Translate

Poznajmy się :)

niedziela, 8 stycznia 2017

Buongiorno!

Gej w innym miescie

Gej we włoszech
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania


-to co, jedziemy ?, zamówić ?-zapytał Big leżąc na łóżku z laptopem na kolanach
-w sumie możemy-  odpowiedziałem, chodź nie bardzo miałem ochotę na jakiekolwiek wyjazdy. Perspektywa jechania dziesięciu godzin samochodem przerażała mnie, a na samą myśl o siedzenia nie ruchomo już bolał mnie kręgosłup.

     I tak oto spontanicznie pod koniec listopada udało nam się zorganizować małą wycieczkę do północnej  części Włoch.  Wyjazd kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia.
Apartamentu szukaliśmy w Mediolanie. Mieliśmy szczęście, znajdując naprawdę porządny nocleg za przystępną cenę przy Via Lomellina.
Z zewnątrz kamienica jakich pełno. W środku wystrój był dość surowy. Białe ściany, bądź w kolorze cementu, drewniana podłoga. Jedynym kolorem wiodącym w mieszkaniu była czerwień, ukazująca się w dodatkach jak doniczki z kwiatami, powłoki na poduszkach na łóżku i krzesłach oraz frontach szafek w kuchni.
Minimalizm, tyle mebli ile było potrzeba z praktycznego punku widzenia oraz dekoracyjnego, aczkolwiek  prostota dominowała.

    Pobudka o czwartej rano. Bagaże spakowane dnia poprzedniego zanieśliśmy do samochodu. Zjedliśmy śniadanie i w drogę. Nasz piesek w tym czasie był w dobrych rękach naszej znajomej i jej córeczki, która uwielbiała naszą sunię.
     Jako, że nie mam prawa jazdy to Big był kierowcą. Nie było z tym problemu, gdyż lubi to robić. Ja w tym czasie najczęściej spałem. Już tak mam, że jazda samochodem nawet do sklepu usypia mnie.
Zabrałem ze sobą książkę "Małe życie" H. Yanagihara (Pisarka urodzona w Los Angeles, pochodząca z Hawajów), oraz notatki do nauki języka niemieckiego.

    Na miejsce dotarliśmy przed godziną siedemnastą. Wliczając w drogę przerwę na kawę, obiad czy toaletę.
Rozpakowaliśmy się, każdy z nas wziął prysznic i ruszyliśmy w miasto. Na Mediolan mieliśmy przeznaczony czas dziś popołudniu i ewentualnie jutro. Naszym celem były miasteczka położone w Alpach takie jak na przykład Griante czy Menaggio . Mało kiedy skupiamy uwagę na zabytkach obleganych przez turystów. Szukamy miejsc, które nam się podobają, które zapadną w pamięć, bo są ładne a nie te narzucane przez historię turystom.
    Główny plac w Mediolanie oraz gotycka katedra. Kilka zdjęć i ruszamy dalej.
Musze przyznać, a często moje wnioski budzą zdziwienie, Mediolan nie przypadło mi do gustu, jak w sumie większość dużych miast obleganych przez miliony turystów.
    Nawet teraz dwa dni przed Świętami, ludzi było tak dużo, że nie można było się skupić nad zwiedzaniem. Stąd moje zamiłowanie do mniejszych miasteczek. Mają większy urok i swój klimat.

    Pierwsza noc, i lampka wina na tarasie.Pierwsza i ostatnia. Nie lubię win. Jedyne, które mi w miarę smakowało i wypiłem dwie lampki było Porto.  Ale jestem we Włoszech a nie w Portugalii, więc smakuje Włoch.
Natomiast Big uwielbia wina. Nie jest jakimś smakoszem, zwyczajnie lubi.

    Rozłożyliśmy się wygodnie na metalowych krzesełkach  przykryci kocami i wpatrywaliśmy się przed siebie. Widok , no cóż stara kamienica, ale to nic. Pod nami wąska uliczka i od czasu do czasu słuchać było krzyki ludzi, którzy wracali z imprez.  Biga opróżniał swoje Vin Santo a ja jakaś wódkę nieznanego mi pochodzenia.
-uwielbiam Włochy, kocham Rzym- rzekł Big popijając wino- mógł bym tam zamieszkać.
-Rzym średnio- popiłem wódkę z sokiem grejpfrutowym.
-Mógł bym zamieszkać ... o! w  Portugalii, na przykład w tej kamienicy- pokazałem mu zdjęcie z telefonu, które zrobiłem podczas jednych z naszych wakacji w tym kraju. Nie pamiętam miejscowości.- Gdyby jakiś przystojny, bogaty Portugalczyk mi zaproponował. To bym się zgodził- zaśmiałem się ironicznie.
Big tylko spojrzał na mnie, po chwili namysłu dodał.
-a gdyby był stary, a bogaty zgodził byś się ?
- dlaczego od razu stary?. Stać mnie na fajnego typka, który zajął by się oralną stymulacją mojego członka.
-Co? -Big spojrzał na mnie.
- stać mnie na fajnego, który by mi obciągnął-sprostowałem.
-debil- skomentował jednym słowem, a ja wybuchnąłem śmiechem.
-Ty tylko o jednym. Obciąganie i ssanie Ci w głowie.
- Big, tak prawdę mówiąc mamy to we krwi.
- Geje tylko o jednym!
-Nie!, nie mam namyśli tylko gejów.- Big spojrzał na mnie.- Od momentu narodzin, każdy z nas, mężczyzna czy kobieta ma odruch ciągnięcia cycka czy ssania kciuka. Jest to nasz naturalny odruch, który z czasem tylko ewoluuje.
-i przenosi się na inne części ciała?


4 komentarze:

  1. Oskar czy Big jest Twoim partnerem? Mam nadzieję, że ta wycieczka trwała dłużej bo 10 godzin jazdy by zaraz wracać musi być męczące. Mnie tłum jak i cisza nie przeszkadzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Big to mój facet.
      Wróciliśmy po Nowym Roku.
      Lubię tłumy ludzi, ale są chwilę kiedy człowiek potrzebuje wyciszenia

      Usuń
    2. Tyle o nim pisałeś, a dopiero teraz zajarzyłem, że on jest Twoją miłością. Razem mieszkacie?

      Usuń
    3. Jesteśmy prawie osiem lat ze sobą i siedem mieszkamy ze sobą.

      Usuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...