Bańka mydlana
|
Kolega sam?
W takim tłumie? Nikt nie chciał się dosiąść? Dotrzymać towarzystwa?
Ach! Był ktoś powiadasz, ale nie ma. Miejsce więc wolne. Pozwolisz, że usiądę.
Co pijesz? Whisky?
Nie, taki ładny chłopak, takie piękne usta muszą musnąć czegoś lepszego.
Może coś długiego? Coś grubego? Coś mojego?
Że nie teraz powiadasz, a ja zbyt pewny siebie?
Oh! Niepewny. Wielu już takich tu było co obok Ciebie usiąść chciało?
No cóż młodzieńcze. Przy Twej urodzie nie dziwne, że nogi w kolanach miękną. Mi też, ale za to coś innego twardnieje.
Niech się napije. Ja stawiam. Szkoda tylko, że przez gardło tylko zimne whisky przecieka.
Ja proponował bym coś cieplejszego, białego.
Przewracasz swymi oczami zielonymi. To znużenie czy zaklęcie ?
Bo jeśli zaklęcie na mnie rzucasz, ja już gotowy jestem dla Ciebie. Możesz być moim księciem, ja Twym rycerzem.
Otwórz mi bramy swych ud królewiczu.
Za bardzo romantyczny jestem? Aż do porzygania ?
Ojej! Skąd u takiego delikatnego chłopca takie słowa.
Za bardzo romantyczny jestem? Aż do porzygania ?
Ojej! Skąd u takiego delikatnego chłopca takie słowa.
Ja romantyczny jestem ale i erotyczny szybko być mogę.
Zaprosiłbym Cię do swoich metraży. Twe ciało delikatne jak koronka w mej jedwabnej pościeli pasowałoby jak ulał.
Zaprosiłbym Cię do swoich metraży. Twe ciało delikatne jak koronka w mej jedwabnej pościeli pasowałoby jak ulał.
Pieściłbym, masowałbym i podgryzał jak lubi ?
Lubi powiadasz! To dobrze. Ja lubię kąsać.
Za rękę Cię łapie. O jaka delikatna.
Oh! Przesadzam? Przed chwilką cnotliwy jak Orleańska a teraz rozpustny.
Za rączkę lubię trzymać, za dupkę też mogę.
A ty za portfel chętnie łapiesz.
Lubi powiadasz! To dobrze. Ja lubię kąsać.
Za rękę Cię łapie. O jaka delikatna.
Oh! Przesadzam? Przed chwilką cnotliwy jak Orleańska a teraz rozpustny.
Za rączkę lubię trzymać, za dupkę też mogę.
A ty za portfel chętnie łapiesz.
Ach! Mój, nie swój?
A to sorry młody. To nie targowisko, bym jak za kartofle płacić musiał
Żegnam Pana młodzieńcze.
Pękła bańka mydlana niczym prezerwatywa najtańsza.
A to sorry młody. To nie targowisko, bym jak za kartofle płacić musiał
Żegnam Pana młodzieńcze.
Pękła bańka mydlana niczym prezerwatywa najtańsza.
Ja ogólnie lubię być podrywany, ale też lubię podrywać :D Ostatnio poznaje ludzie pracującyh w sklepach spożywczych :D
OdpowiedzUsuńten tekst to fikcja ;)
Czy to jakiś akt podrywu czy jak? 😂😉 ale całkiem całkiem 👌
OdpowiedzUsuńMiała to być zabawna historia :D Totalna fantazja :D
Usuńhmmm. najgłupszy podryw dowartościowuje każdego
OdpowiedzUsuńŚwietne 😍
OdpowiedzUsuń