... Ona milczała a ja próbowałem się wytłumaczyć
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania. |
Ja-Wiesz co siostra, muszę Ci coś powiedzieć.
Moja młodsza siostra siedzi na łóżku wpatrzona w telewizor słuchając tego co mówię.
Ja-chyba domyślasz się o czym chcę z Tobą porozmawiać. Spojrzała na mnie potwierdzając kiwnięciem głowy że wie o czym chce jej powiedzieć.
Nie wiem czy mogła się faktycznie domyślać czy nie, ale czułem że wyznanie prawdy o sobie musi nastąpić własnie dziś, właśnie teraz! Przeszła mi myśl ułamkiem sekundy "Boże, właśnie nadchodzi moment w którym moja siostra tak naprawdę mnie pozna".
Nagle zacząłem się cały trząść nie wiem czy z zimna, bo chociaż po chwili przykryłem się kocem po samą szuję nadal drgałem, to były nerwy!
Ja- jestem gejem, nie wiem co o nich myślisz.
Zacząłem tak jak by opisywać jej kim są ludzie o tej skłonności seksualnej.
Nie przerwanie mówiłem a ona słuchając tego wszystkiego co chwile odpowiadała "Oskar wiem, domyślałam się, -dla mnie to normalne, -mam kolegę geja, -mamy wspólną koleżankę lesbijkę"
Jej potok słów brnął z moim, a ja chyba niepotrzebnie chciałem jej to wyjaśnić jak jakiemuś dziecku.
Chociaż zdziwiona była gdy powiedziałem jej że jestem w związku od około sześciu lat.
Wtedy wydała z siebie dźwięk " uuuu... nie wiedziałam".
Ona milczała a ja próbowałem jej się wytłumaczyć dlaczego tak długo milczałem, dlaczego o tym jeszcze Mamie nie powiedziałem,itd.
Była wyrozumiała i w sumie ta rozmowa nie wywarła na niej wrażenia. Cały czas spoglądała to na telewizor to na mnie skulonego w kocu.
Chyba tak jak ja po całym dni była zmęczona i na sam koniec dodała -Oskar idziemy spać jest już północ a ja nie śpię od czwartej rano.
Zostawiłem ją w swoim pokoju a ja poszedłem do swojego, hmm... tzn. do pokoju który był kiedyś mój. Chociaż kolor ścian został i nawet moje dwa zdjęcia z dzieciństwa na półce to poza tym nie ma tam już nic z tego co własnie te sześć lat temu po wyprowadzce zostawiłem.
Są dwa łóżka na wypadek jak któryś z braci będzie chciał odwiedzić dom rodzinny i sterta zabawek dla ich dzieci.
Zasnąłem szybko, zdążyłem tylko napisać sms-a do Big-a, że rozmawiałem o nas ze swoją siostrą.
Nie doczekałem się od niego odpowiedzi, byłem już zmęczony i oczy zamykały mi się same.
Kolejny dzień a zarazem ostatni dzień w domu przywitał mnie bólem głowy i myślą o tym co stało się wczoraj, i jak dziś na widok siostry zareaguję i jaka będzie jej reakcja.
Cieszyłem się, że miałem to już za sobą, cokolwiek miało by się wydarzyć.
Mam 29 lat a życie w ukryciu przed rodziną jest straszne, chcąc nie chcąc prowadzisz podwójne życie. A ja już tego nie chcę!
Tyle zmarnowanych chwil, którymi mogliśmy się dzielić, czas który już nie powróci.
Mam 29 lat i samodzielnie stoję na nogach. Reakcja rodziny jeśli była by tą najgorsza jaką można sobie wmyślić w niczym by mi równowago nie zachwiała!
Od sześciu lat mieszkam poza domem najpierw przeniosłem się do innego miasta, a teraz do innego Państwa.
W niczym by mi to nie zburzyło gruntu, poza psychicznym jeśli by mnie odrzucili.
Aczkolwiek wiem, że tak by się nie stało, znam relację między nami, między rodzeństwem między nami a Mamą.
Więc skąd strach ?- teraz ten strach bierze się stąd, że to sześć lat,sześć lat w kłamstwie,a drugi powód jeszcze bardziej banalny, zwyczajnie krępuje się o tym mówić.
Relacja między mną a siostrą nie zmieniła się, nic się nie zmieniło, no może oprócz tego, że jak napisała do mnie wiadomość zaraz po tym jak po tygodniu urlopu w domu rodzinnym wróciłem do siebie kazał mi pozdrowić Biga.