Translate

Poznajmy się :)

niedziela, 14 marca 2021

Karma

Kim dla siebie jesteśmy?



 
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania 




"Miłość to związanie się z drugą osobą, a co, jeśli ta osoba okaże się zobowiązaniem ?"

(C. Bushnell - Sex w wielkim mieście)

     Moja przyjaciółka Ola twierdzi, że każdy związek z przywiązania staje się zobowiązaniem. Nie podpisane i często nawet nie wypowiedziane ustnie umowy takie jak np; wierność, są już zobowiązaniem.

     Wydawać by się mogło, że moja nowa znajomość przechodziła w nową fazę.
Mowa oczywiście o Markusie, którego poznałem kilka tygodni temu (link).
Z początku wstydliwy i tajemniczy chłopak, przełamywał pierwsze lody.
W tygodniu spotykaliśmy się na spacery.  Trzymaliśmy się za ręce, całowaliśmy. Tylko ja i on. Zawsze gdzieś na odludziu. To była wola Markusa. Chciał prywatności.
Sobotnie wieczory spędzaliśmy zawsze u mnie. Mimo wszystko nigdy nie chciał zostać na noc.
To było dla mnie dziwne. Tłumacz, że czuje się nieswojo i woli spać u siebie. Przyjąłem i starałem się rozumieć jego tłumaczenie.
Chłopak, bardzo mi się podoba i cieszę się, że go poznałem. 
Wciąż jednak nie wiem kim dla siebie jesteśmy?
Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Zresztą nie było na to okazji. Potrzeby?
Markus nie zawsze odpisuje na moje wiadomości. Ma sporo pracy jak twierdzi. Jeśli się spotykamy w tygodniu to zaledwie na godzinny czy dwu godzinny spacer. 

     Ola twierdzi, że facet ma kogoś. Robert stwierdził, że być może on jest żonaty.
Każda z tych opcji jest możliwa. Mógłbym być dla niego zwykłą zabawką, czy kochankiem. Odskocznią od codzienności.
Jak wspomniałem, każda z tych opcji jest możliwa, ale również możliwe jest to, że jest jak jest.
Warto doszukiwać się drugiego dna ?
To właśnie po rozmowie z moimi przyjaciółmi zacząłem mieć podejrzenia.

     Sobotni wieczór był zaplanowany i wszystko było tak jak się spodziewałem. Film, wino, seks.
Markus to chłopak z fantazjami w łóżku. Chociaż seks jest zawsze dość krótki. 
Bierzemy prysznic i on znika za drzwiami mojego mieszkania. Nie pozwala mi się odprowadzić. Zawsze zamawia taksówkę.

     Ku mojemu zaskoczeniu, w niedzielę, gdy najmniej się tego spodziewałem dostałem wiadomość od Markusa. Zaproponował spacer. Nie miałem specjalnie żadnych planów. 
     To był dość chłodny dzień. Spotkaliśmy się w tym samym parku co zawsze. Przy tej pogodzie był całkowicie opustoszały. Mimo wszystko Markus nie przyjął zaproszenia do mnie. 
Po rozmowie z moimi przyjaciółmi i ich podejrzeniach postanowiłem przyjrzeć się Markusowi. Analizowałem każde jego zdanie.
Niestety niczego nie spostrzegłem by mogło mi dać odpowiedź na nurtujące mnie pytania.

     Wieczorem gdy siedząc w fotelu i próbując zająć się czytaniem książki, jedna myśl nie dawała mi spokoju; kim dla siebie jesteśmy?
Wziąłem telefon do ręki i wysłałem mu wiadomość
"Spisz?"
"Nie" Odpisał
"Bardzo fajnie dziś spędziłem z Tobą popołudnie"
"Jak z Tobą również Oskar"
"Mam pytanie"
"Tak?"
"Kim jestem dla Ciebie? Kim jesteśmy dla siebie ?" 
"Tzn?" Minęło kilka minut zanim wysłał mi te trzy litery.
"No, kim dla Ciebie jestem?"  Pytałem a jednak bałem się odpowiedzi. Jedną odpowiedzią może zburzyć wszystko co wokół tego stworzyłem, albo dać temu pewny grunt.
"Pogadamy o tym jutro jak sie spotkamy, idę spać. DOBRANOC".

