W każdej chwili ktoś mógł nas przyłapać
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
Gdy w sobotni wieczór siedziałem w fotelu i mogłem zacząć czytać książkę Erico Bello "Dieses Leben gehört Alan Cole...", którą rano mi dostarczono, rozbrzmiał dźwięk mojego telefonu.
-Siema byku co robisz ? Robert mój przyjaciel prawie krzyknął mi do słuchawki.
-Siema. Nic. Czytam książkę.
-Jest akcja! Spontaniczna akcja!
-Tak? Udałem, że nie wiem o co chodzi. Dla mnie sprawa była jasna.
- To się zbieraj, wódka się już chłodzi i znalazłem genialny film.
Nie bardzo miałem ochotę ruszać się z domu. Na zewnątrz jest zimno a ja już siedziałem wygodnie w fotelu. No nic, pomyślałem, jest akcja, to trzeba działać.
Hasło "spontaniczna akcja" polega na tym, że spotykamy się w domu. Pijemy drinki i oglądamy po raz tysięczny "SEX W WIELKIM MIEŚCIE" albo "STRASZNY FILM". Chodzi o to by się spotkać i móc pogadać.
W przeciągu godziny byłem już u niego.
-Oskar! Ten typ jest mega. Pokazuje mi zdjęcia faceta z telefonu. Faktycznie koleś zajebisty. Wysoki, brunet, normalnej postawy. Fajny typ.
-Mieliśmy taki zajebisty seks (...) to było całkiem spontanicznie... . Niekończąca się opowieść.
Kilka minut po północy wracałem metrem do domu.
Oczywiście wypiłem jeden czy dwa drinki za dużo. Siedziałem w metrze grzebiąc coś w telefonie. Normalnie o tej porze, szczególnie w sobotę jest pełno ludzi. Dziś zaledwie kilka osób. Kilka miejsc dalej, naprzeciwko mnie siedział młody łepek. Na moje oko, jakies dwadzieścia pięć lat. Szczupły, blondyn, krótko ścięty. Fajny. Pomyślałem.
Kiedy tak mu się przyglądałem chłopak podchwycił mój wzrok. Patrzył się tak długo, że aż onieśmielony ponownie spojrzałem w telefon. Akcja powtórzyła się kilkakrotnie. Nagle koleś wstał i usiadł naprzeciwko mnie. Schowałem telefon do kieszeni spodni. Jego wzrok nie odrywał się od mojego. Nie widziałem jego mimiki, gdyż mieliśmy usta zakryte maskami. Domyślam się, że się uśmiechał. Kilka kresek zebrało się wokół jego oczu. Czułem lekkie podniecenie sytuacją. Dreszcz emocji. Zagadać ? Zastanawiałem się. Nim zdecydowałem się na jakikolwiek ruch. Typek wstał, metro zwalniało by zatrzymać się na przystanku. Spojrzał na mnie z góry, jego wzrok zrobił się ostry. Kierując się w stronę drzwi, kopnął mnie w stopę i wyszedł, co chwile oglądając się za mną.
Wstałem z miejsca i ruszyłem za nim. Wiedziałem co wydarzy się, gdy go dogonię.
Jestem wolny, robię co chcę. Mam odwagę po kilku drinkach. Nie zastanawiam się, nie analizuje. Korzystam.
Młody blondyn kieruje się ruchomymi schodami w górę, ogląda się za mną i przyśpiesza kroku, kolejne schody i jest na zewnątrz. Znam tę okolicę. To zaledwie dwa przystanki metrem ode mnie. Przyspieszyłem kroku gdy typek zniknął mi przy wyjściu. Okazało się, że czeka po drugie stronie ulicy, po czym ponownie ruszył w drogę i kierował się w stronę bloku mieszkalnego. Wbił kod otwierający drzwi i wszedł do środka nie zamykając za sobą drzwi.
Przysięgam wam, ta zabawa w kotka i myszkę nakręcała mnie niesamowicie. Chciałem go już dopaść. Wziąć w swoje ręce.
Wszedłem do klatki schodowej i chciałem zapalić światło. Był półmrok, w tym momencie on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
-Cześć. Odezwał się głos w ciemności
-Hej, odpowiedziałem.
-Chodź zejdziemy do piwnicy.
