Taki mały własny świat
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania. |
Zauważyłem, że z wiekiem staję się osobą bardziej wyrozumiałą i podchodzącą z lekkim przymrużeniem oka do pewnych spraw.
Opowiem Wam moje przygody z Drag Queen.
Był to może rok 2010, moje początki z Bigem. Wybraliśmy się do Sopotu na kilka dni i poszliśmy do klubu gejowskiego nieopodal plaży.
Było miło sympatycznie, i tuż przed wyjściem gdy szedłem za Bigem zbliżał się do mnie facet, tzn kobieta, a raczej nie udolna wersja kobiety.
Blond włosy niczym Marilyn Monroe, czerwone usta, jednodniowy ciemny zarost, sukienka z cekinami z dużym dekoltem i owłosienie na klacie. Chciałem tą osobę ominąć szerokim łukiem ale nie udało się. Minęliśmy się a owa osobą chciała mnie zagadać kładąc dłoń na moim ramieniu przesuwając ją w dół po klacie otulając mnie ciepłym spojrzeniem. Wymknąłem się sprawnie z jej rak i skierowałem szybko do wyjścia.
Pochodzę z małej miejscowości i nigdy przedtem nie widziałem takich osób na żywo.
Było to dla mnie dziwne, jak i lekko szokujące, niesmaczne.
Nigdy nie rozumiałem po co facet miał by się przebierać za kobietę ? Jeśli jestem geje to lubię facetów! W sumie po części do dziś tak myślę, ale moje myślenie jest moim, każdy może mieć swoje
Nigdy nie rozumiałem po co facet miał by się przebierać za kobietę ? Jeśli jestem geje to lubię facetów! W sumie po części do dziś tak myślę, ale moje myślenie jest moim, każdy może mieć swoje
Kolejny przypadek to już moje miasto rodzinne. Mały klub znajdujący się na przytulnej starówce, w starej kamiennicy na pierwszym piętrze.
Siedzę wraz z moimi znajomymi i zaczyna się SHOW. Na scenę wchodzi Drag Queen. Do dziś pamiętam jej wizerunek. Burza blond loków, zielony obcisły kombinezon i oczywiście wyrazisty makijaż. Ludzie zebrali się pod sceną świetnie się bawiąc a ja spokojnie się temu przyglądałem siedząc wygodnie w loży, do czasu aż.
Pomiędzy piosenkami z playbacku padły słowa gwiazdy skierowane do mnie-"Kolega zdziwiony chyba pierwszy raz na takim show, nie ma się czego bać nie gryzę". W tym momencie wszyscy spojrzeli na mnie a ja zwyczajnie się uśmiechnąłem. Cóż miałem zrobić, nawet nie chcę wyobrażać sobie jaka musiała być moja mina.
Minęło wiele lat zanim kolejny raz spotkałem się z tranvestite show. Za namową mojego przyjaciela Roberta, pierwszy raz tu w Niemczech poszedłem do gay klubu (link do postu).
Poszedłem i muszę przyznać, ze dobrze się bawiłem. Kolejne wypady do tego samego klubu były już z Januszem moim nowym przyjacielem. W pierwszą sobotę lipca wybraliśmy się do tej samej dyskoteki co byłem z Robertem.
W sumie tu gdzie mieszkam nie ma w czym wybierać. Klub jest mały ale przytulny no i atmosfera również bardzo przyjazna.
W każdą sobotę organizują tam właśnie tranvestite show. Trochę amatorskie, oczywiście playback, ale ludzie dobrze się przy tym bawią, i o to chyba w tym wszystkim chodzi.
Na początku stałem zboku i przyglądałem się temu przedstawieniu.
Panowie ubrani w kolorowe kostiumy, makijaż stają na scenie i odgrywają rolę. Niektórzy traktują to z żartem a niektórzy widać, że czują się jak by byli na scenie w Las Vegas.
Taki mały własny świat. Pomyślałem, sobie a czemu nie ?, jeśli daje im to radość, jeśli tego wieczoru przez te kilka minut na scenie w tym przebraniu mogą czuć się tak jak chcą a nie mogą w życiu codziennym, to dlaczego miał bym się temu dziwić ?. Nie wszystko musi być dla mnie zrozumiałe.
