Translate

Poznajmy się :)

piątek, 7 listopada 2014

Są ludzie, a może to nie ludzie tylko wspomnienia?!

...A za ścianą deszczu gdzieś my

samotnosc
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania.

     


     Cokolwiek bym dziś nie robił przyprawia mnie o nostalgię, wzruszenie a oczy same zalewają się łzami.
      Zwykły dzień podobny do każdego poprzedniego, a jednak czuje się inaczej.
Nie pomaga muzyka, która porywa rytmem. Nawet ciastka, po których niestety rozbolał mnie brzuch.
Zaczęło się od tego, że dziś mam dziwny dzień wspomnień.
Wspomnienia, o których każdy chce zapomnieć. Osoby o których nie powinniśmy już myśleć a one wracają jak smutna jesień każdego roku. Szare, chłodne a za ścianą deszczu gdzieś my ....

     Myślę o Adrianie. Nie powinienem o nim myśleć, aczkolwiek stało się to nie bez przyczyny.
Pewnego wieczoru spędzając czas na Facebook-u polubiłem dziwny post mojego kolegi.
Okazało się, że to tzw. "ślimak" polubiłeś musisz udostępnić ten post u siebie.
Odpisałem, że nie bawię się w takie rzeczy.
Proszony przez znajomego o udostępnienie, bo to chodziło o jakiś zakład-pomyślałem "ok" w końcu to tylko głupi Facebook.
Mój post został polubiony przez Adriana.
Ja musiałem teraz do niego napisać by on udostępnił itd. 
Ale jak odezwać się do niego po tym co kiedyś nas łączyło a od dłuższego czasu i chyba życzeń noworocznych nie kontaktowaliśmy się ze sobą? (sadzę, że oby dwojgu było tak na rękę)
Nalegania kolegi zmusiły mnie do napisania do Adriana.
Miałem nadzieję, że nie zareaguje, chociaż z drugiej strony bałem się tego, poczułbym się jak kretyn.

Adrian odpisał.
Adrian- żartowniś z Ciebie Oskarze.
Ja zamiast zwyczajnie odpisać, zacząłem się tłumaczyć i chyba i tak wyszedłem na panikującego głupca.
Adrian zaczął się rozpisywać, był miły ciągną rozmowę, zmieniając temat ze "ślimaka" na nasz, o nas.
Nie chciałem brnąć dalej.
     Między nami od wielu lat jest już skończone, a taki kontakt może naruszyć zastygnięta lawę.

Nie chcę! 
    Chociaż przeszłą mi myśl przez głowę by kontynuować, czułem przez chwilę te same emocje gdy kilka lat temu się poznawaliśmy. Może to głupie ale czułem jego bliskość.
Nie mogę, wiem, że odegrało by to złą role w moim świecie.
Musiałem się pożegnać ucinając mu w trakcie odpisywania.

Adrian-Ok, Pa malutki-śpij dobrze.

"Malutki"Tak na mnie mówił.

     Cały wieczór nie mogłem zasnąć. Myśli krążyły, wracały wspomnienia.
Jego wzrok, ciepły stonowany głos i ten uśmiech ...

     Są ludzie, a może to nie ludzie tylko wspomnienia, które pozostawiły trwały ślad.
I chociaż na co dzień o tym nie myślę, one są gdzieś W otchłani za nowymi zdarzeniami i sytuacjami.
Gdzieś gdzie pokryły się kurzem ale nie zniknęły i nie są zamknięte na klucz tylko czekają na odpowiedni moment by pęknąć jak bańka mydlana i siać spustoszenie.

"Mały mój ukochany
trudno z miłości się podnieść
a jeszcze ciężej od złych nowin
gdy patrzysz na mnie ciemnym wzrokiem
smutniej mi ... chłodniej
boję się ... i boje się "*

*Justyna Steczkowska-Mała moja maleńka.

4 komentarze:

  1. Jakiś czas temu śnił mi się mój przyjaciel z dzieciństwa z którym nie mam kontaktu gdzieś już z 7-8 lat, jedynie gdzieś tam na ulicy się kiedyś widzieliśmy ale na cześć się kończyło. W tym śnie o dziwo przechodziłem obok jego bramy gdzie mieszkał i zaczepił mnie, że się nie odzywam, że on chciałby odnowić te znajomość ale nie wie jak...nie pamiętam co było dalej ale gdy się obudziłem,pomyślałem czy to jakiś znak czy co, odezwać się do niego? Potem jednak stwierdziłem, że to tylko sen i nie warto rozdrapywać zagojone rany. Może byłoby fajnie, może i by coś z tego wynikło ale przeszłość to przeszłość, są miłe wspomnienia ale to tylko wspomnienia. Przecież on też się przez ten czas na pewno zmienił, ma jakiś sowich znajomych więc po co bym mu był tam jeszcze ja. Odpuściłem i nic z tym snem nie zrobiłem. Nie wiem co mam Ci powiedzieć, bo jednak twoja sytuacja jest inna, dlatego przemyśl to najlepiej na spokojnie, wszystkie za i przeciw i wtedy zdecyduj czy warto wracać do tej znajomości czy jednak nie.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pięciu latach wracać ?Gdy jest juz inne zycie???
      Coś zawsze w nas zostaje moim zdaniem) ale czy warto to ruszać?
      wiadomości, krótka rozmowa to nie lata, dni, tygodnie..zycie toczy sie dalej...

      Usuń
  2. Tak wspomnienia są jak bumerang, które wracają co jakiś czas. Wracają mimo woli, ukrywają się w piosenkach, miejscach. Nie wiem czy tylko ja tak mam ale zapamiętuje najczęściej tylko te dobre chwile, te złe gdzieś się rozpływają. Może dlatego, że podświadomie te złe momenty chcę wymazać z pamięci... Mnie wspomnienia o pierwszym i jak do tej pory jedynym chłopaku dopadają nadal i pewnie jeszcze długo będą dopadały pomimo tego, że rozstaliśmy się prawnie 2 miesiące temu. Mam jednak nadal nadzieję, że gdzieś czeka tam na mnie ten jedyny ;-) Pozdrawiam, Twój czytelnik :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HEJ :)
      Masz doskonały system obronny jeśli chodzi o wspomnienia.
      Chociaż wspominając to co było piękne, a już się skończyło powoduje czasem ból, tęsknotę za tym.
      Tak czy inaczej. Pierwsza miłość, nie musi być tą ostatnią. Wszystko przed Tobą !
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...