Translate

Poznajmy się :)

sobota, 30 lipca 2016

Spotkania

Z nim ?

Oskar-gej blog, gej w miescie
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.
   


    Niedzielne słoneczne przedpołudnie siedzimy z Robertem przy stoliku w jednej z kawiarni przy głównym deptaku miasta.
Mijają nas różni przechodniów a my graliśmy w grę "Z kim do łóżka". Ta sama gra co czasami z nudów wygłupiamy się z Bigem.
Robert- A z nim ? -Idzie blondyn, młody około 25 lat .
Ja- Tak.
Robert- A gdybyś musiał z nimi naraz ?- Wskazuje głową na dwójkę kolesi, obaj bruneci z zarostem, średniego wzrostu.
Ja- Jeśli bym musiał, to bym musiał- Spojrzałem na niego nie drgając nawet powieką.
Robert- Ale z Ciebie dziwka- Powiedział i oboje zaczęliśmy się śmiać.

     Odnośnie tych dwóch odpowiedziałem Robertowi co mi się przydarzyło w gej klubie, kiedy poszedłem tam na początku lipca z Januszem(link).
     Podczas wygłupów na parkiecie zobaczyłem, że nieopodal mnie stoi Tom.
Tom to znajomy Roberta, który przy pierwszym naszym spotkaniu podrywał mnie "Na chama"(link).
        Robert miał z nim krótką rozmowę o mnie, że mam kogoś i by nie był taki absorbujący.
Od tamtej pory Tom zachowuje się inaczej i całkiem przyjemnie spędzamy czas na parkiecie.
Podszedłem do niego, przywitałem się i przedstawiłem Janusza.
Tańczyliśmy, wygłupialiśmy się i Tom zaproponował abyśmy usiedli przy jego stoliku.
Podchodzimy do stolika, a tam siedział już Pan według mnie w średnim wieku. Lekko łysiejący, z nadwagą. Ewidentnie starszy od nas.
     Usiedliśmy obok a Tom podszedł i dał buziaka temu Panu, w usta!
Lekko zszokowany ale domyśliłem się już sytuacji.
Zostawiłem uśmiech na twarzy i zaproponowałem byśmy coś zamówili.
Podszedł kelner przyniósł nasze zamówienie i poprosił o karty klienta, w tym czasie  wcześniej wspomniany Pan, przyjaciel Toma, że tak się wyrażę zaproponował, że zapłaci za nasze drinki.
Janusz, Tom pozwolili zapłacić za siebie, ja natomiast wyciągając rękę przez cały stolik podsuwając pod nos kelnerowi moją kartę. Pan starszy próbował mnie namówić, że zapłaci za mnie, ja jednym słowem "Dziękuję" pozostałem przy swoim.
     Janusz był zdziwiony, moim zachowaniem, natomiast ja podsumowałem to tylko zdaniem, że "To coś oznacza".
       Gdy zbliżała się godzina 5 rano, postanowiliśmy z Januszem opuścić  lokal.Tom namawiam mnie bym został z nimi, tzn. z nim i starszym Panem. Odmówiłem.
Ja- Sorry, muszę już iść, jest późno, tzn w sumie to bardzo wcześnie(5 rano)
Tom- Możemy jeszcze pogadać, pójść do nas.
Ja- Wiesz, jutro z moim facetem mamy plany więc muszę już iść.
Starszy Pan- To masz faceta ?- Zapytał spoglądając najpierw na mnie a następnie dziwnie na Toma.
Ja- Tak-jak zawsze uprzejmie odpowiedziałem.

Zapadła chwila ciszy, więc pożegnałem się z towarzystwem i z Januszem ruszyliśmy w stronę przystanku autobusowego, zostawiając sytuację bez komentarza. 









9 komentarzy:

  1. Och po lokalach branżowych chodzę bardzo rzadko, częściej nawiązuję kontakty w okolicach i przez neta, a po za tym na stacji przeważnie jest jakiś skład. Także się nie nudzę. Czy lepsze to towarzystwo od branżowego - trudno opisać. I w jednym i w drugim kilka lat doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he... Nie jestem typem towarzystwa branżowego , lubię kontakty z ludźmi.

      Usuń
  2. Normalnie jak w telenoweli hihih

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co tak to wyglada. Ktoś kiedyś mi powiedział ze życie toczy sie nocą , i chyba cos w tym jest. Wyszedłem z czterech ścian domu i życie nabrało innych barw.

      Usuń
    2. W Polsce nocą ludzie grzecznie śpią. U mnie na mieście o tej porze to nudą wieje, a nie nocnym życiem.

      Usuń
    3. To zależy, pochodzę z małego miasteczka ale jak tylko odwiedzał nas przyjaciel z Wawy , to nawet na kawce w parku było wesoło :)

      Usuń
    4. U mnie w mieście wojewódzkim jest jakoś tam nudno. Ludzie są, ale jakby ich nie było. Przyjdzie noc to wszyscy kładą się spać.

      Usuń
  3. Świetny blog, żałuję, że dopiero teraz na niego trafiłam i zaraz zacznę czytać resztę. :)
    Tylko jedno mnie uderzyło: "Przechodniów", a nie "Przechodni". Kurde, humanistka ze mnie i nie umiem nie zwracać uwagi na błędy.

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, Arco, aż sie boje co bedzie dalej jak zaczniesz mnie tu sprawdzać :P
      Na usprawiedliwienie swoje mam ze miałem dysortografie. Staram sie :)
      Pozdrawiam

      Usuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...