Niczyja...
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
Robert już siedział na ręczniku sali gdzie odbywały się zajęcia z Jogi. Jak zwykle przyszedłem w ostatniej minucie. Zajmujemy miejsce w rogu by móc spokojnie porozmawiać, chociaż na zajęciach powinna być całkowita cisza.
Wszyscy już siedzieli, nawet Pani instruktor.
Mam kartę do tego Sport klubu, natomiast Robert zawsze wchodzi na tzw. próbny trening. Wystarczy zostawić swój dowód osobisty i można wejść za darmo trzy razy. Biorąc pod uwagę, że nikt tego nie kontroluje a mój przyjaciel i tak nie chodzi regularnie na zajęcia korzysta z opcji "próby" więcej razy niż na to regulamin pozwala.
Ja- więc jak układa Ci się z Mariuszem? (więcej o ich związku-seks z księdzem) -zapytałem bo to był min. cel naszego spotkania- ich związek. Odkąd Mariusz wyjechał na trzy tygodnie w sprawach "zawodowych" jak my to nazywamy relacje między nimi się pogorszyły.
Musieliśmy rozmawiać szeptem bo zajęcia się już rozpoczęły.
W tle nastrojowa indyjska muzyka, i pierwsze ruchy, które miały doprowadzić do pozycji wyciągniętego kąta. Pozycja stojąca, w której wyciągamy jeden bok od końca jednej reki do stopy jednej nogi poprzez tułów, który ma być linią prostą. Drugą dłoń kładziemy na podłodze równolegle do drugiej nogi.
Robert- Mariusz powiedział, że nie jest pewny tego uczucia do mnie. Coś zgasło w nim, tzn to uczucie. Kocha mnie ale już nie czuje tego jak na początku.
-Robert, a Ty co czujesz ?
Robert- kocham go. U mnie nic się nie zmieniło to on ma mniej ochoty na seks, nie podniecam już go tak jak wcześniej.
Ja-myślę, że to nie ma nic do rzeczy. Jesteś przystojnym i inteligentnym facetem. Jesteście dość długo ze sobą, w związku to normalne, że z czasem przychodzi oziębienie stosunków. Nastaje dzień powszedni.
Robert- tak ale ... on już coraz mniej czasu ma dla mnie ...
Ja- wiesz- przerwałem mu w zdaniu- jakie mam zdanie na temat związków z księżmi.
Robert- wiem..-odpowiedział spoglądając na instruktorkę.
Ja- hmm... miałem się Ciebie o coś zapytać, ale zapomniałem o co -powiedziałem patrząc w podłogę.
Robert- 15
Ja-co?
Robert- 15 cm.-spojrzał mi w oczy z uśmiechem na twarzy
Ja- pfff-zaśmiałem na tyle głośno, że pani przed nami podczas wykonywania ADHO MUKHA, czyli pies z głową do dołu, plecami prosto, wytkniętym tyłkiem do góry i prostymi nogami spojrzała na mnie zniesmaczoną miną. Zastanawiałem się przez chwilę co było gorsze?. Jej kwaśna mina czy białe majtki przebijające się przez w pół przezroczystych leginsach.
Miłość, zauroczenie nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem. Robert poszedł do domu wieczorem oczekując telefonu od swojego faceta. Chłopak zakochał się w facecie w którym nie powinien. Relacje z księżmi, z mężczyznami, którzy mieli już inne związki zawszy spychały tych dodatkowych na drugi tor. Prędzej czy później będzie trzeba zabrać swoje rzeczy i pójść dalej swoją ścieżką a ich zostawiając w związkach, którą wybrali wcześniej.
Więc czy jest sens by angażować się w taki układ ? Nie można sobie powiedzieć "nie,nie mogę bo to i tak nie ma szans ?". Darować sobie te chwile radość, by później nie cierpieć i odbierać sobie szanse na poznanie nowych ludzi ?
