...a czas płynie
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania. |
- Co zamówimy do picia? Zapytała Ela patrząc w kartkę (Ela moja przyjaciółka jeszcze z czasów mieszkania w Polsce)
W tym czasie podchodzi kelnerka.
-Macie Państwo może Cosmopolitan ? -zapytałem.
Gdy kelnerka zaprzeczyła zamówiłem dla nas Mojito.
Coś innego ale również dobrego, gdy już z Elą byliśmy w połowie dopijania drugiego drinka Ela zaczęła mówić,
-Wiesz najprawdopodobniej w następnym miesiącu otrzymam ważną wiadomość i to zadecyduje czy wracam do Polski na stałe.
-Do Polski ? Chcesz wrócić? -zapytałem z niedowierzaniem.
-Tak! tu jest mi ciężko...
Przerywając jej w połowie wypowiedzi, pytałem dalej,
-Ale co ty będzie w Polsce robić ? Zobacz masz mieszkanie, pracę, masz możliwości by tu coś zmienić. Powinnaś się ruszyć ( przez głowę przeszłą mi myśl, że chyba jestem ostatnią osobą, która powinna jej to powiedzieć)
-Oskar!, Tobie łatwo jest mówić, nie jesteś sam, masz Biga, to co innego, a ja ? -odrzekła zaciągając się papierosem, po wypuszczeniu dymku kontynuowała dalej- z Jurkiem mi się nie ułożyło, chociaż on tez jest w Niemczech, ostatnio z Adamem, którego poznałam jak byłam w Polsce również nic konkretnego się nie klaruje.
Oskar, wy jesteście we dwoje to jest inaczej.
-Ela, przepraszam, ale znasz mnie. Ja w stosunku do Ciebie jestem szczery.
-Wiem, dlatego Tobie pierwszemu o tym mówię, bo wiem, że zawsze powiesz mi co myślisz, ale tym razem chcę by ktoś powiedział, "zrób to" rozumiesz?!
Pokiwałem przytakując, że rozumiem.
-Oskar, ja jestem inna, potrzebuje rodziny, bliskich, chcę mieć już spokojne życie. Ty masz Biga to jest zupełnie inaczej.
-Zrobisz jak uważasz, ja życzę Ci szczęścia, ale nawet gdybym rozstał się z Bigem do Polski nie wrócę!
-Nie? -odpowiedziała z niedowierzaniem i w sumie ze zdziwioną miną,
-Nie Elu, bo dla mnie związek to nie całe moje życie. Biga nie było i też żyłem.
Po kliku Mojito Ela odprowadziła mnie na dworzec kolejowy. przede mną były prawie dwie godziny jazdy.
Wiele w tym czasie sobie myślałem. Jestem w związku a jestem samotny.
Może to zemną jest coś nie tak?.
Mogę być sam, ale nigdy nie samotny.
Na mój stan ducha wpływa wiele czynników.
Przede mną ciężki ale pozytywnie owocujący czas!
A może i chce od życia coś więcej niż przeciętny człowiek ? Czy to coś złego ?
Zresztą często taki zarzut słyszałem. "Oskar ty nie możesz normalnie jak wszyscy?!"
Przepraszam co znaczy normalnie jak wszyscy ?
Jeśli komuś smakuje bułka z serem to znaczy że mi też powinna ?
Mam już prawie 30 lat czuje to na każdym kroku. Czas ucieka, nie jest łaskawy a ja w końcu powinienem rozwinąć skrzydła, a czuje że ten czas się zbliża.
Widzisz czytając to co napisałeś, odnoszę wrażenie, że rozumiem Twoją przyjaciółkę. Ja tak czuję się w obecnym miejscu. Moja mała ojczyzna już dawno straciła swój urok i na siłę tkwię w tym miejscu, pragnąc wielkich zmian, które będą jednocześnie początkiem ustatkowania się :) Nie mając przy sobie tej właściwej osoby, nic chyba nie jest w stanie zaspokoić tego braku...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to moje złe spostrzeżenie, lecz wydaje mi się, że wielu ludzi dziś czuje się samotnymi. Zastanawiam się co jest tego powodem? Czemu zapominamy o sobie nazwajem?
Co do spostrzeżenia o samotności.
UsuńTeż się z tym zgodzę, kiedyś łatwiej było kogoś poznać, wyciągnąć kogoś na spacer czy na kawę a dziś ludzie przed komputerem całymi dniami.
Tez często z tego korzystam ale jak ktoś zapuka w drzwi i zaproponuje spacer od razu jestem gotowy .
Oj tak znam ten stan, nie jestem sam a jakby samotny wciaz mi czegos brak, bliskosci kogos waznego nie wiem czemu, boje sie ze w koncu przejdzie kiedys ten etap na samotnosc :( brak mi tez przyjaciol tu na miejscu zeby wypic kawe pogadac ajjj smutnooo mi popadam znow chyba w depresje ....
OdpowiedzUsuńWiesz ja towarzystwo jakieś mam, spotykamy się ale tak naprawdę jesteśmy zupełnie inni, niby fajnie, ale przez to tez nie mamy wspólnych pasji, zajęć :(
UsuńDokladnie tak, mam troche takich znajomych ale przez to malo sie widzimy, bo kazdy ma inne pasje i nikt nie ma moich pasji artystycznych i nad tym najbardziej ubolewam i moja tworczosc :( oni maja zbyt malo i prostych rzeczy a ja troche wiecej mam pogladow no ale taki moj zywot mam nadzieje ze to sie jakos poprawi kiedys...
OdpowiedzUsuń