Translate

Poznajmy się :)

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Pokusy

Seks, seks, seks

Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania




     Po rozstaniu z Bigem, byłem dość długo singlem. Randki za randkami. Spotykałem się z różnymi facetami. Z jednymi wydawało mi się, że będzie można zbudować coś trwałego (link) a z innymi spotykałem się dla zabawy(link) W końcu zaruchać każdy lubi- Co nie ?

Mijały tygodnie i miesiące, aż trafiłem na Jarla.
Być może to za wcześnie, na takie wyznania, ale mam przeczucie, że Jarl jest moją bratnią duszą.
Kocham go. Lubię być w jego otoczeniu. Spędzamy wspólnie czas, a gdy go nie ma tęsknie za nim. 
Mimo wszystko ciągle zachowuje zdrowy rozsądek. W końcu nie jestem już nastolatkiem. 

     Wszystko ładnie pięknie ale .... No właśnie.
Czasem pojawia się małe "ale" gdy pojawiają się u mnie moi przyjaciele, którzy są singlami.
Robert i Zahir.
     To był niedzielny wieczór. Po całym krótkim urlopie spędzony z moim chłopakiem w Berlinie spotkałem się z przyjaciółmi by poplotkować. Ja im opowiadałem jak spędziliśmy urlop a oni....

Zahir- Zerwałem z nim- Nawet nie pamiętam imienia jego nowego chłopaka. Zanim nam go przedstawił zdążył się z nim rozstać- Zerwałem z nim, bo to jednak nie to. Mieliśmy inne potrzeby.

Robert- Znowu byłem w gejowskiej saunie w Essen (Essen to miasto w Niemczech w województwie NRW) Totalna lipa. Byłem tak napalony, ale jeszcze nie tak zdesperowany by dać się wyruchać pierwszemu lepszemu. Było kilka kolesi, ale żaden mój typ. Tak więc pojechałem do pobliskiego parku gdzie też można znaleźć kogoś do seksu. Słuchajcie, tu przy wejściu siedział na ławce zajebisty typek.  Po czterdziestce, z mocnym zarostem i szerokimi barami. Koleś jak z pornola. Zagadał do mnie czy mam papierosa i tak rozkręciłą się rozmowa. Zaproponował nam spacer. Wiedziałem, że to spacer w pobliskie krzaki. Gdy staliśmy w cieniu drzew z dala od ścieżki, facet rozpiął rozporek i wyciągnął fiuta. Jeszcze nie miał wzwodu. Klęknąłem przed nim i zacząłem go ssać. Czuł jak jego penis rośnie mi w ustach. To zajebiste uczucie kiedy z każdym ruchem języka jego sprzęt stawał się twardszy. Chciałem doprowadzić go do orgazmu, ale typ kazał mi przestać i powiedział bym dał mu się wyruchać. Wyciągnąłem z kieszeni prezerwatywę i mu ją dałem. facet spojrzał na mnie  z lekkim uśmiechem i nałożył ją na fiuta, a ja zsunąłem spodnie- Mój wzrok spotkał się z Zahira wzrokiem. Bez słowa słuchaliśmy dalej- Najpierw wylizał mi tyłek. Ej kurwa myślałem, że dojdę w sekundzie- Podniecał się Robert- po czym wsadził kutasa po same jaja. Najpierw powoli by mnie tam rozluźnić a potem nie pierdolił się w tańcu. Nasze ciała obijały się od siebie i typowym odgłosem, klaskiem. Nie zwracałem już uwagi na to czy ktoś nas zobaczy. Przypuszczam, że inni geje, którzy tam się kręcili z pewnością nam się przypatrywali. Podniecało mnie to. Facet spuścił się w gumę ja na ziemię. To było zajebiste, że aż dostałem zadyszki. Staliśmy tak jeszcze przez chwilę zapinając ostatnie guziki naszych ubrań i wtedy zbliżył się do mnie, złapał mnie za szczękę i pocałował z językiem, po czym bez słowa poszedł w swoim kierunku. Stałem w tym lesie, w tych krzakach jeszcze przez chwilę. Moje ciało płonęło- Chyba dupa, pomyślałem sobie- To było jedno z najlepszych ruchań jakie miałem- Chwalił się Robert.

     Po spotkaniu z przyjaciółmi, będąc już w łóżku gotowy do snu, rozmyślałem sobie o moim obecnym życiu. O sytuacji w jakiej się znajduję.
Mam partnera, a więc spontaniczne randki nie wchodzą w grę. Ja i Jarl nie jesteśmy zwolennikami otwartego związku. Takie sytuacje o jakich opowiadał Robert mnie już nie dotyczą.


