Translate

Poznajmy się :)

sobota, 6 grudnia 2014

Alternatywa

Ślub ???

gej mąż
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.

     Przed Świąteczne spotkanie z grupką znajomych z kursu językowego. 
Umówiliśmy się na południowy obiad. Przyszła Iza, Krystian z mężem, oraz Sebastian.
Od słowa do słowa o nadchodzących Świętach Krystian przerwał rozmowę mówiąc że w przyszłym tygodniu będą obchodzić piątą rocznice poznania się i z tego względu zaplanowali dwudniowy wypad do Paryża.
Uroczo niczym z taniej komedii romantycznej.
        Wszyscy głośno pogratulowali, gdzie w tym czasie odezwał się mąż Krystiana- Daniel.
Daniel- Oskar! Przecież Ty z Bigem w tym roku również świętowaliście swoje pięciolecie!
Ja- Tak, odrzekłem krojąc kotleta po czym łapczywie przegryzałem go w buzi.
Daniel- A kiedy Wy zamierzacie wziąć ślub ?
Ja- Nie weźmiemy raczej ślubu... kontynuując jedzenie
Nagle każdy z nich jak w chórku kościelnym
-Nie?
Iza- Dlaczego ? Coś się stało? (Iza, która jest od dziesięciu lat żonata mając obecnie 32 lata.)


    Wszystkie oczy były skierowane na mnie z jakimś dziwnym przerażeniem, nawet Sebastian, któremu jakiś czas temu urodziło się dziecko a on nadal spotyka się z innymi kobietami podobno tylko na kawę- nie wnikam.
    Zapadła cisza a ja połykając ostatnią porcję kotleta odpowiadam.
Ja- Rozmawialiśmy kiedyś o tym, ale jakoś nic konkretnego nie zaplanowaliśmy, dla mnie to bez różnicy. Po drugie zawsze to jakaś alternatywa, po co później bawić się w rozwody he he..

Żart, który miał rozluźnić atmosferę, rozbawił tylko mnie. U moich przyjaciół wywołał wymuszony uśmiech.
Popijając sok z grejpfruta ze wzrokiem spuszczonym w stół słuchałem jak rozmowa potoczyła się ponownie na tor Świąteczny.

        Wieczorem tego samego dnia wybrałem się z Robertem na centrum by kupić prezenty.
Gdy opowiedziałem mu całą sytuację zaśmiał się sugerując mi, że znowu boję się podjąć ważne decyzje w życiu i tak naprawdę nie rozumie dlaczego nie mieli byśmy wziąć ślubu?!.
Ja- A dlaczego z tym swoim ślubu nie weźmiesz ?
Robert- Z tym swoim ? Składał byś gratulacje a nawet nie pamiętasz jego imienia.- Odparł.
Ja- No dobra nie mam pamięci do imion. Zresztą zapoznałeś mnie z nim tylko raz. Nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich imion chłopaków z którymi się spotykasz.
Robert- Ja Twoich pamiętam.
Ja- TAK! Ilu ich było ?! Big, Adrian?  Dwa imiona ?
Robert- Wiktor, Adrian ten z kursu...
Ja- OK - Przerywam wyliczankę- może i do sześciu byśmy wyliczyli, ale to było w ostatnich pięciu latach. Natomiast w Twoim przypadku w ostatnim roku liczba była by potrójna.
Robert- Zaśmiał się w głos-  Już nie przesadzaj, ale i tak dałeś palmę z Mariuszem (jego obecnym chłopakiem)
Co się stało?
    Mariusz z zawodu jest nauczycielem, przed Mariuszem był Mateusz- stomatolog. Gdy Robert przedstawiał mnie Mariuszowi wynikła niezręczna sytuacja.
Robert- Mariusz to jest Oskar, mój przyjaciel o którym Ci wspominałem,.
Mariusz- Miło mi Cię poznać Oskar,
Ja- Mi również jest miło. Robert dużo mi o Tobie opowiadał. Jak będę miał ból zęba będę wiedział do kogo mam się zgłosić - Jak zwykle staram się rozluźnić atmosferę. Zaśmiałem się oczekując takiej samej reakcji.
Mina Roberta bezcenna, Mariusz raczej zdezorientowany. Domyślałem się, że dałem plamę.
Na co Robert.
Robert- Mariusz jest nauczycielem, mówiłem Ci....
(..)

