Translate

Poznajmy się :)

czwartek, 29 sierpnia 2019

Epizody

Ewidentne braki

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania



-Co się dzieję ? Nic nie gadasz- napisała do mnie Ola
-Nic się nie dzieje. W domu siedzę.
- Aha... To siedź dalej.
-Czasem wstaję i chodzę po mieszkaniu.

     Ile razy to marzyłem by przyszedł taki dzień w którym będę mógł nic nie robić. Leżeć na kanapie i patrzec w sufit. No i oto trafił się taki dzień. Może nie dzień, przedpołudnie. Wieczorem musze iść do pracy. Jako że znowu dopadło mnie przeziębienie na siłownie się nie wybrałem. Zjadłem śniadanie, leżałem na kanapie, słuchałem muzyki a potem oglądałem serial.
Nie robiłem nic specjalnego. Żadnych terminów, żadnych obowiązków. I co ? Też źle. Czegoś mi brakowało. Zajęcia mi brakowało.
   
     Brakuje mi chęci by czytać do końca książkę, którą zacząłem. Już kiedyś tę książkę miałem w swoich rękach, lecz tym razem jest ona po niemiecku. Strasznie mnie nudzi.  P. Coelho "Brida".  Chyba jak to gdzieś kiedyś przeczytałem, wyrosłem z Paulo Coelho. Mam jeszcze wiele innych książek, ale sam nie wiem, pomyślę.

     Pomyślałem sobie, że w moim życiu jest tak trochę dziwnie. Dziwnie bo, jak to w życiu się zdarza, ludzie od nas odchodzą, chociaż nie umierają, a inni przychodzą. Odszedł Robert, chociaż nie umarł. Zwyczajnie mój wieloletni przyjaciel, oddalał się ode mnie. Albo ja od niego. Nie wiem. Nie umiem stwierdzić. Stwierdzam jednak, że pojawił się ktoś nowy. Simon. Jakby w zastępstwie. Przyjaźń kwitła. Rozpleniała się i ... , no właśnie. Simon też odchodzi. Na poczatku września pakuje swoje rzeczy i rusza do Frankfurtu. Tam teraz będzie mieszkać. Pojawi się ktoś nowy ?
Mam takie wrażenie, że ta przeprowadzka spowodowana znalezieniem nowej pracy spadła mu z nieba. Dużo się u niego w życiu wydarzyło. Śmierć w rodzinie.

     Rodzinę odwiedzę we wrześniu. Lecę do Polski. Tydzień w domu rodzinnym. Tęsknie za nimi. Tydzień w Warszawie. Ola miała pomysł abyśmy zrobili coś fajnego we dwójkę. Zero zobowiazań, tylko my we dwoje. Spacery, wygłupy a wieczorem wino. Będzie fajnie. Ciesze się na ten urlop.
Czeka mnie dużo podróży pociągami i samolotami. Na umilenia czasu przygotowałem sobie już książkę Wiesława Myśliwskiego "Igelne ucho"

     Ucho to mniejsce gdzie nie lubię być dotykany. Jemu pozwoliłem. Pozwoliłem...? Nie, nie  zaprotestowałem. Właśnie! Nie zaprotestowałem. Całowaliśmy się, a potem on zwyczajnie zaczął ustami pieścić moje ucho. Nie przeszkadzało mi to. Nie wiem co mną zawładneło. On! Pozwoliłbym mu na wszytsko. Dużo się działo. Co jakiś czas otwierałem oczy i patrzyłem czy podczas pocałunku on patrzy na mnie. Patrzył. W pewnym momencie złapał moją twarz w dłonie i odsunął głowę wpatrując się we mnie. Nie potrafiłem odczytać tego wzroku. Co chciał zobaczyć? To wciąż ja powiedziałem, a on milczał i potem znowu mnie całował.

 

piątek, 16 sierpnia 2019

Gość w domu, zaraza w domu

Idź i nie grzesz więcej

gej blog oskar gej w miescie, peace
Zdjęcie: Opracowanie własne*, zakaz kopiowania 




"(...) Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.

    Ci zjawili się u Jezusa i poprosili Go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył- mówili- miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę. Jezus przedto zdążał z nimi.
     A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami "Pani, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatgeo ja sam nie uważam się za godnego przyjeśc do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. (...)
     Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za NIm, rzekł "Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu". A gdy wysłannicy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego."

