Translate

Poznajmy się :)

niedziela, 18 października 2015

Night Rooms

To był seks!

Gejowski blog
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.

                               

    Wszechobecne ozdoby Bożonarodzeniowe.W sklepach  czekoladowe mikołaje, piernikowe gwiazdki i choinki, straszą od września i jest to normą, ale śnieg w połowie października?!!
Taki widok zastałem dzisiejszego poranka, to chyba lekka przesada.
Nienawidzę śniegu. Odkąd przestałem jeździć  na sankach i rzucać się śnieżkami już mnie to nie bawi. Nie lubię zimy. Kocham słońce, upał...

     Z radością oczekiwałem polskiej złotej jesieni, niestety ale  mamy zimę tej jesieni.
Na szczęście śnieg zniknął już tego samego dnia wieczorem, nie zmienia to faktu, że temperatura utrzymywała się kilka stopni powyżej zera.

   W mojej siłowni oprócz zwykłego sprzętu do treningu są też kursy z trenerem, np. zajęcia z Jogi.
Joga interesowała mnie od zawsze, miałem okazje spróbować.
Wchodzę do sali, rozkładam swoje rzeczy i czekam na trenerkę.
Oprócz mnie na sali było jeszcze około 20 osób. Same kobiety raczej w wieku powyżej 35 lat.

Jedyny rodzynek na sali to własnie JA :) .
Po tym jak trenerka zapytała kto z nas jest tu poraz pierwszy podniosłem rękę do góry. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się tak jak bym i tak już nie czuł się skrępowany samą obecnością.
Starałem się wykonywać ćwiczenia solidnie, aczkolwiek tak nas wykręcała, że było to czasem nie możliwością. 
Tak czy inaczej zajęcia spodobały mi się na tyle, że będę na nie uczęszczał. Gorzej czułem się następnego  dnia. Bolała mnie wszystko, a do tego wieczorem miała odwiedzić mnie Ela i mieliśmy pójść do clubu potańczyć.

   Dawno w clubie nie byłem więc na samą myśl mi już nogi chodziły, a tym bardziej jeszcze z Elą!
Po małym przygotowani się w domu, mam namyśli kilka drinków, staliśmy już przed clubem o obiecującej  nazwie Night Rooms. Ochroniarz przy sprawdzaniu dokumentów  zapytał się mnie czy jestem jeszcze Fit? Hmm...
Spojrzałem dziwnie i odpowiedziałem, że tak.
Weszliśmy do clubu w którym były trzy sale i w każdej inna muzyka.
Na początku nie mogliśmy zdecydować się gdzie mamy "zarzucić nogi", aczkolwiek zabawa przy najnowszych hitach wydała nam się najlepszą opcją!
Dotarliśmy na parkiet i się zaczęło.
Ja i Ela chodź mamy inne charaktery to w tańcu jesteśmy jak jeden żywioł. Ona skomentowała nasz taniec czystym seksem. 
Co niektórzy podchodzili do nas i bawili się z nami. Kompletni obcy ludzie, zagadywali i uśmiechali się. Nie wiem czy robiąc z nas przysłowiową "bekę" czy nie, ale my mieliśmy swój świat wirującego tańca.
Aha ktoś mnie chyba tak jeszcze podrywał ;) .

   Żeby odsapnąć podeszliśmy do baru napić się drinka. Ja będąc monogamistą wybrałem to co zawsze czyli  Cosmopolitan.
Nasze drinki wylądowały na stoliku i w sumie po dwóch łykach prawie je opróżniliśmy.
Od razu też zwracając uwagę barmanowi, że to nie prawdziwy Cosmopolitan. Pan Barman się upierał, że, taK! w odpowiedzi usłyszał "Proszę Pana znam ten drink, w nim nie ma tyle lodu co Pan nam dał i to nie ten smak!" Odstawiłem kieliszek i zamawiając tym razem Mohito.
W między czasie zdążyliśmy obgadać owego barmana. 
Facet po czterdziestce, lekko siwiejący,  szczupły, z zaangażowaniem wykonywał swoją pracę i chyba zauważył, że mówimy o nim. Na jego twarzy było widać lekkie onieśmielenie. Wydaje mi się, że jest gejem, nie miało to jednak znaczenia.
Kolejne trzy łyki i podaliśmy mu kartę klienta do podbicia i wręczyliśmy dość wysoki napiwek w ramach  sympatii i  takiego "sorry" za nasze zachowanie, ale cóż my tacy jesteśmy.
Bawiliśmy się do piątej rano, Ela musiała mnie z parkietu ściągać. Nogi same mi chodziły, żal było opuszczać to miejsce.

