczać nudę, kiedy ja czuje się szczęśliwy. Nie dlatego, że mam chłopaka, tylko, że poznałem kogoś, z kim fajnie spędzam czas. Nasz seks jest genialny, poza tym świetnie się dogadujemy i mamy podobne ironiczne poczucie humoru.
Mam wrażenie, że idealnie się dobraliśmy. 
Jestem ciekawy co nam przyniesie przyszłość  ...




poniedziałek, 14 marca 2022

Tamte dni, tamto lato.

Erotyczne wspomnienia

Oskar gej w mieście, - gejowskie opowiadania
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania



     W ostatnią niedzielę wieczorem będąc już w łóżku, włączyłem sobie film "Tamte dni, tamte noce" (link) Kilka lat temu przyczytałme tę książkę, lecz dopiero dziś postanowiłem obejrzeć film.
Piękne sceny, przez które wróciły moje wspomnienia gdy byłem jeszcze nastolatkiem.
      
     Wyczekiwałem lata z wielu powodów. Lubiłem słońce. Lubiłem gdy wraz ze znajomymi z osiedla prawie codziennie chodziliśmy nad jezioro by popływać. Lubiłem lato bo właśnie wtedy najczęściej razem z Darkiem spotykaliśmy się ukradkiem, poza świadomością innych. 
Nigdy nie umawialiśmy się na spotkanie, wychodziło, to całkiem spontanicznie.
Wieczorem gdy gdy na zewnątrz nie było prawie nikogo, spacerowałem w pobliżu garaży z nadzieją, że w jednym z nich przez dziurki w bramie zobaczę światło. To był garaż należący do rodziny Darka.
Wiedziałem, że wieczorem tylko on może tam przesiadywać.
Pukałem, a on po kilku sekundach pytał, kto to. Gdy odpowiedziałem, że to ja minęło jeszcze kilka dobrych sekund zanim otworzył bramę.
Zawsze mówił, bym wszedł szybko. Zamykał bramę, podchodził do stojącej tam szafy z narzędziami i z szuflady wyciągnął gazetkę ze zdjęciami pornograficznymi. 
Przeglądaliśmy zdjecia, na których kobiety obciągały duże fiuty, czy też uśmiechały się do kamera z zalaną twarzą od spermy.
Nie wiem na co zwracał uwagę Darek ja przyglądałem się facetom, którzy przeważnie byli umięśnieni a ich fiuty twarde i żylaste. Podobnie jak penis Darka. Był duży i żylasty. 
Podczas przeglądania tych zdjęć Darek zawsze się masturbował, ja zresztą też.
Nikt nie mówił o homoseksualizmie. Byliśmy nastolatkami, którzy chcieli jakoś ulżyć rządzy.

     Najbardziej lubiłem jednak, gdy właśnie latem przypadkiem spotkaliśmy się na podwórku i Darek zaproponował by po zachodzie słońca pójść nad jezioro. 
Owe jezioro otoczone było gęstym lasem i znajdowało się jakieś trzy kilometry od naszego osiedla.
To Darek był aranżerem tych sytuacji. To on zawsze mówił; chodź popływamy nago.
No i też tak robiliśmy. Rozbieraliśmy się do naga i pływaliśmy.
Wieczorem woda była zawsze cieplejsza. Lubiłem te momenty.
Każdy taki wypad zakończył się masturbacją.

     Pewnego razu gdy siedzieliśmy na polanie, pół nadzy ogrzani przez słońce, Darek wyrzucił z siebie myśl "Jak by to było poczuć na swoim penisie czyjąś dłoń?"
Wtedy byliśmy jeszcze prawiczkami. On przypuszczalnie myślał o dziewczynach, ja o facetach.
Nigdy mu o tym nie powiedziałem.
Właśnie wtedy Darek zbliżył się do mnie i złapał mojego penisa do ręki i zaczął mnie masturbować, ja odwdzięczyłem się tym samym.

