Miłość i (nie)wierność małżeńska
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
- Oskar, minimalizujesz moje znaczenie na płaszczyznach twojego życia a to ja słucham twojego pierdolenia nie inni- Wykrzyczała mi w słuchawce moja przyjaciółka Ola, zaraz po tym jak w sobotę wieczorem szykowałem się na imprezę z Zahira. Co prostszymi słowami oznaczało "dziś nie pogadamy"(Jak poznałem Olę-link).
W tygodniu nie mam zbyt wiele czasu na rozmowy z Olą. Na nasze romanse, mamy weekendowe wieczory.
Dziś było inaczej. Kilka dni temu zadzwonił do mnie Zahir z pytaniem czy pójdę z nim na imprezę.
Zahir nadal jest samowystarczalnym singlem i został zaproszony przez znajomych na wieczór przy drinku.
Ci znajomi, to para chłopaków. Z tego co Zahir mówił, są ze sobą już kilka lat. Mój przyjaciel nie chciał iść sam na takie spotkanie by nie czuć się jak piąte koło u wozu. Wyciągnął mnie.
Z Markusem (link- jak poznałem Markusa) przyjęliśmy rolę niezobowiązującą. W sumie sam nie wiem co to znaczy. On ma faceta, z który chce się rozstać. A ja ... hmm. Mój epizod w tym teatrze jest nie do końca określony. Tak czy inaczej na razie z nikim się nie spotykam.
Zahir odebrał mnie z domu i ruszyliśmy na piszą do jego znajomych.
Gdy gdy weszliśmy do klatki schodowej, to miejsce wydawało mi się znajome. Jakaś seks randka albo coś- Pomyślałem.
Kevin i Jonas, to dobrzy znajomi Zahira. Zaprosili go bo chcieli przekazać mu, że po pięciu latach związku, czterech latach wspólnego mieszkania, są gotowi by powiedzieć sobie "TAK".
Chłopcy biorą ślub. (Śluby par homoseksualnych w Niemczech-link)
Oczywiście, gratulowaliśmy im. Rozmowy toczyły się głównie wokół ślubu a ja cały czas zastanawiałem się, czy Kevin mnie rozpoznaje. Ja rozpoznałem go od razu.
Siedząc teraz w salonie, słuchając planów na przyszłości chłopaków zamyśliłem się przywołując wspomnienia;
"Gdy przekroczyłem próg mieszkania, blondyn złapał mnie za dłoń i poprowadził mnie do salonu. Szybko pozbyliśmy się ubrań. Leżeliśmy na rozłożonej kanapie (na tej, na której teraz siedziałem)
Był idealnie wydepilowany.
Rozsunąłem mu nogi. Najpierw pieściłem go oralnie, a potem przekręcił go na brzuch. Sięgnąłem do kieszeni po prezerwatywę. Splunąłme mu na tyłek i jednym ruchem wszedłem w niego ( Czytaj dalej- link)"
Siedząc teraz w salonie, słuchając planów na przyszłości chłopaków zamyśliłem się przywołując wspomnienia;
"Gdy przekroczyłem próg mieszkania, blondyn złapał mnie za dłoń i poprowadził mnie do salonu. Szybko pozbyliśmy się ubrań. Leżeliśmy na rozłożonej kanapie (na tej, na której teraz siedziałem)
Był idealnie wydepilowany.
Rozsunąłem mu nogi. Najpierw pieściłem go oralnie, a potem przekręcił go na brzuch. Sięgnąłem do kieszeni po prezerwatywę. Splunąłme mu na tyłek i jednym ruchem wszedłem w niego ( Czytaj dalej- link)"
Musiałem chyba za bardzo wpatrywać się w Kevina, bo Zahir szturchnął mnie stopą w moją stopę.
Wróciłem do rzeczywistości.
Wróciłem do rzeczywistości.
Wiedziałem, że nie mogę dać po sobie poznać, że ja i Kevin się znamy, że ja i Kevin spotkaliśmy się na seks.
Nie wiem czy chłopcy żyją w otwartym związku, ale wolałem się nie mieszać. Teraz rozumiałem, dlaczego chłopak praktycznie wcale do mnie się nie odzywał.
Żeby uniknąć krępującej sytuacji dopiłem jednym łykiem mój drink i powiedziałem, że pójdę do kuchni zrobić sobie nowego.
- Idę z tobą. Moja szklanka też jest pusta- Powiedział głośno Jonas i wstał z miejsca idąc razem ze mną w kierunku kuchni.