Do domu szliśmy na pieszo, gubiąc się od czasu do czasu, a od czasu do czasu nosiłem Ele na barana. Tłumaczyła się bólem nóg :P.

    Dziś jest niedziela. Spokojniej spędzam czas, w sumie jestem w drodze na szlaku Ameryki Północnej razem z Cheryl.
"Dzika droga -jak odnalazłam siebie" kolejna opowieść, która mnie pochłania.
Nie! Nie  zapomniałem o swojej książce, idę do przodu BARDZO  opornie ale do przodu.
Jak powiedział to Abraham Lincoln " Chodzę po woli, ale nigdy się nie cofam" 



środa, 7 października 2015

Polski ksiądz gejem

To właśnie jest ten krzyk rozpaczy!

gej blog Oskar
(źródło -internet)

   


     Krzysztof Charamsa to polski ksiądz, który w Watykanie dokonał Coming out-u.(źródło)
Publicznie przyznał się, że jest gejem i ma partnera.
    Od kilku dni śledzę  tą sprawę, czytam różne wpisy i komentarze.
Niektóre są pozytywne niektóre jak to bywa wręcz obraźliwe. 
No cóż, trudno w tej sprawie być obojętnym tak naprawdę, aczkolwiek mnie cała ta sytuacja zaszokowała,
    Gdy w pierwszych słowach usłyszałem słowa księdza Charamasa "Jestem gejem" pomyślałem, że to bardzo dojrzałe wyznanie i może być pierwszym krokiem do pewnych zmian w kościele, na które myślę, że część wiernych czeka, natomiast gdy przyznał się, że ma partnera już entuzjazmu nie było.
Ja zawsze powtarzam, i powtarzać będę -"MIŁOŚĆ POCHODZI OD BOGA, WIĘC NIE MOŻE BYĆ ZŁEM" Mówię to jako osoba deklarująca się jako wierząca i praktykująca.
Moje praktyki wiary odbywają się w postaci min. modlitwy w domu. Nie chodzę do kościoła, gdyż uważam, że kościół ma mało wspólnego z miłością do bliźniego.(tak uogólniając) 
Aczkolwiek zawsze miałem i mam szacunek do księży i całej kościelnej otoczki.
Wystąpienia księdza Krzysztofa Charamasa, który przed prawie dwudziestu laty składał śluby czystości nagle przedstawia światu swojego partnera. Faktem jest, że księża mają narzucony obowiązek wstrzemięźliwości seksualnej.
    Dla mnie to taka sama sytuacja w której to ksiądz przedstawił by światu swoją partnerkę/kochankę.
W pierwszym przypadku mówią by bić brawa, a w drugim było to zawsze pole do krytyki kościoła.
Z drugie strony zaś myślę sobie, że w dzisiejszych czasach bez skandalu, krzyku, demonstracji niczego się nie osiągnie wiec być może to wystąpienie księdza  to właśnie jest ten krzyk rozpaczy!
Krzyk o zaprzestanie ze strony kościoła  negowanie ludzi którzy chcą kochać i być kochani.
Aczkolwiek ponownie nasuwa się pytanie, jeśli wiedział z czym wiążą się śluby kapłańskie, to po co decydował się na tę drogę ?
   Nie chcę nikogo oceniać, ale czy nie mógł wybrać innej drogi ?
W inny sposób służyć Bogu skoro Kościół Katolicki ustawił sobie takie prawo ?-tak naprawdę nie musiał w niego wstępować!
Jeśli wyraźnie kościół Katolicki mówi, że nie chcę osób homoseksualnych takimi jakimi my chcemy być, to po co się tam pchać i na siłę go reformować ?
Sam Jezus mówi "Rozłupcie drzewo, ja tam jestem. Podnieście kamień, a znajdziecie mnie tam"(źródło)

Więc po co się tam pchać na siłę ?.
   Dziwnym przykładem kościoła jest reakcja na słowa księdza Charamasa, bardzo szybko został pozbawiony swoich Watykańskich funkcji oraz członkostwa w Kongregacji Nauki Wiary jak można przeczytać na łamach wyborcza.pl.
    W stosunku do księży pedofilii Watykan już nie reaguje  z takim zaangażowaniem i determinacją!
Przykład arcybiskupa Józefa Wesołowskiego i wielu innych, którzy zwyczajnie są odsyłani na inna parafię.
    W przypadku Księdza Krzysztofa Charamasa, kościół zareagował natychmiast, mówiąc o zasadach, ślubach itd. a co z resztą ?
Ich te zasady śluby nie obowiązują ? W ich przypadku nie można było by zareagować tak samo stanowczo i jednogłośnie ?

     Trzeba zwyczajnie sobie zadać pytanie czy ja jako osoba wierząca chcę być członkiem takiego zakłamanego kościoła ?




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...