Bal emocjonalnych przebieranek
Zdjęcie: Opracowanie własne, zakaz kopiowania |
Maski karnawałowe, maski na bal przebierańców, czy też maski Wiedeńskie. Wszystkie one służą by ukryć siebie przed światem.
Świadomie czy też nie, my też maski nosimy.
Nie są one kolorowe, pluszowe czy pokryte brokatem. Są one niewidoczne dla świata zewnętrzengo. Są częścią nas samych. Tą częścią, którą chcemy pokazać światu.
Po co to robimy ?
To proste.
Chcemy ukryć to kim jesteśmy. To co nas trapi. Pokazać, że wszystko jest w porządku, gdy tak naprawdę jest inaczej.
Jakieś dwa tygodnie temu spotkałem się z Robertem by wspólnie spędzić czas. (link)
Przeważnie oglądamy nasze ulubione seriale czy filmy. Dziś spotkaliśmy się u mnie.
Alkohol się chłodził, mięso w piekarniku nabierało złocistego koloru.
Kilka minut po dwudziestej siedzieliśmy już na mojej kanapie jedząc pijąc i oglądając ; UWAGA, UWAGA nie SEX W WIELKIM MIEŚCIE tylko AJ AND THE QUEEN. To serial komediowy opowiadający o Draq Quenn(link), która w towarzystwie jedenastoletniego życiowego rozbitka ucieka przed facetem , który ją okradł z pieniędzy a teraz jeszcze do tego się mści. Fajny serial polecam. Jest dostępny na platformie Netflix !
W połowie pierwszego odcinka rozbrzmiał mój telefon. To Zahir (link) powiedziałem na głos a Robert wywrócił oczami. Mój przyjaciel nie przepada za Zahirem. Uważa go za płytką i powierzchowną osobę.
Po części ma rację. Aczkolwiek dla mnie Zahir od czasu do czasu jest jak trampolina od rzeczywistości.
- Zahir chce wpaść do mnie- oznajmiłem
- O Boże serio ? Wpasował się jak nic. Oglądamy serial o Draq Qenn i teraz jeszcze on, DRAMA QUEEN.
Około godziny dwudziestej pierwszej pojawił się on już przy drzwiach głośno krzycząc.
- No co tam Bitch?- Kończąc pytanie głośnym śmiechem.
Gdy rozsiedliśmy się na kanapie i każdy miał swój drink w ręku, Zahirowi buzia się nie zamykała.
Oczywiste było to, że serialu nie dokończymy. Zahir ma zawsze coś do powiedzenia.
Niespodziewanie na dosłownie kilka setnych sekund zamilkł gdy z moich ust padło pytanie o jego związek.
Ostatnio jak wymieniliśmy kilka wiadomości był w związku.
- Jak miłość kwitnie- zapytałem. Robert prawie w ogóle się nie odzywał.
- Przecież ja nie mam nikogo. Jestem singlem.
- Kiedy ostatni raz do mnie pisałeś, byłeś z tym facetem z ... - Musiałem się chwile zastanowic- ... tym z Koloni ? (link)
- AH! ten- Uniósł ton głosu- To już stara historia- Ponownie śmiech w niebogłosy.
- A to nic nie wiedziałem.
- Już o nim zapomiałem. Przestań Oskar. My w ogóle do siebie nie pasowaliśmy. Byłem z nim tak dla rozrywki- Głośny śmiech.
Podejrzewałem, że przed przyjściej do mnie, łyknał juz jakiś alkohol.
O tym, że związek był dla niego mało istotny też nie wiedziałem. Na swoim instagramie pokazywał zupełnie coś innego;
Wspólne śniadanie, wspólny obiad, wspólny trening, wspólna kolacja, wspólnie na kanapie przed telewizorem, wspólnie, wspólnie,razem itd.
Prawie jak w BIG BROTHER. Tę myśl zostawiłem dla siebie.
- A po drugie Oski, on był kiepski w łóżku.
- Z tego co pamiętam mówiłeś, że fajnie jego tyłkiem się zajmujesz.
- No tak, wiesz ... nie! On nie był typem 'pasiva agresiva" - Przy tym słowie to nawet ja musiałem buchnąć śmiechem.
- On to raczej był "boring pasiva"- I znowu jego głośny śmiech.
- Koleś tylko leżał i czekał aż go wyrucham. Nawet tyłkiem nie ruszył- Dokończył opowieść.
Robert tylko przewracał oczami. Nic nie mówił.
Odstawił swoje żarty na bok. Przysłuchiwał się temu co mówi Zahir.
A przecież w podobnym stytulu opowiada o swoich przypadkach. Może nie tak teatralnie. Potrafi też słuchać, ale jednak...
Prawie godzinę od przyjścia Zahira było tylko; Poznałem takiego zajebistego kolesia; Nie, żadnych związków, ja muszę się wyszaleć. Miałem taki zajebisty seks.
Nieprzerwany ciąg monologu. Robert się ewakuował. Nie dał rady, jak później oznajmił mi w wysłanej wiadomości.
Zanim pojawił się Zahir, Robert zdążył mi opowiedzieć o kilku swoich przypadkach. Wspomniał, że miał seks z takim typem i był oburzony gdy ten zaraz po tym zniknął a Robert odkrył, że chwile później był online na GAY ROMEO.
- Czaisz bazę ?!
- Ale to nie była przecież randka!- Oznajmiłem.
- No tak! Ale wiesz, najpierw mi wylizął dupsko a gdozinę pózniej juz innym?
- Ja pierdole- Zaśmiałem się.
- Pewnie tak już pół Niemiec wylizał, dziwka - Zaśmiał się sam z siebie.
Stąd też, zawsze dziwiło mnie, że Robert ledwo znosi obecność Zahira i przy każdej jego opowieści przewraca oczami. Przy Zahirze zachowuje się jak Orleańska dziewica.
Dlaczego ?
Nie wiem, nigdy nie pytałem.
Może to miasto, a na pewno już moje mieszkanie jest za małe na aby unieśc ciężar dwóch DRAMA QUENN?!
Kiedy zostałem sam na sam z Zahirem, po wypiciu kilku drinku, z zabawnego i wyluzowany typek zmienił się w prawdziwą DRAMA QUEEN.
-On mnie i tak zdradzał- oznajmił ze łzami w oczach
Słuchałem, nic nie mówiłem.
- Znajomi mi mówili, że widzieli go na GAY ROMEO jeszcze jak był ze mną. A udawał świętego.
Nie tak wyobrażałem sobie ten wieczór.
Teatrzyk lalek, bal emocjonalnych przebieranek.
Cieszyłem się, że ten wieczór dobiegł końca. Mogłem spokojnie spędzić wieczór po swojemu.
Robert z pewnością jutro do mnie zadzwoni. Wróci on mój stary przyjaciel.
Natomiast Zahir wróci z penością za miesiąc, może dwa, ze swoim SHOW. Tylko nie wiem jeszcze pod jakim tytułem; HELLO BITCHES- ŻYCIE JEST TAKIE ZAJEBISTE czy BOSHE, JA GO KOCHAŁEM.