No i faktycznie, tego wieczora już się nie odezwał.
W tej sytuacji bez pomocy przyjaciół było dla mnie jasne, że za jego zachowaniem kryje się jakaś tajemnica.
Znamy się zaledwie niecały miesiąc. Muszę przyznać, żę polubiłem typa bardzo, aczkolwiek nie będę robił "cioto dramatu" z jego powodu.

    Następnego dnia pogoda nie dopisywała. Wiał wiatr i od czasu do czasu zbierały się deszczowe chmury. Byłem przekonany, że Markus odmówi spotkania. 
Jednak przed południem napisał smsa i zaproponował spacer.

     To było dziwne uczucie gdy się spotkaliśmy. W sumie jak wspomiałem mogliśmy zakończyć tę znajomość krótki smsem "było miło ale się skończyło" jednak chłopakowi zależało na spotkaniu.

     Po kilku minutach pytania o to co tam u kogo słychać, Markus przeszedł do konkretów.
Chce kontynuować znajomość, jeśli nadal mam ochotę. Chce mnie lepiej poznać, jeśli mu na to pozwolę. Nie chcę tego kończyć, jeśli okażę mu zrozumienie.
Markus jest w związku. Jest ze swoim facetem od ośmiu lat. Oczywiście mieszkają razem. Żyją jak para. 
Teoretycznie.
Praktycznie, ich związek się kończy. Oboje próbowali naprawić ich relację ale się nie udało. O szczegóły nie pytałem. 
Sprawa wygląda tak, że Markus ma w planach wyprowadzić się od swojego chłopaka, tylko potrzebuje trochę czasu. 
Czy nadal chce się z nim postykać, zapytał.
W jednej chwili przypomniała mi się moja historia i Marvina. (link- jak poznałem Marvina)
Wtedy byłem w związku z Bigem, Marvin miał również chłopaka. Spotkaliśmy się przypadkiem na siłowni. Od słowa, do słowa. Od pocałunku do łóżka.
Kilka tygodni romansu. Kilka tygodni tajemnych spotkań. Świat wywrócony do góry nogami.
Oboje przechodziliśmy ciężki etap w naszym życiu. Nasze związki się psuły z zaniedbania czy też z  innych problemów. Byliśmy dla siebie pocieszeniem. Marvin chciał być moją przyszłością. 
Ja postanowiłem jednak zawalczyć o swój długoletni związek. Jednak dwa lata później ja i Biga dokładnie w dziesięciolecie naszego związku rozstaliśmy się(link). Marvin nadal tkwi w swoim związku.

     Życie bywa jak bumerang. Karma wróciła. Dziś to ja jestem "ucieczką", "pocieszeniem" dla kogoś. Co z tym zrobię ?
Nie wiem.
Tak też odpowiedziałem Markusowi- Nie wiem co dalej z nami.



26 komentarzy:

  1. Hmm fun lub kopniak w tylek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że udało Wam się porozmawiac. Przynajmniej już znasz powód jego tajemniczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co ta, ale mógł to zrobić wcześniej. Nie lubie takich sytuacji.
      Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że to może się w dobrym kierunku rozwinąć, no ale ...

      Usuń
  3. No wiem ze to bardzo ciezko jest dla ciebie potym co ty przeżyłeś. Ale tylko ty sam mozesz tobie to opowiedziec czy jego tak bardzo lubisz i sie wyobrazasz znim twoje dalsze zycie ułozyc. I jestes szczesliwyz nim. To ja na twoim miejscu bym to zarezykował. Ty wiesz jestem jak co dostempny. Trzymam kciuki i zyczem zeby sie tak ułozyło jak sobie zyczysz. Pozdrawiam serdecznie Stani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WITAJ !!!
      Narazie nie mam planów. Jets jak jest i tyle. Zobaczymy ...
      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  4. Musisz się zastanowić poprostu czy chcesz z taką osobą żyć, nie da się po kilku spotkaniach i seksie określić czy taka osoba zasługuje na to lub czy Ty zasługujesz na osobę taką... To działa w oba kierunki i każdy z was powinien dobrze się zastanowić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że masz rację, ale po tych kilku spotkaniach mogłem jużstwierdzić, że zasługuje na to by dalej i lepije go poznać.
      Zobaczymy. Nic na siłę.

