Senność
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania. |
Nic się nie zmieniło od ostatniego czasu. A gdy sięgam w pamięci do dalszej przeszłości , nie zmieniło się chyba nic od ponad roku.
Stoję w tym samym miejscu co kiedyś, jedynie frustracja sięga zenitu!
Na początku 2015 roku obiecałem sobie wiele rzeczy do zrobienia, a jak się okazuje nie wiele w tym kierunku zrobiłem.
Nie mam sił ostatnio, wpływ na to ma też pora roku. Okres przedwiośnia jest dla mnie udręką. Czuję się jak stary kapeć!.
Mam plany, snuję, myślę, marzę o ich realizacji. Ile z nich ujrzy światło dziennie, tego nie wiem.
Jak napisał do mnie mój serdeczny kolega, powinienem zrobić wszystko aby ułożyć sobie życie tak jak ja bym chciał aby wyglądało... .
Rozmawiałem ostatnio również z moją przyjaciółką Elą, która mieszka w Duseldorf. Ela układa sobie życie starając się nie myśleć o tym, że jest sama. Zawsze mi powtarza "Oskar, ty masz inaczej , ty masz Biga, który może Cię wspierać, motywować ... ble ble ble ... "
A co jeśli człowiek ma kogoś a i tak czuje się samotny?.
W związku są dwoje ludzi często zupełnie innych. Inaczej patrzą na świat, mają inne potrzeby, wartości, inne hobby, są inni, i nawet jeśli są ze sobą, to mogą czuć się samotni.
Jak napisał do mnie wyżej wymieniony kolega "Odniosłem takie wrażenie, że brakuje Ci kogoś bliskiego przed kim otworzysz się, ale tak naprawdę".
Partnerstwo wymaga wiele pracy, rozmów, rozumienia się nawzajem, kompromisu. Na pewno nie walki czy demonstracji sił.
Mam 29 lat, i czuję, że coś już straciłem, próbuję na nowo ułożyć sobie siebie. Powrócić do równowagi.
To czego mi brakuje to samozadowolenia z siebie.
Być może mało z siebie daję do pracy nad swoimi planami zawodowymi, pasjami.
Czasami pozwalam od tak sobie im umrzeć. Często czuje się człowiekiem bez przyszłości.
A co w życiu budzi jeszcze większy strach, i skłania do izolacji.
By przełamać monotonnie, kilkakrotnie wybrałem się z nowo poznanym kolegą Januszem do clubu.
Piliśmy i tańczyliśmy. Musze przyznać, że głośna muzyka, alkohol oraz liczne towarzystwo pozwoliło chodź na chwile zapomnieć o codzienności, aczkolwiek życie to nie ucieczka, ani gra w chowanego nie chcę się chować, bo rzeczywistość i tak nas dopadnie a wtedy może być już zwyczajnie za późno.
Oskar może rzeczywiście już czas ułożyć sobie życie u boku kogoś dobrego? Życie est okrutne, ale mamy na nie wpływ i to od nas zależy czy będziemy szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńMam kogoś, myślę by pracować nad nami, by było lepiej.
UsuńBrakuje mi tej siły by mimo wszystko i wszystkich dookoła iść przed siebie, tak jak kiedyś to robiłem mając 20 lat, teraz coś się zemną dziwnego stało, może to ten efekt unikania ludzi.
:) Pozdrawiam :)
Ludzie są jacy są, ale nie trzeba w każdym widzieć wroga. Będzie dobrze :) Trzymam kciuki za Ciebie by udało ci się z tym mężczyzną stworzyć coś dobrego :)
UsuńDzięki :)
UsuńPozdrawiam :)
Jak miałem 29 lat to dopiero zacząłem rozwijać skrzydła, no ale to ja.
OdpowiedzUsuńSamozadowolenie z siebie osiągniesz wpierw realizując pracę życia. Taką, w której dobrze (mało powiedziane), bardzo dobrze się czujesz, jak ryba w wodzie. Jeżeli praca obecna Ci tego nie daje, rozglądaj się za taką, z której będziesz miał satysfakcję.
Kolejna sprawa, też kiedyś robiłem na początku roku listę rzeczy do zrobienia, załatwienia itp. To jest beznadziejny pomysł, dlatego że w większości to nie wychodzi. Im szybciej z tego zrezygnujesz tym lepiej się będziesz czuł, nie będzie niedosytu, bo np. z 15 pkt. zrealizowałeś 4. Przestałem już ileś lat temu robić owe postanowienia noworoczne i nic się nie dzieje z tego powodu negatywnego, a wręcz przeciwnie.
Pasje, zainteresowania jeżeli są prawdziwe, a nie nabyte bo taki był trend ówczesny, to powinny trwać, a Ty je powinieneś pielęgnować. Na szczęście mam zainteresowania dość szerokie i od długiego okresu mi się nie nudzą, i tak pewnie jeszcze będzie. Za to one mają pozytywny wpływ na mnie. Nie nudzę się.
No i też ważne - nie izoluj się. Poznawaj ludzi, filtruj znajomości pozostawiając te wartościowe, poznawaj w różnych obszarach, nie tylko w światku branżowym. Czasami, ktoś z po za tego światka może być wartościowy do realizacji zwykłego kontaktu międzyludzkiego.
To co napisałeś to prawda, daję sobie czas na realizację marzeń, nie jest on wytyczony,zwyczajnie idę tak jak umiem.
UsuńKiedyś byłem bardziej śmiały, zawzięty, potem mi to minęło, było stłumione przez osoby w moim towarzystwie, a teraz ponownie buduję silnego siebie by iść na przód za tym co pragnę!
Jak to się mówi, może późno dojrzewam ...
Co do znajomości, mam faceta i to bardzo utrudnia sytuację.
Wychodzę do clubu z moim kolegą bo mój facet tego nie lubi, na brak zainteresowania nie narzekam ,ale mam wrażenie, że ludzie tylko tam jednego szukają. Druga sprawa to to, że pomimo podstawowej znajomości języka czasami boje się wchodzić w głębsze konwersację.
Będę to zmieniał-dzięki bardzo za poświęcenie mi czasu.
Pozdrawiam ciepło :)