     Ostatnio będąc w pracy, zaczepił mnie młody chłopak. Pracuje w sklepie odzieżowym i wypełniałem dokumenty. Koleś zagadał do mnie z pytaniem o jakiś towar, ale potem gdy rozmowa nie skończyła się na udzieleniu mu informacji zorientowałem się, że wpadłem mu w oko i właśnie on próbuje mnie poderwać. Wdałem się z nim w krótką rozmowę. To było miłe uczucie, ale w końcu do niczego by to nie doprowadziło, więc powiedziałem, że muszę wracać do pracy.
Jadąc metrem, siedziałem na przeciwko typa, który był tak przystojny, że nie mogłem oderwać od niego oczu, nie był sam. Był ze swoim facetem, a gdy wysiadali, odwrócił się szybko i puścił mi oczko tak, by jego partner tego nie zauważył.

     Muszę przyznać, że na ludzi w związkach na każdym rogu czai się ryzyko. My podejmujemy decyzję, czy się poddamy, czy walczymy z pokusami.
Możemy walczyć, ale czy pokusy znikną ?





17 komentarzy:

  1. Jak to głosi przysłowie "Facet, który dobrze jada w domu, nie stołuje się na mieście". Jak czegoś brakuje, to i pojawiają się pokusy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda co napisałeś, ale jest tez flirt, który nie musi prowadzić do czegoś więcej. Uczucie to też jest samo w sobie fajne.

      Usuń
    2. Ja często flirtuje 😆jestem w związku, nie chodzi o seks tylko o sam flirt 😜

      Usuń
  2. Ten twój Robert to ma zawsze mega przeżycia 😈zazdroszczę mu.
    Jak zawsze Oskar bardzo fajnie się czytało ! Czekam na nowy post

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wpis :)
      To prawda Robert żyje dość frywolnie :P

      Usuń
  3. Nie znikną A że mój związek kuleje to korzystam czasami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze nie znikną. Można najeść się w domu ale na zewnątrz tez czekają pokusy. Kwestia tego czy się chce.

      Usuń
    2. Kamil nie chcesz pracować nad związkiem ?

      Usuń
    3. Tu nie ma nad czym już pracować między nami jest taka ściana że ja już nie potrafię jej przebic

      Usuń
    4. Kamil a nie chcesz tego związku zakończyć ?
      Rozmawiałeś ze swoim facetem o sytuacji między wami ?
      Pozdrawiam Łukasz

      Usuń
    5. Rozmawiałem to jest jak szalona kolejka

      Usuń
  4. Wszystko jest kwestią tego, na co i jak bardzo sobie pozwolimy. Jestem w ponad 6-letnim związku i uważam za normalne, że jeśli komuś się podobam i ten ktoś zaczyna w jakikolwiek możliwy sposób ze mną flirtować, nie muszę od razu uciekać i udawać, iż nic się nie dzieje, bo rozmowa to nic złego. Inną kwestią jest fakt, do czego ta rozmowa na doprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, być poddawanym to miłe uczucie ale nie oznacza to, ze od razu muszę iść z tym kimś do łóżka.

      Usuń
    2. Masz rację Jarek, wszystko zalezy od tego gdzie MY postawimy granicę.

      Usuń
  5. Pokusy były, są i będą i czy nam się podoba to czy nie - tak jest i nie zmienimy tego.

    Ale czy ulegniemy tym pokusom, zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Ja patrząc z własnej perspektywy mogę powiedzieć ,że jeśli człowiek jest szczęśliwi w związku to choćby nie wiadomo ile było tych pokus to w 99,9% im nie ulegnie. Problem zaczyna się wtedy, kiedy coś się zaczyna psuć i czegoś zaczyna nam brakować w związku - wtedy istnieje duża szansa, że w końcu ulegniemy temu złu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Oskar ty znasz nasze zdanie na to. Jestem zmoim partnerem ponad 18 lat razem i jestesmy 100% szczerzy do siebie obojentnie co. I tez w kierunku sexu. Jestesmy szczesliwi jak ten drugi szczesliwy jest .Sex jest tylko fajne odprezenie i potymy opowaiadamy sobie .Dla niektórych jest to zboczenie dla nasz jest mega poruzumnienie i w siebie wierzenia . Pozdrawiam serdecznie i uwazaj na siebieoeaz was Twój przyjaciel i kumpel Stani

      Usuń
  6. (Kloszard) A ja nam ostatnio taką chcicę że niewiele brakowało a na słupek ogrodzeniowy bym wskoczyła!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...