      Usuń
  5. Sorry Oskar ale dla mnie sprawa była oczywista. Albo jest z kobetą albo ma kogoś.
    Czytałem Twoje opisy o Marvinie. Faktycznie sytuacj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie chweale się tym co było z Marvinem ale było jak było. Dziś ja stoję po drugiej stronie. Zobaczymy jak to się roziwnie. Nie szukam niczego na siłę.

      Usuń
  6. A moze im sex wystarczy boże nikt nie zakochuje się w kolesiu bo jest nie wiem jak zajebisty i tajemniczy jeden dobrze bzyka drugi daje i tyle

    OdpowiedzUsuń
  7. A tam poprostu wiem jak jest i jak może być...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlatego ja swoim mięśniakom nie zadaje niezręcznych pytań. Owszem, do dziś nurtuje mnie czemu oni to robili, robią, ale... nosz qrwa, albo spotkania, albo wiedza. Wybrałem to pierwsze.
    A jebie mnie to czemu to robią.
    A co jak się dowiem i już nic wiyncyj nie bydzie?
    Lepiej więc nie zadawać niezręcznych pytań, ale wiem, ciągnie do wiedzy, mnie też, ale jednak się powstrzymuję jak mogę. Na razie z powodzeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co masz po czesci rację. Tylko, że sytuacja zMarkusem nie miała być jednorazowa, wydawało się, że z tego coś może być.

      Usuń
    2. No moze byc...
      Bzykanko...

      Usuń
  9. Jak tam Oskar samopoczucie? Jak Wasz kontakt z Markusem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejo, u mnie wszystko OK, trochę pracymiałem i brak czasu dla siebie ...
      Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko OK :)

      Usuń
  10. Oski co tam??? Cisza a ja tesknie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak az przestalem być grzeczny hehe :DDD

    OdpowiedzUsuń
  12. Oskarku, osobiście podziękowałbym Markusowi za dalszą znajomość. Dlaczego? Budowanie relacji i więzi, od samego początku na kłamstwie, nie wróży niczego dobrego, a w tym momencie uczestniczysz, w zwyczajnej rozgrywce, będąc w trójkącie i nie mogąc być, niczego pewien. Rozumiem, że chłopak Ci się podoba i tak dalej. Jeśli skończy związek ze swoim obecnym parnterem w miarę szybko, tak jak Cię zapewnia, to w porządku. Zapewne, napewno mu się podobasz. Natomiast, jeśli nie zostawi swojego faceta, to lepiej skończ to. Będziesz się tylko męczył, tracił czas, a na samym końcu będziesz zwyczajnie cierpiał,a im dłużej to potrwa, tym gorzej będziesz to znosił. Pamiętam Twoją historię z Marvinem i wyglądało to jednak,trochę inaczej.Obydwoje byliście wtedy w swoich związkach, a tym razem Ty jesteś singlem, a to Markus ma faceta, zatem dla Ciebie ta sytuacja, jest mimo wszystko łatwiejsza, bo nikogo nie zdradzasz, nie masz poczucia winy itd. Mimo wszystko, rób jak podpowiada Ci Twoje serducho i rozum, powodzenia ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że po części masz rację.
      Od tego momentu sporo się wydarzyło. Sytuacja przerosła mnie samego.
      Ale o tym poźniej napiszę.
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
    2. A tam dasz rade. A jak nie to ja cie pociesze :D

      Usuń

Dzięki za uwagę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...