Glück euch beiden
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
W 2001 roku Niemcy wprowadziły związki partnerskie parom tej samej płci. W 2005 roku owe pary mogą adoptować dzieci jednego z partnerów. W czerwcu 2017 Niemcy zalegalizowały małżeństwa jednopłciowe.
Dlaczego o tym wspominam ? Chciałbym Wam przybliżyć moje doświadczenia ze społeczeństwem Niemieckim, gdyż jak zapewne wiecie ( a jak nie to się dowiecie) od 2013 roku razem z Bigem mieszkamy w Niemczech.
W ostatni weekend przeglądałem sobie na You Tube filmiki, sondy z Niemiec odnośnie homoseksualnych par, małżeństw i adopcji dzieci. W większości przypadków zdania były na TAK.
Praktycznie każda osoba, bez względu na płeć, wiek czy pochodzenie wyrażała się o związkach homoseksualnych pozytywnie. Z tego co ja zaobserwowałem, to Niemcy są raczej narodem nie wnikającym w cudze sprawy. Starają się żyć w zgodzie ze społeczeństwem.
Nie spotkałem się tu z brakiem tolerancji w stosunku do mojej osoby.
Razem z Bigem wynajmujemy mieszkanie praktycznie w centrum miasta. W bloku w którym mieszkamy, na przeciwko nas mieszka starsza Pani. Miła, sympatyczna. Piętro wyżej Turecka rodzina. Żadnych problemów.
Ostatnio będąc u lekarza, skarżąc się na ból pleców pani doktor powiedziała do mnie tak " Musi pan poprosić dziewczynę, albo przyjaciel aby pana wymasował".
Na tej samej ulicy mieszka para gejów, która zawarła związek partnerski kilka lat temu. Co roku organizują u siebie w ogródku grill party dla sąsiadów.
Jestem osobą otwartą i nie mam problemów z tym kim jestem i jaki jestem. Aczkolwiek do "tej" otwartości musiałem się przełamać. Wiadomo, że sąsiedzi zdają sobie sprawę, że jesteśmy parą gejów, to jednak od niespełna dwóch lat mówię o tym otwarcie np. w urzędach, u lekarzy itd.
Od dwóch miesięcy mam nową (dodatkową) pracę; sklep odzieżowy.
Postanowiłem, że oficjalnie będę mówił o swoim związku.
Jestem nowy w pracy więc w pierwszych kontaktach ludzie chcą mnie poznać, zadając pytania jak długo jestem w Niemczech, czy jestem singlem itd.
Będąc na zmianie z kolegą zadał pytanie o moją rodzinę. Powiedziałem, że ma partnera, chłopach zmarszczył czoło powtórzył "partnerkę ?", na co ja "mam partnera, jestem gejem". Trwało kilka sekund zanim to do niego dotarło, po czym odpowiedział "ale ty nie wyglądasz jak..." koleś nie bardzo wiedział jak skończyć zdanie, zaczął machać niezgrabnie rękoma, więc przerwałem mu, zadając retoryczne pytanie "a jak powinienem wyglądać?".
Teraz już wszyscy tam wiedzą, że jestem gejem i czuje się z tym dobrze, pod tym względem, że nie muszę niczego udawać i wymyślać historii. Nie zauważyłem aby moi współpracownicy traktowali mnie z tego powodu inaczej.
Podobnie robię w stosunku do nowo poznanych osób. Mówię, że jestem w związku z facetem.
Ludzie reagują normalnie, jak wspomniałem nie spotkałem się tu nigdy z jakąkolwiek negatywną reakcją.
W jednym z postów pt KOLONIA- Niemiecka stolica gejów (link) wspominałem Wam, że w tym mieście jest bardzo dużo klubów, barów gejowskich itd. W zasadzie chyba w większości miast jest takie miejsce. Wspominam o tym, ponieważ nikt tu się nie ukrywa idąc do klubu. Latem wystawiane są stoliki na zewnątrz. Tu gdzie mieszkam (sorry ale nie podam nazwy miasta) jest mały klub, w sumie praktycznie w centrum przy głównej ulicy, często część towarzystwa stoi na zewnątrz. Geje, lesbijki transwestyci, na nikim to nie robi wrażenia.
Bardzo często można spotkać homoseksualne pary trzymające się za ręce i również w tym przypadku nie zauważyłem żadnej reakcji z otoczenia.
Mój znajomy z siłowni tego lata zawarł związek małżeński. Przyjęcie weselne na prawie dwieście osób. Zdjęcie główne, które zamieściłem do wpisu, zrobiłem ja, gdy szukałem kartki dla mojej siostry. Na zdjęciu można zauważyć trzy wersje kart; dla hetero, lesbijek i gejów, czy to nie miłe ?