     Takich spotkań było wiele na przestrzeni młodzieńczych lat.
Ostatnie spotkanie skończyło się seksem oralnym, również z inicjatywy Darka (link)
Bardzo chciałem by do tego doszło, ale nie chciałem być tym, który to zaproponuje.
To było nasze ostatnie spotkanie.
Dziś mój dawny kolega z podwórka ma żonę. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu.


A Ty jakie masz wspomniania z pierwszych intymnych kontaktów ?



poniedziałek, 21 lutego 2022

Powiedz, że mnie kochasz

Fantazje

Oskar gej w mieście- gejowskie opowiadania
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 



     Zakwitły krokusy i przebiśniegi. Mam wrażenie, że zima już za nami. 
W ostatnim czasie, miałem mało czasu dla siebie. Mam nową pracę, która obecnie mnie pochłania, ale również jest to spowodowane nową znajomością.
O Jarlu już wspominałem. Od pewnego czasu spotykamy się regularnie(link)
Chłopakom, czyli Robertowi i Zahirowi  nic nie mówiłem o moim nowym... związku ? Oficjalnie jeszcze tego nie nazwaliśmy.
Nie chcę o tym mówić bo, oboje obecnie przechodzę przez związki, które się rozpadają albo rozpadły.
Myślę, że to nie najlepszy pomysł by emanować szczęściem, przed kimś komu właśnie życie się nie układa.
Za każdym razem kiedy się spotykamy słysze tylko "Ten miał dużego kutasa" , "Ten koleś zajebiście rucha" czy też "Ten młodziak miał mega tyłek".
Ja z powyższych względów na razie nie mówię nic.

     Na jednym ze spacerów po centrum handlowym, przeglądając dekoracje do mieszkania, Jarl oznajmił mi "Wykasowałem konto na GAYROMEO" i jak gdyby niby nic przeglądał artykuły na półkach dalej.
Moja przyjaciółka Ola twierdzi, że to dobry znak. Tłumaczyła mi, że to był sygnał, że chce mnie lepiej poznać i na tej znajomości skoncentrować.
Ja również wykasowałem konto. Koniec z randkami. Obecnie koncentruje się na znajomości z Jarlem.

     Wieczorem gdy siedzieliśmy u niego w domu na kanapie przed telewizorem zaczęliśmy się przytulać a potem całować. Jarl usiadł na mnie okrakiem, złapał w dłonie moją twarz i patrzyłmi się w oczy. 
trwaliśmy tak chwile a w tle było słychac głosy z telewizora ; "Kochasz mnie ?" zadał pytanie facet z filmu do pewnej dziewczyny. Oboje to usłyszeliśmy i śmialiśmy się w głos. Po chwili postanowiłem pół żartem pół serio zadać mu pytanie; chcesz mi coś powiedzieć ? Sugerując mu sytuację z filmu. Chłopak się zaczerwienił, spojrzał w dół i powiedział ;nie!
Trochę mnie zabolało. Poczułem się dziwnie i zakłopotany. Usiedliśmy ponownie na kanapie i oglądaliśmy w skupieniu film do końca.

     Gdy wróciłem do domu myślałem o tych chwilach spędzonych z Jarlem, o tej krępującej sytuacji na kanapie.
To była romantyczna sytuacja. Chciałem, by powiedział mi, że mnie kocha. To mogłoby być zabawne. Ale tak się nie stało.
Czego ja od niego oczekiwałem, że po kilkunastu dniach wyzna mi miłość ?
Być może tak, ale czy ja sam jestem gotowy na taką deklarację?
Niewiem. 
Więc przestałem zadręczać się myślami. Za wcześnie na takie wyznania. Życie to nie romantyczna komedia, a my nie jesteśmy już nastolatkami. Oboje po przejściach. 