Podążałem za nim. Nikt nikogo nie pytał o imię, jak minął dzień. Był cel. To miała być szybka spontaniczna akcja.
Kiedy zeszliśmy do piwnicy typek podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Miał fajne duże i miękkie usta. Zdjął swoją kurtkę, potem pomógł mi zdjąć moją. Przycisnąłem go do ściany. Napierałem swoim ciałem do jego by czuł jak mnie podnieca. Odsunął mnie lekko od siebie i zaczął rozpinać mi rozporek. Rękę włożył mi pod bokserki jakby chciał upewnić się czy jestem gotowy. Byłem!
Uklęknął przede mną, zsunąłem spodnie i bokserki do kolan. Młody od razu wziął się do roboty. Najpierw delikatnie lizał główkę penisa a potem wsunął go całego w gardło.
Pozwoliłem przejąć mu kontrolę ale czułem, że typek lubi ostrzejszą jazdę.
Obiema rękoma złapałem go za głowę i szybkim ruchem bioder posuwałem go w buzię. Uwielbiam taką jazdę.
W piwnicy panował półmrok. Światło dochodziło z jego telefonu. Zaraz po zejściu na dół, włączył fukcje latarki i telefon położył na ziemi. Dzięki temu panowała mroczna, intymna atmosfera.
Podniecjący był też fakt, że w każdej chwili ktoś mógł nas przyłapać.
Staraliśmy się być cicho, ale nie zawsze jęk młodego, którego akturat posuwałem w gardło dało się stłumić.
Mi było to obojętne, wręcz przeciwnie; podniecało mnie to.
Po chwili młody wstał, zsunął spodnie, bokserki i odwrócił się do mnie tyłem, pochylił do przodu, dając mi do zrozumienia, że mam go wyruchać. Zbliżyłem się, objąłem go rękoma w pasie i szepnąłem, że nie ma gum, bez tego nie ma opcji.
Chłopak ponownie uklęknął mówiąc "dajesz".
Powtórka z rozrywki. Moje ręce na jego głowie i szybkie ruchy. Dławi się, jęczy a ja jestem coraz bliższy orgazmu.
-Zaraz dojdę. Mówię
-Dajesz. Odpowiedział
Zamykam oczy i posuwam go jeszcze szybciej. Młody ma zaciśnięte usta. Dochodzę, mówię mu. Nogi uginają mi się w kolanach, ale nie przerywam ruchania. Ruch staje się wolniejszy, orgazm powoduje zawrót głowy.
Wszystko połknął.
Gdy chciałem wyjąć penisa z jego ust, on chwycił go w dłoń i zaczął lizać i ssać.
Nie dałem rady, kazałem mu przestać.
Blondyn oparł się o ścianę. Patrzył na mnie z dołu, ja z góry na niego. Bez słów. Tylko ciężki oddech.
Podciągałem spodnie a młody jeszcze siedział na ziemi.
Na mnie już pora, pomyślałem, randki z tego nie bedzie. Ubrałem się, spojrzałem jeszcze raz na niego, lekko kopnąłeme go w stopę, tak jak on mnie w metrze. Uśmiechnąłem się powiedziałem "Ciao" i poszedłem w kierunku wyjścia.
To była spontaniczna akcja.
Mega, tez tak mialem ostatnio
OdpowiedzUsuńhehe.... no to nieźle !
UsuńW sobote w nocy dobralem sie do rozporka kumpla wyssalem mu kutasa az w szoku nie wiedzial co powiedziec ale zaczal dzialac
UsuńMega mega jak zawsze mega wpisz każdy z nas potrzebuje trochę odprezenia w tych naszych trudnych czaszach. Bradzo minie dla Ciebie cieszy ze troche rozerwałes sie i dostałes twojego czarujoncego usmichu na twarzy. Zycze zdrowych radosnych usmniechnietych Dni. Pozdrawiam serdecznie Stani uwazaj na Siebie
OdpowiedzUsuńWitam i pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńFajna akcja i do tego dobrze napisana.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo :) STaram się :)
UsuńJa również lubię takie szybkie akcje !
OdpowiedzUsuńPozdro Stefan .
Fajna akcja! zazdro
OdpowiedzUsuńTeż mi się kiedyś trafiła podobna akcja. Ehhh... xD
OdpowiedzUsuńwow zajebiste to bylo !
OdpowiedzUsuń