Jak podaje Wikipedia (źródło) otwarte stanowisko wobec osób homoseksualnych ma Kościół Luterański, który od 2002 roku udziela takim parom błogosławieństwa (nie ślubu) Owe praktyki nie są jeszcze powszechne w całych Niemczech, ale i tak trzeba przyznać, że to wieki krok ku normalności i chwale człowieczeństwa i miłości.
Można ? Jak się chce to można !
Jakby w Polsce lekarz zasugerował pacjentowi, że moze go wymasować inny mężczyzna, to bardzo możliwe, że dostałby w mordę albo przynajmniej obelg by sie nasłuchał. Przepaść jest jednak ogromna... Chociaż coraz częściej słyszę o tym, że jakiś gej wprost mówi o swojej orientacji w nowym miejscu pracy i jest to pozytywnie odbierane - mój mąż w pracy poznał trzech kolegów-gejów, na przestrzeni kilku lat i z tego co mówił, nie spotkały ich żadne złośliwości.
OdpowiedzUsuńOglądałem filmiki "sondy" z Polski. Moim zdaniem nie ma tragedii.
UsuńWydaje mi się, że ludzie zwyczajnie nie są przyzwyczajeni, a wszystko co nowe i nie znane może powodować sprzeciw.
Ja również zaczynam mówić o tym otwarcie u lekarza. W końcu czego mam się wstydzić? W prawdzie zawsze jest lekki stresik przy tym, ale cóż tak czasem też bywa.
UsuńJaro gratuluję :)
UsuńMieszkalem na polskiej wsi. Wsi, ktora przed 20 laty byla bardziej katolicka ods papieza. Gdzie Xiundz to byl wiecie - Bog we wlasnej osobie.
OdpowiedzUsuńOd 5 lat mieszka tam para chomikow. No i najpierw ow Xiundz pozwolil sobie wedle mojej mocherowej babci na potepienie z ambony. Myslicie ze posluch byl?
Cisza byla az w koncu ktos powiedzial - Niech sie wielebny od nich odpierdoli i zajmie swoimi sprawami. I wyszla taka rebeliantka babcia i tyle ja widziano. Respekcik.
Poszczul raz jeszcze - no i ktos im okno wybil. Smrodek sie zrobil dosc duzy i w nocy potem dwa dni pozniej nieznani sprawcy przecieli w Audi przewielebnego wszystkie opony.
Skonczylo sie niczym amen w pacierzu. Nikt ich nie szykanuje, nikt im nic nie robi.
Maja tylko chlopaki jeden problem. Jeden jest w IT, drugi inzynierem jest. Zarabiaja pewnie razem tyle co kilkanascie rodzin tutejszych. No i troche zazdrosc jest.
Ale jest pakt o nieagresji. Moiw asobie Dzien Dobry i nikt nikomu nie wadzi.
Czasy sie zmieniaja.
A co do Schwulszene w DE.
Kolonia to stolica LGBTQ i tak dalej.
Na wschodzie w Ex-DDR jest polityczna poprawnosc.
Nie zapominaj ze Niemcom dzis nie wolno myslec nie wspominajac o tym ze nie wolno im mowic.... taka postwar trauma.
Ciekawa historia :)
UsuńWiesz co, jesli chodzi o Niemców im "nie wolno im myśleć, nie wolno im mówić ". To lekka przesada, ale
jest w tym trochę racji, że o wszystkim im nie wypada mówić i pewnych tematów nie poruszają. Tak czy inaczej nie powoduje to agresji. Mam wrażenie, że są raczej miło nastawieni.
ja mowie o tym ze oni boja sie mowic o tym co mysla bo jak powiedza cos niemodnego dzis to sa od razu ns.
UsuńWitaj Oskar a kiedy będziemy się na twoim Weselu z Bigem bawic 😎😉😊 zyczem wspaniałego Weekendu Stani
OdpowiedzUsuńhe he oj chyba nigdy. Osobiście nie jestem zwolennikiem :)
UsuńNo to mamy to razem znowu bo ja i muj Partner tez chyba nigdy 🤗😉
Usuńha ha :D
UsuńKulturowo niby podobni jesteśmy, ale jednak różni. Taka powściągliwość w ocenie drugiego człowieka przez pryzmat łóżka u nas jest abstrakcją. Bardzo bym chciał by w Polsce też nie rozliczano człowieka za orientację, wiarę itd. ale odbierano go takim jakim jest. Długa droga jeszcze przed nami. Myślę, że z pokolenia na pokolenie będzie lepiej - niestety dla nas może los nie przewidział wielkich zmian na lepsze, ale kiedyś to nastąpi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wszystko idzie w dobrym kierunku. Owszem pomału ale jednak
UsuńDo tolerancji wobec innych trzeba dojrzeć, ale na początek trzeba nauczyć się kochać siebie samego.
OdpowiedzUsuńMasz rację ! Sam już kiedyś o tym wspominałem. Nie można kochać i szanować innych jeśli nie potrafimy kochać i szanować samych siebie...
Usuń