Kiedy stojąc przy stole nalewałem sobie soku jabłkowego do szklanki z wódką, Jonas szepnął do mnie
- Mógłbyś przestać tak gapić się na Kevina?!- Jego mina była poważna.
- Nie rozumiem- Odpowiedziałem.
- On o niczym nie wie! - Mruknał
Przez chwilę wpatrywaliśmy się w siebie gdy do kuchni wszedł właśnie Kevin.
- Co tam Panowie ?- Zapytał. Na jego twarzy było widac niepokój.
- Nic, nie mogłem znaleźć soku- Odpowiedziałem i wszyscy wyszliśmy z kuchni.
Nie wiem czy chłopcy żyją w otwartym związku, ale wolałem się nie mieszać. Teraz rozumiałem, dlaczego chłopak praktycznie wcale do mnie się nie odzywał.
Żeby uniknąć krępującej sytuacji dopiłem jednym łykiem mój drink i powiedziałem, że pójdę do kuchni zrobić sobie nowego.
- Idę z tobą. Moja szklanka też jest pusta- Powiedział głośno Jonas i wstał z miejsca idąc razem ze mną w kierunku kuchni.
Kiedy stojąc przy stole nalewałem sobie soku jabłkowego do szklanki z wódką, Jonas szepnął do mnie
- Mógłbyś przestać tak gapić się na Kevina?!- Jego mina była poważna.
- Nie rozumiem- Odpowiedziałem.
- On o niczym nie wie! - Mruknał
Przez chwilę wpatrywaliśmy się w siebie gdy do kuchni wszedł właśnie Kevin.
- Co tam Panowie ?- Zapytał. Na jego twarzy było widac niepokój.
- Nic, nie mogłem znaleźć soku- Odpowiedziałem i wszyscy wyszliśmy z kuchni.
Zahir jak to Zahir, buzia mu się nie zamykała. Jak nie pytał o szczegóły ślubu, to sam opowiadał o swoich przypadkach.
Siedziałem cicho i przyglądałem się całej akcji.
Zaskoczyło mnie zachowanie Jonasa, przez cały czas był podenerwowany.
Kilka minut zabrało mi zrozumienie tej sytuacji. Jonas nie był zazdrosny o Kevina. Jonas bał się, że wyjawię jego sekret.
Ja i Jonas mieliśmy seks.
Kiedy spotkałem go po raz pierwszy to było w metrze. Miał na sobie maskę, a gdy poszliśmy do piwnicy, to było zbyt ciemno, stąd też nie rozpoznałem go od razu. Teraz miał też dłuższe włosy. Ale wzrok miał ten sam. To był on;
"Naprzeciwko mnie siedział młody łepek. Szczupły, blondyn, krótko ścięty. Fajny. Bacznie mi się przyglądał. Gdy metro się zatrzymywało, koleś wstał spojrzał na mnie z góry, jego wzrok zrobił się ostry. Kierując się w stronę drzwi kopnął mnie w stopę i wyszedł. Wstałem z miejsca i ruszyłem za nim.
Wyszedłem z metra a młody koleś czekał po drugiej stronie ulicy, gdy mnie zobaczył zaczął iść w stronę bloku mieszkalnego. Wbił kod otwierający drzwi i wszedł do środka.
-Chodź zejdziemy do piwnicy- powiedział.
Kiedy zeszliśmy już podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Miał fajne duże i miękkie usta.
Rękę włożył mi w bokserki, jakby chciał upewnić się czy jestem gotowy. Byłem!
Uklęknął przede mną, zsunąłem spodnie i bokserki do kolan. Młody od razu wziął się do roboty. Najpierw delikatnie lizał główkę penisa a potem wsunął go całego w gardło. (Czytaj dalej- link)".
Wyglądało na to, że chłopcy mieli przed sobą seksrety. Każdy z nich był zaskoczony moją obecnością i każdym z nich bał się, że wyjawię jego sekret.
Starałem się mało odzywać. Zresztą nie było wiele okazji. Zahir i Ci dwoje znają się dobrze więc mieli sobie wiele do opowiedzenia. Ja siedziałem, głównie słuchałem tego co mówią i piłem drinki. Jeden za drugim.
Chyba o kilka za dużo.
W pewnym momencie, buchnąłem śmiechem. Ale zabawnie było tylko mi. Kevinowi i Jonasowi płonęły twarze. Jakby spodziewali się, że lada moment powiem coś czego oni by nie chcieli. Zahir był patrzył na mnie ze zdziwieniem.
A tymczasem, ja, wstałem i oświadczyłem, że muszę już iść.