W kolejnych wizytach w tym klubie, stawałem już przy samej scenie. Tańcząc w rytm muzyki, wiwatując. Nie jednokrotnie wykonawcy zagadują do mnie, żartują ze mną ze sceny. Załapałem z niektórymi kontakt, trochę flirtujemy. Jest zabawnie.
Po prostu wyluzowałem i bawię się, i muszę przyznać że z takim nastawieniem lepiej się czuję.
Ciekawy ten klub pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMały, skromny, nie wiele miejsca, ale może być :)
UsuńNiezła historia pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńCiekawy wpis pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzieki, pozdrawiam.
UsuńDodam swoj pierwszy post!
OdpowiedzUsuńZacznę od tego ze codziennie tutaj wchodzę z nadzieją ze bedzie nowy post. Proszę pisz częściej!
Naprawdę interesujący wpis!Pozdrawiam:)
Łukasz
Przepraszam komentarz* :)
UsuńŁukasz
Hejo :) Cieszę się ,że jesteś i dziękuję za komentarz :)
UsuńPiszę rzadko, bo też nie zawsze mam wenę do tego, temat i jestem tez trochę zajęty.
Ale kocham mój blog i nie zamierzam zamilknąć :P
Proszę o cierpliwość :)
Na pewno bede czekal! :)
UsuńŁukasz
Nigdy w tego typu klubie nie byłem, no i chyba się nie wybiorę, choć niewątpliwie musiało być to niezłym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńNie byłeś nigdy w klubie dla gay ?
UsuńLubię tam chodzić, tzn ogólnie lubię dyskoteki, uwielbiam tańczyć i wygłupiać się z przyjaciółmi.
W takim klubie jest o tyle sympatyczniej, że jak tańczę z kolegą to nikogo to nie dziwi,jest miło i przyjazna atmosfera.
Dużo dziewczyn hetero przychodzi.
Nie uznaję facetów przebranych za kobiety. Dla mnie jest to obleśne. Jestem gejem i pociągają mnie męscy faceci. Gdyby było inaczej szukałbym oryginalnej kobiety, nie przebierańca. Jakoś nigdy nie widziałem kobiety udającej mężczyznę. Powiem tak, ja bym z Tobą do takiego klubu nie poszedł :)
OdpowiedzUsuńChyba nie zrozumiałeś mnie do końca.
UsuńTo jest zwykły klub gay , te występy ąa po 15 min dwa razy w ciągu wieczoru.
Jestem gejem i lubię facetów to mnie nie pociąga w żadnym stopniu, ale to jest dla rozrywki, nauczyłem się przymykać oko .
Co do kobiet, a lesbijki ? Niektóre z nich sa bardziej męskie niż faceci, pod względem zachowania i wyglądu.
Czekam aż ktoś mi zaproponuje zrobienie makijażu i całej stylówy "na kobietę". Ciekaw jestem jakbym wyglądał :D Co do drag queen, to nigdy nie rozumiałem zjawiska i byłem dość nietolerancyjny. Z czasem to zmalało, a tym bardziej jak zobaczyłem jednego vloggera, który często się przebierał. Wciąż tego nie rozumiem do końca, ale nie przeszkadza mi to.
OdpowiedzUsuńNajwiększy problem z królowymi chyba jest taki, że są bardzo bardzo pewne (pewni?) siebie, to pewnie nas wszystkich onieśmiela i odstrasza.
Miałem podobnie jak ty. Nie rozumiałem tego i nie chciałem tego oglądać. (to tak jak z brakiem akceptacji homo, ludzie nie znają i się boją )
UsuńOdnośnie królowych jak to nazwałeś, rozmawiałem o tym z moją przyjaciółką i powiedziała mi tak, że one w przebraniu to taka rola jak w teatrze. One muszą się tak zachowywać, pewność siebie, wyniosłość. Po zdjęciu maski już tacy nie są. Nauczyłem się grać z nimi w ten teatr, ja jako widz oczywiście :)