 "(...)ci, którzy dotknęli mojej duszy, nie rozbudzli mojego ciała, ci natomiast, którzy dotknęli mojego ciała, nie poruszyli mojej duszy"*

     Z Jarlem jest inaczej. Rozumiemy się bardzo dobrze. Mamy wspólne zainteresowania jak naprzykład wyprawy górske. Podobne ironiczne poczucie humoru. Dawno przy nikim się tak nie czułem jak przy nim. Mam wrażenie, że dobrze do siebie pasujemy. Z pewnością za wcześnie na takie deklaracje, ale między nami jest chemia, której dawno nie czułem.
Nie ma chwili bym o nim nie myślał. A seks z nim jest fantastyczny. Śladu po pierwszej nieudanej randce zaginął (link).
Bawimy się rolami. Otwieramy na nowe doświadczenia i fantazje. 
Fajny czasem nawet ostry seks jest też czułością opleciony. 

     W moim sercu wiosna. Śmieje się sam z siebie, bo myślałem, że gdy ma się trzydzieści pięć lat takie szczenięce zakochanie się już się nie zdarza a tymczasem ja promienieje.

     Bywały dni, kiedy nachodziły mnie myśli, że do końca życia będę już singlem. Biorąc pod uwagę ilość randek jakie mam za sobą i każda z nich okazała się klapą, straciłem nadzieję. Czułem, że jedyne co mi zostało, to własnie "ktoś na jedną noc". 
Czas leci. Robimy się coraz starsi a nie młodsi. 
Nie wiem co przyniesie mi nowa znajomość.
Jednak jednego jestem pewien; zależy mi na nim. 



*Cytat pochodzi z książki "11 Minut" P. Coelho

wtorek, 1 lutego 2022

No i się stało

Światełko w tunelu

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 



     Kilka tygodni temu wspominałem o tym, dlaczego warto dokonać Coming outu (link)
Reakcje były różne, raczej negatywne. Nawet moi przyjaciele Robert i Zahir nie do końca byli przekonani. 
Ale tak sobie myślę; Robert, nie potrafi zaakceptować faktu, że jest gejem, a Zahir pochodzi z muzułmańskiej rodziny. Niby rodzina wie, ale to temat tabu.
Przypadkiem w księgarni trafiłem na książkę Christiana zu Salm pt. "Dieser Mensch war ich".
Są to krótki historie z perspektywy ludzi, którzy są w podeszłym wieku i najczęściej śmiertelnie chorzy. Krótko mówiąc, chwile przed śmiercią dzielą się swoimi przemyśleniami o życiu.
Najbardziej poruszyła mnie historia Petre Liebmanna (zmarł w wieku 73 lat- rak kości)
Napisał "Powinienem wcześniej żyć swoim życiem(...)".
Najpierw czekał aż umrą jego rodzice, potem żona by w końcu móc żyć swoim życiem. Petre był gejem.

     Sami odpowiedzcie sobie teraz na to pytanie; chce czekać na ten dzień by żyć swoim życiem? A co jeśli ten dzień nigdy nie nadejdzie ?