(Łk 7, 1-10)

     Dzięki  Mesjaszowi sługa zostaje uzdrowiony, chociaż niewolnik w tamtych czasach był traktowany jak rzecz i jak robił się stary lub chorował zmieniano go na nowszy model. Rzymianin zabiegał o ratunek dla "szczególnie cenionego sługi", jak to podkreśla Święty Łukasz w Ewangelii, nie dla tego, że ten niewolnik najlepiej pracował w polu, ale z powodu miłości jaką łączyła obu mężczyzn.
( u Świętego Jana w relacji tego wydarzenia  nie ma mowu o słudze, ale o kimś bliskim jak syn).
Jezus uzdrawiając kochanka rzymskiego oficera nie czyni uwagi jak przy innych cudach opisanych w Ewangelii <idż i nie grzesz więcej> a jednak jako jako Mesjasz wiedział co jest grane w domu setnika. (źródło - gej w kościele)
***


- Słyszeliście o tych naklejkach "Strefa wolna od LGBT" ? - zapytałem Marcina (więcej o nim -link) i jego chłopaka, którzy zasiedli przy naszym stole zaraz po tym jak wpakowali się z walizkami do naszego mieszkania. Spędzą u nas kilka dni.
- Boże! Musisz teraz o to pytać? - zirytował się Big (mój facet dla przypomnienia- link)
- Tak tylko pytam- odpowiedziałem. W tym czasie odezwał się chłopak Marcina
- Ja nic nie wiem - wzruszył ramionami.
- Od dawna w wiadomościach mówi się, że GAZETA POLSKA  dołączyła do magazynu naklejki z napisem "Strefa wolna od LGBT".
     Chłopak chociaż mieszka na stałe w Polsce o zdarzeniu nie słyszał. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć konsekwencji gdyby takie naklejki były faktycznie umieszczane na lokalach czy sklepach. Nowy chłopak naszego przyjaciela nie tyle co nie wiedział o takiej sytuacji co jak sam wspomniał nie przeszkadza mu to.
- Ja nie muszę się obnosić z tym, że jestem gejem - powiedział patrząc na Marcina, podczas gdy ja przysłuchiwałem się mu z niedowierzaniem.
- Co masz na myśli "nie obnosząc się'? - zapytałem jeszcze ze spokojem.
- Nie musze mówić, że jestem gejem. Wchodzę do takiej restauracji jako heteryk, nikt mnie nie będzie pytać o orientację.
- Tu nie chodzi o to! Chodzi o fakt, że Ty jesteś gejem i oni ciebie tam nie chcą. Nie masz dość ukrywania się i podporządkowywania się pod to co społeczeństwo od Ciebie oczekuje? Nie masz ochoty złapać twojego faceta za rękę? - zapytałem a Big z Marcinem przyglądali się naszej rozmowie w milczeniu.
- Nie musze robić tego publicznie- parsknął lekko poirytowany.
- No tak przecież można jak szczury po kanałach się chować. A jeśli następnym razem będą naklejki STREFY WOLNE OD okularników, brunetów... zacząłem wymieniać.
- Przesadzasz - odpowiedział.

     Boże co za jełop pomyślałem. Sam przyznał, że ciężko było mu zaakceptować fakt, że jest gejem. Opowiadał jak to rodzina oczekiwała od niego by miał żonę i dzieci. Z żoną własnie się rozwodzi. Z rodzeństwem nie ma kontaktu bo nie akceptują faktu dokonanego, że on był jest i będzie gejem.
Pomimo tego nadal nie czuje potrzeby sprzeciwu temu co dzieje się w Polsce.
Od razu przypomniała mi się rozmowa z jednym z moich znajomych, Mariusz (więcej o nim-link) który do dziś przed wszystkimi ukrywa fakt, że jest homo. Takich przypadków jest więcej. Chociażby Michał, który na łamach mojego bloga opisał swoją wewnętrzną przemianę. (Inna historia -link)
Ten sam grunt. Pochodzenie z małej miejscowości. Wpływ rodziców, którzy nie chcieli przyjąć do świadomości faktu, że ich syn jest gejem. Chłopak popadał w depresję i próbował wrócić na tor , który mi narzucano. Czyli ten którym idą ci wszyscy krypto geje; żona, dzieci.
     Ludzie boją się być sobą. Boją się kochać. Boją się bo społeczństwo ich "ukamieniuje". W jedym ręku różaniec a w drugim kamień.
      Kiedy w Polsce będzie tak, że jeden drugiego szanować będzie ?
Można się z kimś, czymś nie zgadzać ale zaglądać ludziom do łóżek i mówić im jak mają żyć ? To przykre.

    Podczas pózniejszej rozmowy chłopak Marcina zapytał się mnie jak to było ze mną. Powiedziałem mu, że ja siebie od poczatku zaakceptowałem. Mało tego, kiedy uświadomiłem sobie, że jestem gejem, ciężar spadł mi z serca. Poczułem się szczęśliwy. W końcu zrozumiałem dlaczego nie układa mi się z dziewczynami. Oczywiście rodzina dowiedziała się o tym póżniej (Coming out- link) ale jak wiecie z moich opisów, przyjęła to normalnie. Zresztą jakkolwiek by zareagowała, żył bym po swojemu.

     Wayne W. Dyer w swojej książce POKOCHAJ SIEBIE, powiedział "Wybór polega na zdecydowaniu, czy wybierasz osobistą wolność, czy też wolisz pozostać w sidłach oczekiwań jakie stawiają ci inni".

Pomyślmy nad tym.



*Zdjęcie zrobiłem w Düsseldorf. To jest naklejka, która znajduję się na jednym z mórów w centrum miasta.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...