Monolog
Zdjęcie-źródło internet |
Ola-Piszę coś, co ma w założeniu być książką. Tematyka Twoja-tak tu trafiłam i od paru godzina nad Tobą siedzę. Tylko nie pytaj dlaczego laska pisze o gejach, bo raczej nie umiem odpowiedzieć. Jakkolwiek, zgodziłbyś się czasem odpowiedzieć na jakieś pytanie ?
Zgodziłem się, założenie samej książki bardzo mi się podoba.
Ola-wkurzało mnie słuchanie, że jesteście "nieestetyczni w obrazku", a potem czytam chyba jakiś romans dla nastolatek (nie, nie jestem nastolatką) i zaczęłam się zastanawiać, jak to by można napisać, żeby pokazać, że między Wami (przeprasza za to słowo, ale nie chce mi się myśleć nad innymi) a heterykami iskrzy dokładnie w ten sam sposób. Żeby to było odczuwalne bez względu na orientację.
Od słowa do słowa, od wiadomości do wiadomości z godzin wieczornych do porannych zbaczaliśmy z tematu książki na sprawy prywatne. Czasem poważne czasem z przymrużeniem oka.
Nawet pochwaliłem się, że również jestem na etapie pisania własne książki. Dobrze, że Ola nie zapytała się mnie od kiedy ją piszę, i ile już napisałem aczkolwiek zaoferowała pomoc.
Ja-Zanim ja napiszę swoją książkę to Tobie prawnuki będą świece palić, przepraszam ale taka prawda.
Ola-Jak Cię czytam to myślę sobie, że na każdym rogu czai Ci się okazja. No więc. bar. Zwykły sobie bar. Skąd wiesz że gej to gej i jak często zaliczasz spektakularne wpadki... albo fangę w nos ?
Ja- O kurcze.
Ola- Mówiłam, że durne
Ja- Wcale nie durne. Kobiety mają szósty zmysł, my mamy "gej radar".
Ola- Gej radar... GPS w tyłku ?
Ola- Zieloną jaśminową herbatę lubisz ?
Ja- Piję czarną z cytryną i cukrem.
Ola- Nauczę Cię parzyć . Filtr papierowy, susz, kubek z bolesławca.
Ola to bardzo bystra, mądra dziewczyna, w sumie kobieta, żona i matka. Właścicielka uroczego pieska, ostatnio burego kotka, spędzająca czas na swoim tarasie.
Żarty ma w moim stylu, czyli w "niezdrowym stylu". Nie dla każdego.
Przez ostatni tydzień ciągle jesteśmy w kontakcie. Big podejrzewa mnie o romanse, a ja tu na przykład toczę rozmowy z Olą, tzn. próbuję, często to mógł by być monolog z jej strony.
Ola "przeleciała" mój blog wzdłuż i wszerz.
Ja- W następnym tygodniu jadę do Paryża na kilka dni (...)
Ola- (...) skup się na winie.
Ja- Na WINIE?, wino ?
Ola- Francja, wino, stereotyp.
Ja- Widzisz, ja nawet wina nie piję.
Ola- Wiem, czytałam.
Ja- (...) ale nie wiem czym to się skończy, chciałbym przyjaciela
Ola- Masz przyjaciela.
Ja- Wiktor, z nim popełniłem parę błędów.
Ola- Byłam wczoraj w okolicach jego penisa.
Czy ja muszę w ogóle odpowiadać ?....
Ja-(...)wyczytałaś to ?
Ola-(...) wyczytałam?Ty krzyczysz, drzesz się wręcz
Ola-(...) gdzie Ty cięgle znajdujesz tych facetów ?
Ja- W pracy, u znajomych, w klubie na ulicy.
W sklepie, fajny koleś, twarz, tyłek jak chuj i co ? Nie gapisz się ? Nie uśmiechniesz się ?
Ola- Wiadomo.... i kupuję bułki i przechodzę na drogą stronę ulicy.
ja- Zanim kupię bułki, popatrzę na jego bułki.
Ola- I to jest Twój problem, za bardzo się rozglądasz. Masz zeza ?
Ola-(...)Jezu jak Ty się prosisz o problemy. Wiesz jak jest. Jestem zamężna, ale nie martwa. Z Tobą jest jakoś podobnie.
Ja- Mam kontrole nad sobą
Ola- Wystarczy Ci jej? Jak to mówią "mam silną wolę. Robi ze mną co chce". Właściwie mógłbyś być autorem tego zdania.
Ja- Ej, nie jestem taki!!! Kocham flirt, ale zawsze wtedy mówię sorry mam faceta nie mogę. Uwierz mi jestem jak LIKE A VIRGIN z piosenki Madonny, patrzę podziwiam i zostawiam.
Ola- Co Ci się podoba w facetach z siłownie? Przecież to takie twarde! Znaczy... wróć.... nie w sensie ... pfff... chciałam tylko powiedzieć, że za dużo mięśni.
Ja- Nie lubię typowych mięśniaków ale fajne ciałko, męskie cycki.
Ola- Co to u diabła męskie cycki? bo skojarzenia mam średnio apetyczne.
Minęło kilka dni, zmieniały się miejsca z których do siebie pisaliśmy, ale wieczory były "wspólne"/ noce.
Piszemy sobie wiadomości. Poznajemy się coraz bardziej. Jakby to moja przyjaciółka Ela powiedziała "jest chemia" Tak!, chyba pomiędzy nami jest ta chemia.
Ola wysłała mi zdjęcie znalezione w internecie (patrz zdjęcie główne).
Biały T-scher z napisem NIE PODRYWAĆ, JESTEM JUŻ ZAJĘTY, dopisując krótką wiadomość "ile chcesz sztuk, 365?"
Olu gdy już napiszesz książkę i ją wydasz. Zdobędziesz wszystkie nagrody literackie, będziesz zapraszana do wszystkich porannych programów śniadaniowych, to będziemy czasami wracać do naszych nocnych rozmów?
Tak czy inaczej podwójne Cosmo i kubek jaśminowej herbaty parzonej przez papierowy filtr mi się należy.
Ps: Nie podrywać! Jestem już zajęty.
Z Tobą zawsze, Chłopaku ;)
OdpowiedzUsuńYyyyy, Oskaaar, to od kiedy piszesz tą książkę? ;)
O.
Pierwsza stronę napisałem w 1935, pamietam była jesień ... krótko po moich urodzinach ...
Usuń'35 powiadasz. Mhm. A które urodziny,skoro byłeś już piśmienny? Zresztą bez znaczenia. Zawsze twierdziłam,że Edward Cullen był gejem ;) O.
UsuńHe he :D
UsuńOskar albo jestem glupi albo cos zle zrozumiałem..
OdpowiedzUsuńJestes nadal z Bigiem co nie? ;)
Hej, z tego tekstu można wyciągnąć różne wnioski , nie dziwie się , że się pogubiłeś :P .
UsuńTak jesteśmy razem :)
Uff to sie cieszę! :)
UsuńCzekam oczywiście na kolejne wpisy ;)
:) miło z Twojej strony :)
UsuńTyle myśli nasuwa się po przeczytaniu, że chyba pierwszy raz nie wiem co napisać.. Chłopaku! masz tak tęczowe życie, że nie ma czasu w nim na nudę. Ja chcę więcej tego typu postów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
He he he :D oj nie mylisz sie, w moim życiu jest wiecej nudy niż tej tęczy :P
UsuńAle zapraszam :)
Pozdrawiam :)