     Jesteś jakiś milczący; mówili prawie jednym głosem moim przyjaciele. Robert i Zahir wpadli do mnie na niedzielne śniadanie. Nasza rytuał. Spotykamy się prawie w każdą niedzielę rano by móc ze sobą porozmawiać.
Robert narzeka, że jego facet nie ma dla niego czasu. Nic dziwnego ma rodzinę, więc tam inwestuje swój czas. Chłopak nie chce przyjąć do wiadomości, że jest zabawką. 
Zahir, opowiada o swoich nowych seks przypadkach. 
Pokazywał nam fotki kolesia z którym obecnie się spotyka. Wysoki blondyn, dość ładnie wyrzeźbione ciało na siłowni. Przesuwając palcami po telefonie wyskoczyło nam jego zdjęcie. Leżał nago na łóżku ze stojącym fiutem. Najpierw się przestraszył i schował telefon, śmiejąc się przy tym wniebogłosy a potem stwierdził "A co tam, tak wygląda mój penis, fajny co ?" Oboje z Robertem przytakneliśmy, że fajny.
Słuchałem historii, którymi dzielili się ze mną moi przyjaciele a myślałem o tym co wydarzyło się dnia poprzedniego.
Miałem randkę z Jarlem (link) Od momentu gdy minęliśmy się na ulicy, regularnie piszemy ze sobą. 
Polubiłem typka. Jest zabawny, ironiczny, a przede wszystkim bardzo mi się podoba. 
Po kilku dniach pisania spotkaliśmy się. 
Poszliśmy do baru napić się dwóch drinków i Jarl zaprosił mnie do siebie.
Zaraz gdy przekroczyliśmy próg mieszkania zaczęliśmy się całować.
Zdjęliśmy górną część garderoby i całowaliśmy się, tak jak lubię. Mocno, intensywnie z językiem w ustach. Nasze ręce dotykały naszych ciał. Czułem, że z tym kolesiem będę miał wiele przyjemności.
Gdy ruszyliśmy w stronę kanapy, która stała w jego pokoju dziennym zdjęliśmy resztę naszej garderoby.
I no właśnie...
Dalej było już tylko gorzej. 
Nie mieliśmy seksu. Całowaliśmy się, pieściliśmy nasze ciała, ale nic poza tym. Oboje chcieliśmy ale nasze ciała, nasze przyrodzenie, nie było w formie.
Stres?
Mi było głupio, jemu też. Staliśmy naprzeciwko siebie ze wstydem w oczach. Za pomocą dłoni każdy nas z trudem doszedł. 
    
     W drodze do domu rozmyślałem o naszej randce.
Co poszło nie tak ?
Koleś jest przystojny, od dawna mi się podoba, ja jemu też. Pocałunki były zajebiste, a mimo to nie wyszło! 

     Po spotkaniu z Jarlem wymieniliśmy się wiadomościami, że było super, bo to prawda.
Dopiero wieczorem przyznaliśmy sobie rację, że jednak coś nie wyszło. Obstawiamy stres.
Z jego wiadomości wynikało, że od dawna chciał mnie poznać. 
     Minął tydzień gdy spotkaliśmy się ponownie. W planie było wyjście do baru. Wypiliśmy kilka drinków i odprowadziłęm go do domu. Atmosfera była bardzo przyjemna. Mam wrażenie, że chłopak jest jak bratnia dusza. Dużo mamy wspólnego. Oboje lubimy podróżować i wspinać się po górach, a wieczorem leniwie na kanapie spędzać czas oglądając horrory. 
     Wracając do domu dostałem od niego sms-a "Nawet nie dałeś mi buziaka na pożegnanie. Chyba nie będę mógł zasnąć :( ".
Rozbawiał mnie ta wiadomość. Postanowiłem wrócić sie, więc od razu napisałem mu wiadomośc by wyszedł przed blok.
Tak też się stało.
Spojrzeliśmy na siebie a wtedy Jarl zaproponował bym wszedł do klatki schodowej. 
Zaczęliśmy się całować. Bardzo intensywnie. Przez spodnie dało się wyczuć nasze podniecenie.
Jarl spojrzał na mnie i powoli rozpinał mi rozporek.  Seks w miejscu publicznym hmm... lubię to.
     To był bardzo szybki wzajemny seks oralny, ale było mega!

     Teraz wiemy, że z nami jest wszystko w porządku. Prawdopodobnie za pierwszy razem byliśmy zbyt zestresowani. Chcieliśmy by było perfekcyjnie. Muszę jednak przyznać, że mimo wszystko było perfekcyjnie. Czuję więź z tym kolesiem. Druga randka udowodniła nam, że nadajemy na tych samych falach. Zresztą czułem to od nd samego początku, od pierwszych wiadomości w 2020 roku (link)
Wtedy nie byłem gotowy na randki, to było chwile po tym gdy rozstałem się z moim facetem.

