Translate

Poznajmy się :)

środa, 11 grudnia 2013

OBIETNICA

Czułem ciepło jego warg i ruch języka ...


pocałunek
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.





          Adres e-mail, hasło i enter! Loguje się na Facebook. 
        Wiktor o którym ostatnio wspominałem, od dwóch tygodni nie pojawia się na szkoleniu. Jest tymczasowo przeniesiony do innej grupy. Nie widujemy się, ale mamy codzienny kontakt na Facebooku. 
          Zastanawiam się co on tak naprawdę chcę ode mnie, a co ja sam oczekuję od tej znajomości?.

     Uświadomiłem ponownie Wiktora, że jestem w związku! Niby o tym wie ale i tak robi swoje, jakby miał nadzieję, że dam upust emocjom i posunę się do czegoś więcej niż tylko do flirtu.    Chciałbym się z nim zaprzyjaźnić, ale on najwidoczniej nie chce przyjaźni, chce seksu!
     Byłem sam w domu, Big był w pracy do 2 w nocy. Oczywiście wolny czas spędziłem przy komputerze pisząc z Wiktorem.

     Nie będę ukrywał pociąga mnie ten koleś. Jest ode mnie młodszy o dwa lata. Przystojny wysoki i podobnie jak ja uwielbia sport, więc ciałko ma  hmmm… do schrupania.
O czym pisaliśmy ? Wiktor leży w samych bokserkach na łóżku, wyobraża sobie, że jestem tam z nim i całuje mnie, zaczyna od ust, mocno i namiętnie, wilgotnym językiem zjeżdża w dół, szyja klata i delikatnie kąsa moje sutki ….

     Gorąco mi się zrobiło, gdy to czytałem, koleś wie co dobre.
Wielokrotnie wspominał mi o tym, że wyobraża sobie nas razem w jednoznacznych sytuacjach.
Często powtarzając, że chciałby mnie pocałować.

     Być może powinienem oprzeć się pokusie, a nawet na pewno, aczkolwiek nie umiałem.
To było wszystko, tak przyjemne, że nie potrafiłem się zatrzymać. Drążyłem temat dalej, byłem jak w amoku. Nagle zadaje mi pytanie „chcesz mnie teraz zobaczyć?”
Czego mogłem się spodziewać po tym pytaniu ?
     Drżałem jak nastolatek przed swoim pierwszym razem. Myśli krążyły mi w głowie, czując zakłopotanie, jednocześnie ciekawość połączona z podnieceniem. Nie zdążyłem mu nic odpisać… Byłem w szoku, chciałem tego i jednocześnie nie !
Przychodzi wiadomość, zdjęcie – penis -…. !
Moim oczom ukazał się penis. Twardy i rozmiarem nie grzeszący.
     Serce biło mi szybciej, krew krążyła wszędzie. Czekałem … nie wiedziałem co mam mu napisać!
Ogarnął mnie lęk, że nie zatrzymałem w porę pędzącego pociągu. Jest już za późno!
Nie pierwszy raz  widzę penisa, i nie pierwszy raz dostaje takie wiadomości.
Zawsze to były tylko osoby z czat-u, których i tak nigdy nie poznawałem osobiście! Tym razem to był mój kolega z kursu, który, rozmawia ze mną na przerwie, odprowadza mnie pod dom.
Czy sytuacja stałą się zbyt niebezpieczna? Być może, aczkolwiek wiedziałem, że z tego przyjaźni nie będzie, Jak widać mamy inne zamiary co do siebie.
A ja sam, chcę inaczej a zwyczajnie poddaje się jemu. 

Musiałem zakończyć pisanie, skłamałem że nie jestem już sam i niezręcznie mi z tego względu.
Wylogowałem się, zamknąłem komputer i leżałem w sypialni na łóżku. Zgaszone światło, martwa cisza, tylko ja i moje myśli.

    Zaczynałem żałowałem tego co się stało, miałem pretensje do siebie, że nie powstrzymałem go przed wysłaniem tego zdjęcia! Natomiast z drugiej strony to znowu ja wyobrażałem sobie dalszy ciąg historii, której on dał początek.
...delikatnie kasą moje sutki, oddech mi przyspieszył a Wiktor języczkiem kierował się niżej jego dłonie masowały moje ciało. Język był już przy pępku, a ręce zsuwały moje bokserki…
        
    Zadzwoniłem do Robert. Mój przyjaciel, tylko z nim mogę o tym porozmawiać…
Robert-tak?
Ja-Jesteś w domu ? Zaloguj się na skype!
R- Co się stało?
Ja- Nic takiego, chcę pogadać!
Do końca nie byłem pewien czy powinienem  mu o tym mówić.
Przyjaźnimy się tyle lat i w sumie nie mamy przed sobą tajemnic, ale odkąd poznałem Wiktora ukrywam pewne sytuacje.
Zaczynam rozmowę tak jak zawsze, w sumie o niczym.
Ja-Pisałem przed chwilą z Wiktorem…
R- I ..?
Ja- Dostałem zdjęcie penisa.
R-  Co ? Wyślij mi !
R- Fajna pałka.