     Wieczór spędziłem sam w domu.
Ślub???
     Jestem z Bigem piąty rok. Mieszkamy razem. Poznałem jego rodzinę, on mojej niestety jeszcze nie, z wiadomych przyczyn.
Z tą alternatywą to nie był wcale taki żart. 
     Nie szukam nikogo innego. Jest mi dobrze w tym związku. Jestem szczęśliwy, pomimo naszych ciężkich charakterów, ale wciąż się siebie uczymy i docieramy się.
Czy tak ważny jest ślub ?
OK! Jest kilka zalet.
     Mieszkając w Niemczech jako singel, płacisz podatek tzw "bykowe" i oboje z Bigiem automatycznie te pieniądze są nam zabierane z naszych wypłat, ślub by to zmienił.
No i oczywiście sprawy spadkowe.
Na naszej ulicy mieszkają jeszcze dwie pary homo, w tym jedno małżeństwo.
Może kiedyś, powiem że mam męża, może kiedyś będę czuł że tego chcę.
Może kiedyś...


10 komentarzy:

  1. Nie rób nic na siłę. Aczkolwiek czasem warto się zmobilizować, przemyśleć wszystkie za i przeciw i zdecydować co z robić z danym "fantem". Ty przynajmniej masz możliwość wzięcia ślubu, bo w tu w Polsce to marzenia chyba nie do spełnienia :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokladnie nic na sile. Ja tez czasem mysle o tym ale na chwile obecna tez nie jestem zdeklarowany na ten temat to powazne I musze miec 100% pewnosc a w chwili obecnej nie mam jej nie o sobie ale o drugiej polowie, nie raz nas sie pytaja oto czy planujemy a my od razu: ja- nie z nim no cos ty zeby mnie jeszcze bardziej denerwowal heheh tylko u nas sie wszyscy smieja z nami a nie jakies dziwne spojrzenia, on tez zartuje ze cos tam nie. Bo nasze kumpele sa juz 8 rok I mysla wziasc w Nl slub moze za rok ale I tak potem kiedys wracaja do Pl bo tu nie chca wiec to tylko bedzie dzialac dla nich bo w Pl to sie nie liczy.
    Z tym Mariuszem to fajne bylo ale sie usmialem :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak to moi poprzednicy zaznaczyli: Nie rób nic na siłę. Lecz pytanie skierowane do Ciebie (nie musisz odpowiadać) - kto podjął decyzję o tym, że nie chcecie ślubu? Czy aby nie jest tak, że Big go nie chce, a Ty na to przystajesz?
    Ślub ważna rzecz i raczej decyzja o nim powinna być dojrzała. Zarówno dla Ciebie jak i przyszłego męża. Jeśli nie czujecie się pewni, to ślub wiele nie zmieni, fakt zwiąże was, ale tylko formalnie.

    Także z dystansem patrz na to co mówią znajomi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowa o ślubie wyszła od Biga. Mi takie głupoty do głowy nie przychodzą, a tak na poważnie.
      Poprzez przykład tej rozmowy chciałem pokazać jak czasami ludzie reagują na kogoś kto chodzi mniej wydeptanymi ścieżkami, podejmuje decyzje mało popularne, bądź swoimi decyzjami odbiega od narzuconej "normy"

      Usuń
  4. a ja chciałbym kiedyś ubrać garnitur, chciałbym by i mój chłopak go ubrał, chciałbym wymienić się obrączkami, dostać błogosławieństwo od rodziców, powiedzieć sakramentalne "tak", ale co z tego, że chcę? skoro to praktycznie niemożliwe... heh... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za kilka lat będzie to możliwe. :)
      Tak czy inaczej błogosławieństwo możecie od rodziców dostać, my z Bigem już nosimy obrączki.
      A w urzędzie to tylko podpis, trochę tuszu nic więcej ...

      Usuń
  5. Dokladnie najwazniejsze to akceptacja najblizszych I ich blogoslawienstwo, nastepnie przed samymi soba zlozyc sobie przysiege I w niej trwac razem zawsze I obraczki mozna sobie przekazac I nie potrzeba do tego slubu bo to tylko formalnosc, a wazniejsza jest szczera prawdziwa milosc a nie formalnosc :) choc nie ukrywam marzy mi sie kiedys piekny slub malutki :))

    OdpowiedzUsuń
  6. PEDAŁY - tylko knur na knura skacze !

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...