A czy dziś jestem gotowy ?
Nie wiem.
Wiem tylko, że chce go lepiej poznać. Ucząc się na przykładach innych, nie chcę odkładać nic na jutro.

PS; Książki do końca nie przeczytałem, jest zbyt deprymująca.




niedziela, 16 stycznia 2022

A jednak się nie udało

GayRomeo


Gej blog, gejowski blog, gejowskie opowiadania
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 

                                              

 - Pierdole to- Zaczął Robert już w progu mojego mieszkania.
Wszedł i usiadł na kanapie stawiając torbę z wódką i Colą na podłodze.
- Zrób mi drinka bo nie wyrobię.
Kiedy wróciłem z kuchni z dwiema szklankami alkoholu Robert zaczął opowiadać co się stało
- Wyobraź sobie, że Kevin ma konto na GAYROMEO (Kevin to facet z którym spotyka się Robert, mieli tworzyć związek pomimo, że koleś ma żonę i dzieci-link)
- Skąd o tym wiesz? - Zapytałem.
- Bo sam widziałem.
- Masz konto na GAYROMEO? Myślałem, że wykasowałeś, skoro jesteś w związku z Kevinem.
- Ale założyłem ponownie. Podejrzewałem, że coś jest nie tak. Coraz rzadziej się spotykamy. Niby praca, żona ale ja mu nie wierze. Więc założyłem profil i dzięki temu zauważyłem, że on ciągle kogoś szuka.
- Zerwałeś z nim ?
- Nie! Kevin ma fajna pałę i dobrze rucha- Robert powiedział to tak poważnie a ja prawie wyplułem mojego drinka na podłogę.
- Więc jaki masz plan?
- Też będę się spotykać z innymi. Jeśli on może to i ja też.
     Następnie Robert z każdym kolejnym drinkiem opowiadał mi o swoich seksualnych przygodach. 
Pojechał samochodem na parking przy autostradzie. To miejsce jest znane z seks spotkań.
Chodził chwile po parkingu, potem poszedł w stronę lasu i tam stał jakiś koleś.
Typ miał ze 180 cm wzrostu, normalnej budowy. Czarna sportowa kurtka, biała czapeczka i szare spodnie dresowe. Kiedy Robert go mijał spoglądali na siebie. 
Po chwili takiego przyglądania się sobie, czyli badania sprawy czy ktoś jest zainteresowany czy nie. Typ w czapeczce uklęknął przed Robertem i zsunął mu spodnie.
Z każdym dotykiem lust, ruchem języka, penis Roberta stawał się twardszy. Kiedy był już na tyle podniecony koleś brał jego sprzęt głęboko w gardło, prawie się dławiąc.
Kiedy mój przyjaciel był bliski orgazmu, typ wstał i wzajemnie się masturbowali spuszczając się na trawnik.
- To był seks bez uczuć. Lubie takie ruchańsko- Rzekł Robert dopijając do dna drinka.

     Kiedy późnym wieczorem i chwiejnym krokiem mój przyjaciel poszedł do domu ja rozmyślałem nad jego życiem.
     Wiem, że Robert lubi szybki, przelotowy seks, ja też. Chociaż cieszyłem, się że zaliczył krótką ale fascynującą seks rundę, to jednak pewne myśli nie dawały mi spokoju.
Wiem, że nie ma sensu kolejny raz poruszać tego tematu z Robertem, ale czy uda mu się stworzyć związek oparty na miłości i zaufaniu? 
Nie chcę sugerować, że tylko będąc w związku można zaznać szczęście, ale moim zdaniem jesli Robert nie zacznie żyć szczerze sam ze sobą i nie przestanie się chować przed światem bo jest gejem, to nie będzie szczęśliwy. 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...