     Tak zareagował Robert, moja reakcja była podobna.
Robert zasugerował mi, że teraz po tym na pewno będzie seks. Hmm…  banalnie to zabrzmiało. Przecież nie zaproszę Wiktora do siebie a tym bardziej nie przyjmę jego zaproszenia (Wiktor już wielokrotnie zapraszał mnie na wspólne … oglądanie filmów)
Dziwnie się z tym czułem i nie miałem ochoty rozdrapywać tej sytuacji- rozłączyłem się.

     Rano wychodzę do pracy. Czekał mnie stresujący dzień starałem się nie zawracać głowy myślami o penisie Wiktora, aczkolwiek nie do końca się dało.Po pracy czas na kurs językowy. Zostawiłem rzeczy i poszedłem do toalety. Chcąc wyjść prawie nie oberwałem w nos drzwiami bo ktoś wchodził. Odskoczyłem od drzwi, a w progu stanął Wiktor.
Nie wiem jak wyglądałem ale czułem że płonę. Zabrakło mi tchu i ledwo co odpowiedziałem mu cześć.
Zmieszany chciałem wyjść mówiąc, że się spieszę, już złapałem za klamkę gdy on zatrzymał mnie słowem „Czekaj!” 

     Podszedł do mnie patrząc mi głęboko w oczy, wiedziałem co za chwilę się stanie. Stałem, czekałem, patrzyłem.
       Delikatnie zbliżał głowę i swoimi wargami dotykał moje coraz bliżej, z brakiem pewności jak by
czekał na moją reakcję.
Nie pozostałem obojętny, objąłem ręką jego głowę  a mój pocałunek stał się głębszy.
     Czułem ciepło jego warg i ruch języka, zamknąłem oczy i oddawałem się pokusie. Byłem przez chwilę jak w transie po czym  odsunąłem się … spojrzałem w podłogę, a następnie na  Wiktora. Stał niepewnie. Patrzył się na mnie ze strachem w oczach. W głowie miałem mętlik, serce waliło mi jak oszalałe. Nie potrafiłem utrzymać kontaktu wzrokowego. Wiedziałem, że coś schrzaniłem.
 „Muszę iść” rzekłem i zamknąłem drzwi za sobą …

      Czułem się strasznie, mam faceta, mam chłopaka, z którym już tyle lat dzielę życie, a  pozwalam sobie na takie zachowanie, które już dawno mogłem powstrzymać.
Drążąc rozmowy z Wiktorem było pewne, że prędzej czy później coś się wydarzy, i wydarzyło się …
Miałem dziwne myśli ale jednocześnie byłem bardzo podniecony. Nie chciałem kończyć pocałunku, mógł bym tak trwać, ale byliśmy w publicznej toalecie do której w każdej chwili ktoś mógł wejść .

       Nie mogłem na niczym się skupić. Podniecenie wraz ze strachem towarzyszyło mi przez cały dzień.
Gdy wróciłem do domu Biga na szczęście już nie było. Bałem się zalogować na Facebook, bo spodziewałem się wiadomości od Wiktora, ale drugiej strony byłem ciekawy co on ma do powiedzenia na temat tego zdarzenia.
Skrzynka była pusta, nie wiem o czym myślał, czy był dumny z siebie że osiągnął to co chciał, czy może choć trochę było mu niezręcznie! Nie wiem … nic mu nie napisałem a on sam prze cały dzień się nie odzywał.
Czułem się troszkę wykorzystany i porzucony, mógł coś napisać cokolwiek, że żałuje, przeprasza, albo że było miło! A tym czasem nic …

     Poczucie winy odchodziło w dal. Oczywiste jest to, że Bigowi o tym nie powiem, nie chcę by ktokolwiek o tym wiedział, nawet Rober. Ufam mu w 100% ale jeśli nikt o tym nie będzie wiedział to tak jak by się nic nie stało. Tak to sobie tłumaczę. Z Wiktorem nie wiem co mam począć.
… Serce mi bije tak jakby miało zaraz wyskoczyć, przede mną kolejna nie przespana noc…


3 komentarze:

  1. nam, czytelnikom, to mowisz :)
    mozna sie przyjaznic, tylko obie strony tego musza chciec, a tak naprawde z opisu to cel Wiktora byl dosyc jasny. Ale to z opisu, bo co w czyjej glowie siedzi,wie tylko on sam...

    OdpowiedzUsuń
  2. :O Już nie mogę się doczekać co będzie dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzisz, bo wszystko zależy od Twojego punktu widzenia.
    Musiało być coś na rzeczy, skoro odwzajemniłeś pocałunek, ale i Ty go przerwałeś.
    Pytanie tylko, czy żałujesz tego, co się wydarzyło?

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...