Zaległości
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
"Ciekawe czy nasz przemarsz pozostawił ślad, choćby niewielki, na tej ziemi. Jak ludzie nas wspominają? Z czułością? Obojętnie? Czy w ogóle nas pamiętają, czy może czas zatarł nas całkowicie w ich umysłach ?"
(J.Harris- Brzoskwinie dla księdza proboszcza)
To miał być zwykły spacer, żadna randka. Ani ja, ani chłopak z GAY ROMEO nie szukamy związków. Nie chodziło, też o seks. A tak ogólnie rzecz biorąc ten chłopak w tym co chce przekazać jest też bez większego znaczenia.
Po tym jak kilka dni wymienialiśmy się wiadomościami na gejowskim portalu postanowiliśmy spotkać się. Umówilismy się na spacer do centrum.
Wzięliśmy kawę na wynos i ruszyliśmy w stronę centrum miasta.
Przechodząc obok chińskiej restauracji powiedział do mnie "Oskar! tam musimy kiedyś pójść coś zjeść".
Znam tę restaurację. Razem z Bigem (moim ex chłopakiem-link) bywaliśmy tam co poniedziałek.To był nasz rytuał.
Spacerując z nowo poznanym chłopakiem przestałem skupiać się na rozmowie z nim a raczej na analizie moich myśli i wspomnień. Niespełna dwie godziny spaceru i każdy rozszedł się w swoją stronę.
To dziwne uczucie. Są miejsca, takie jak na przykład ta restauracja, które wiażą się z innymi ludźmi.
Mieliśmy swoją ulubioną restaurację. Mieliśmy ulubione miejsca na spacery, ulubione piosenki, filmy, wspólnych znajomych.
Teraz wszystko się podzieliło. Należy już do przeszłości. Ale wspomnienia zostaną. Nie da się ich wyrzucić, nawet tego nie chcę. Moje wspomnienia są częścią mnie. Po tych dziesięciu latach wspólnego życia mocno się zakorzeniły.
Kiedy przypadkiem tak jak podczas tego spaceru "natknę się" na coś co przywołuje wspomnienia muszę przyznać, że to dziwne uczucie. Nie chcę się w nie zagłębiać. Pomimo upływu już sześciu miesięcy zdaje sobie sprawę, że to temat jeszcze nie przepracowany. Ciągle coś zalega.
Wspólni znajomi podzielili się na dwa obozy. Chociaż ja urwałem kontakt z większością nich. Chcę czegoś nowego. Chcę pójść inną drogą.
Zorientowałem się, że moim problemem była próba ucieczki od wspomnień. Jak napisała to Regina Brett w książce "Bóg nigdy nie mruga" (link)Nie potrafimy zmienić przeszłości. Ale zmieniając swoją reakcję na jej okruchy, możemy zmienić teraźniejszość.
Nie żałuję podjętych decyzji. Dobrze jest jak jest i mam nadzieję, że każdy z nas stanie na nogi.
Nie ma mowy na powroty, ale jak wspomniałem nie można i nawet nie chcę wymazać przeszłości. Trzeba nauczyć się z nią żyć i iść dalej.
"Nigdy mnie jednak nie spytała, co z nami będzie, jakby wiedziała, że nie ma na takie pytanie odpowiedzi, że przyszłości nikt nikomu nie może obiecać"
(W. Myśliwski- Ostatnie rozdanie")
Witaj,
OdpowiedzUsuńna początku muszę napisać że jestem nowym czytelnikiem i póki co przeczytałem zaledwie kilka twoich postów ale już czuję że jest w nich coś co mnie przyciąga ��
A teraz jeśli chodzi o wspomnienia to one zawsze będą czasami miłe czasami mniej ale będą a 10 lat nie da się wymazać z pamięci... Ja pamiętam każdego swojego byłego faceta a było ich kilku pomimo tego że rozstania były czasem w zgodzie a czasem w wielkich kłótniach ale to na zawsze zostanie w sercu...
Ale w gruncie rzeczy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło dziś jestem w szczęśliwym związku miesiąc temu obchodziliśmy 6 rocznicę i obaj sądzimy że się razem zestarzejemy ��
Pozdrawiam,
Brian
Hejo Brian,
Usuńdzięki za wpis.
Masz rację, wspomnień się nie wymarzę, są częścia naszego życia. Może by rzec skłądamy się ze wspomnień.
Życzę Wam wszystkiego dobre <3
Dokładnie tak składamy się ze wspomnień ;)
UsuńDziękuję serdecznie tobie również ;)
Pozdrawiam,
Brian