I tak skończyła się moja sobotnia impreza.
W drodze do domu, zadzowniłem do Oli. Opowiedziałem jej o całej sytuacji. Śmialiśmy się.
Dostałem kilka wiadomość od Zahira zpytaniem o moje zachowanie. Odpisałem mu, że źle się poczułęm. Nie chciałem opowiadać mu o tej sytuacji.
Napisałem wiadomość do Markusa z pytaniem czy jutro się spotkamy. Nie czekając na jego odpowiedź, położyłem się spać.
No coz... Znam to i doswiadczylem... Jedni mówią wiernisc jest nudna inni ze sztuką jest bzykac sie z jednym facetem moze cos w tym jest. Ja byłem wierny i zdradzany sam potem zdradzilem czy zaluje nie...
OdpowiedzUsuńMam podobnie.
Usuńja ogólnie nie żałuje czynów dokonanych. Nie zawsze jestem zadowolony z efektów, ale zrobiłem co zrobiłem. W danym zcasie taką podieło się decyzję i wtedy była dla nas dobra, więc czego żałować.
Ale czego chcesz zalowac? Zdradzilem swojego faceta po wielkiej aferze itp itd czy zaluje? Nie bo bylo mi zajebiscie nawet moj facet ktorego kocham nie dal mi takiego ruchania. Tak ruchania bo byl to sex nie milosc...
UsuńNiepotrzebnie są ze sobą nieszczerzy tym bardziej że zależy im na sobie wzajemnie; dla mnie tak zwana "zdrada" to wymysł chrześcijańskiej kultury europy, sex to zwykła potrzeba fizyczna jakoś nikt nie ma do siebie pretensji o to że zjadło się z kimś innym obiad i nie jest to traktowane jako "zdrada"
UsuńMasz rację. Z drugiej strony nie wem czy to były jednorazowy wypadek, czy też robią to normalnie.
UsuńSeks to tylko seks, ale gdy jestem w związku jednak ważne jets dla mnie aby mój partner "jadł w domu".
No wiesz jedzenie w domu jest do ustalenia na wynos bierzesz jak cos nie gra w stalej knajpie :D chyba sam tak miales. Gdybys byl moj i powiedzial nie dasz dupy innemu to bym powiedział ok ale nie bzykasz innych... Proste rutyna zabija zwiazki
UsuńTak, masz rację.
UsuńRutyna zabija związki, dlatego wolałbym aby partner był szczery i powiedział "hej, trzeba coś zrobić"
No wlasnie pozatym obciaganie i bzykanie w jednej pozycji kazdego znudzi
UsuńEee, nie jest najgorzej. Też już masz trochę na liczniku. Nie bym chciał wziąć udział w jakiś wyścigach, ale seks co jakiś czas jest wskazany ze względów zdrowotnych (choćby).
OdpowiedzUsuńNo i życie towarzyskie, którego mi obecnie brakuje. No cóż, często mamy inaczej jak byśmy chcieli.
ha ha co to znaczy, że mam już na liczniku :D
UsuńJa nikogo nie oceniam. To sprawa indywidualna.
Ale sytuacja dla mnie była dziwna :D
Ohydne.
OdpowiedzUsuńKloszard: Lubię się rżnąć słuchając radia Maryja.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Ostatnio tez poznalem kolesia po sexie mi mowi wiesz moj facet nie lubi tak długo ssac kutasa a ja oooo
OdpowiedzUsuńBywa i tak.
OdpowiedzUsuńAle jesli ktoś chcesz można się dogadać, tak uważam :)
Kochanek mnie posuwal wczoraj na stole w kuchni...
OdpowiedzUsuńMega wshystkie komentarze a na jedno wychodzi Oskar jestes sam i oracujesz bardzo ciezko. To musisz sie tez mega odprezyc zeby ten ciezki czasz dobrze i szczesliwie przejsc. Zyj pełnym oddychem i rób wszystko na co masz chec. Zycie trzeba teraz zyc zeby jak za pózno jest załowac. Wspaniałego weekendu zycze oraz uwazaj na Siebie mega Przyjacielu. Pozdrwaiam Stani
OdpowiedzUsuńHejo Stani pozdrawiam Cię również :)
UsuńA niech się bawi ma, prawo
OdpowiedzUsuńWitaj Oskarze,
OdpowiedzUsuńpowiem ci, że ciekawa sytuacja. Chłopcy chyba nie wiedzieli, że każdy z nich na boku coś robi.
Rozbawiło mnie to.
Pozdrawiam Stefan!