Czy ten związek ma przyszłość ?
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
"(...) czułam też, że z nim mogłabym być samotna, co było dla mnie nowym przeżyciem- być samemu z inną osobą"
Tak jest z Jarlem. Z nim czuje się, że jestem samotny, kiedy tego potrzebuje. Z nim czuje bliskość drugiej osoby, a przede wszystkim czuje się sobą.(Cytat z książki M.Quick -Wszystko co wyjątkowe)
Nic i niczego nie udaje. To trochę nowe w moich związkach.
Nie chodzi o to by udawać kogoś innego, ale raczej o to, że nie boję się pokazać kim jestem. Pokazać swoich słabości chociażby.
Jarl pewnego wieczoru gdy siedzieliśmy u mnie w domu oglądać film, spojrzał na mnie i powiedział "To dziwne, tu coś się nie zgadza" Zasugerował, że z nikim nie czuł się tak dobrze jak ze mną.
Jesteśmy do siebie bardzo podobni. Te same rzeczy nas śmieszą, te same rzeczy nas interesują. Nie nudzimy się ze sobą, nawet gdy nie mamy sobie nic do powiedzenia, to siedzimy w ciszy i ta cisza jest komfortowa, nie krępujaca.
Minęło już kilka tygodni odkąd się spotykamy. Dziś wiem, że go kocham, powiedziałem mu to, on mi też. Był jednak czas, kiedy myślałem, że ta bańka mydlana kiedyś pęknie.
Gdy rozstałem się z Bigem(link) miałem kilka facetów z którymi się spotykałem, miałem też facetów z którymi łączył nas tylko seks, nie poznałem nawet ich imion, nie było to ważne (link)
Jarl stał się dla mnie kimś ważnym.
"Hello Bitches!!!" wykrzyknął Zahir gdy podchodził do stolika przy którym siedziałem z Robertem.
Byliśmy umówieni na wspólne śniadanie. Jak w prawie każde niedzielne przedpołudnie staraliśmy się i spędzić ze sobą czas.
- Zahir lepiej usiądź, bo Oskar chce nam, a właściwie Tobie, coś oznajmić- Rzekł Robert.
- Jestem w związku- Powiedziałem.
- Wow! Gratuluję z kim ?
- Nazywa się Jarl- Wyjąłem telefon z kieszeni i pokazałem Zahirowi moje wspólne zdjęcie z Jarlem.
Mój przyjaciel pogratulował mi jeszcze raz i oddał, że kojarzy go z widzenia. Zahir zrobił dziwną minę i w sumie dość szybko zmienił temat, podobnie jak Robert.
- Słuchajcie wczoraj wieczorem pojechał na parking za miasto gdzie wieczorem spotykają się geje na seks- Zaczął opowiadać nam Robert.
-Zanim znalazłem odpowiedniego faceta musiałem się nachodzić. Nie wszyscy mi się podobali.
Kilku chłopaków robiło sobie gałę w samochodzie, inni gdzieś w krzakach, czy też na trawniku się ruchali.
W końcu zagadał do mnie koleś. Mojego wzrostu (około 175 cm)- Kontynuował- Od razu przeszliśmy do rzeczy. Typ zaczął mi obciągać, robił to zajebiście, potem chciał bym i ja zajął się jego kutasem, więc i tak zrobiłem. Gdy tak na zmianę obciągaliśmy sobie podszedł do nas taki typ, Arab. Bardzo szczupły wcale nie przystojny, ale stanął przed nami, gdy ja akurat byłem na kolanach i obciągałem temu Grekowi, on wyjął swoją pałę ze spodni.
Słuchajcie, takiego sprzętu jeszcze nie widziałem. Duży, że masakra. Więc zacząłem mu też obciągać, w końcu Arab zapytał czy może mnie wyruchać, odpowiedziałem, że nie, ale Grek się zgodził.
Arab ruchał tego Greka tak, że ten jęczał na głos, a ja masturbowałem się przyglądając się im.
Mówię Wam, mega sprawa.- Zakończył opowieść z dumną miną.
Ja z Zahirem słuchaliśmy tej opowiesci z wypiekami na twarzy.
Po tej opowieści, głownym tematem stały się seks randki. Chłopacy na zmianę opowiadali o swoich ostatnich przeżyciach seksualnych.
Wieczorem gdy byłem już w domu, słuchałem sobie albumu "Madame X" Madonny i myślałem o dzisiejszym dni.
Mam wrażenie, że chłopacy zignorowali moją wieści, o tym, że jestem w związku. Robert robił mi przytyki, że teraz wszystko się zmieni między nami, a Zahir jakby w ogóle nie był zainteresowany.
Ważniejsze były erotyczne opowiadania Roberta.
Odniosłem wrażenie, że chłopacy chcieli mi pokazać, że moje życie się zmieni i wiele stracę będąc w związku. Jakby związek miał oznaczać nudę, kiedy ja czuje się szczęśliwy. Nie dlatego, że mam chłopaka, tylko, że poznałem kogoś, z kim fajnie spędzam czas. Nasz seks jest genialny, poza tym świetnie się dogadujemy i mamy podobne ironiczne poczucie humoru.
Mam wrażenie, że idealnie się dobraliśmy.
Jestem ciekawy co nam przyniesie przyszłość ...
Hmm sciagaj koszulke
OdpowiedzUsuńKamil ty zboczuchu :P
UsuńNieobraź się Oskar, ale ja średnio lubię tych twoich znajomych.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie zabardzo pasujesz do nich.
Mam nadziejje, że cię nie obraziłem.
Mam nadzieję, że z Jarlem wszystko się ułoży i będziecie razem szczęśliwi.
Pozdrawiam Stefan.
Witaj,
Usuńz Jarlem to dopiero początki, ale układa się bardzo dobrze :)
Co do moich przyjaciół, no cóż, lubię ich bo sa zabawni i rozmowy z nimi wprowadzają mnie z dobry nastrój :)
Oskar, mam nadzieję, że wam się uda i będziesz z Jarlem szczęśliwy :) :) :)
OdpowiedzUsuńJa również mam taką nadzieję :)
UsuńWitaj Oskar mega mega mnie cieszy że taki szczęśliwy jesteś. I trzymam wszystkie kciuki żeby jak najlepiej się tobie ułożyło .Daj znać jak będziesz trochę czasu miałeś . Pozdrawiam serdecznie Stanie
OdpowiedzUsuńWitaj Stani.
UsuńU mnie narazie OK.
Mam nadzieję, że u was również.
Trzymajcie się zdorowo. :) :) :)
Tak masz rację :) Mam nadzieję, że będzie do końca takdobrze jak jest teraz :)
OdpowiedzUsuń