Zbliżamy się do końca roku 2016. Zaledwie kilka dnia dzieli nas od Świąt Bożego Narodzenia a następnie w mgnieniu oka przywitamy Nowy Rok. Od pewnego czasu w nawale pracy, obowiązków domowych, szukałem , a w zasadzie próbowałem w ciągu dnia odnaleźć chwilę spokoju tylko dla siebie. Nie udawało mi się. Tak mi się wydaje bo każdego nowego dnia budziłem się i mówiłem sobie "dziś muszę zdążyć zrobić to..., to... a potem odpocznę"- nie udawało mi się. Ponownie wpadłem w pułapkę czasu, chcą go zatrzymać. A tego zrobić nie można. Przypomniał mi się bohater powieści "Zaklinacz czasu" Mitcha Alboma , Victor, który chciał zrobić wszystko by żyć wiecznie. Poczułem się trochę jak on. Nieudolnie próbując złamać prawo natury. Zamiast rozwinąć żagiel, ja walczyłem z wiatrem.
Stary Rok był czasem przemian i przypatrywania się sobie. Czas niezwykły. Skończyłem trzydzieści lat, mój blog w listopadzie świętował trzecie urodziny. Poznałem nowych ludzi. Czas który poświęciłem na medytacji, czytaniu książek, poznawaniu samego siebie, nie był stracony. Wiem , że nadchodzą zmiany. Wiem to, bo ja się zmieniłem, a więc to ja będę tym wiatrem, i tym żaglem.
Stary rok zabrał mi, mojej rodzinie, ostatnia osobą z najstarszego pokolenia, natomiast dał początek też nowemu życiu, które pojawi się w połowie przyszłego roku.
"Mówisz do mnie moja, a ja jestem niczyja.
Jak wiosna, co skowronkom i przebiśniegom sprzyja,
Jak gwiazda,
która wieczorem we mgle gęstej moknie,
i jak smutny cień brzozy
porzucony na oknie
znajdziesz moje odbicie
we wszystkich wodach świata, lecz gdy zanurzysz dłonie,
ażeby je schwytać,
przecieknie ci przez palce,poświatą księżyca."
(J. Steczkowska -Mówisz do mnie moja)
mówisz, że zmiany nadciągają? no to oby tylko te pozytywne ;)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba przejść przez ciężki okres by potem było nam lżej , tak czy tak musi być dobrze :)
UsuńTrudny los Roberta, ale dopóki on tego nie zrozumie, że taki związek przyszłość ma pisaną po wodzie, to nie zazna spokoju i jego szczęścia. Tak przynajmniej ja uważam.
OdpowiedzUsuńTez tak uważam . Takie związki nie maja silnego gruntu, związek z księdzem jeśli nawet będzie długotrwały to i tak będą żyć w ukryciu.
UsuńNiestety to prawda :(
UsuńŻycie geja do najprostszych nie należy. Faceci w większości patrzą na innych poprzez pryzmat seksu. Księży nie toleruję więc powiem tak. Głupi jest ten co się z nimi zadaje. Niech wyjdą z ukrycia i skończą z obłudą to może zacznę z nimi rozmawiać....A ty się tak nie zamartwiaj, tylko ciesz się każdym zdrowym przeżytym dniem.
OdpowiedzUsuńDo księży homo mam identyczne zdanie . Nie wrzucam wszystkich do jednego worka na odpady.
UsuńCieszę się , cieszę się ... tylko czasu brak ... tak mi się wydaje , albo źle nim gospodaruje :P
Pffffff
Usuńale dlaczego ma byc od razu czarno w barwach sutanny. Moze ow ksiadz wystapi z firmy. Nie uwazacie?
OdpowiedzUsuńNie wystąpi... ow ksiądz jest (pomimo związku) bardzo konserwatywny- zwolennik PIS itd. czyli typowy przypadek zakłamanego człowieka. Coś co jest "zabrudzone" skrywa pod sutanną , by na świat pokazać czystą nieskazitelną biel życia .
Usuńw II RP biskupi przysiegali wiernosc Rzeczypospolitej.
Usuńa dzis...